Pov Krystian
Upiłem się, z początku miało być jedno piwo i tylko jedno piwo, ale skończyło się inaczej. Jeden kieliszek drugi potem trzeci i tak poleciało, już nie umiałem się przed tym bronić. Kiedy pijany wracałem do domu w parku wpadłem na Zarębskiego, który akurat wyszedł z psem na spacer, nie zauważyłem go odrazu tylko w momencie jak się zderzyliśmy
Zar:Krystian!, co ty robisz?
K:n..nic
Zar:yhy właśnie widzę. Chodź ja tutaj mieszkam nie daleko, wejdziesz na górę, zrobię ci herbatę i powiesz mi co się stało
K:nnic się n...nie stało
Zar:nie marudź - po chwili mu uległem i wszedłem do jego mieszkania, zrobił herbatę którą szybko wypiłem
Zar:no to mów
K:Woźniak był na moim ślubie przez Ewelinę, ona nigdy nie odpuści i za wszelką cenę będzie chciała rozpieprzyć moje życie!!
Zar:Uspokój się i nie krzycz. Jak przez Ewelinę? Krystian nie gadaj takich głupot.
K:kiedy to prawda... ooona jest w ciąży z Woźniakiem!
Zar:gadasz takie głupoty, że nie chce mi się Ciebie słuchać, wytrzeźwiej najpierw i jutro wrócimy do tego tematu
K:Ale ja nie wymyśliłem sobie tego szefie. Woźniak pobił Ewelinę,a ta przyleciała do Sandry, żeby jej pomogła, ona oczywiście musiała się zgodzić i teraz ma problem...wszyscy mamy kurwa problem!
Zar:bo widzisz Sandra to dobra, dziewczyna, widocznie sytuacja Eweliny nie była jej obojętna
K:Szkoda tylko, że o niczym mi nie powiedziała!
Zar:ale jednak jakoś się dowiedziałeś, nie?
K:wczoraj... zaprosiła Ewelinę i jej... męża. Kazałem im spieprzać i wtedy powiedziały mi o tym wszystkim, że on ją napadł i zmusił do usunięcia ciąży.
Zar:teraz popatrz jak ty zareagowałeś? Wyszedłeś wkurzony, nawaliłeś się w pierwszym lepszym barze, więc powiedz mi Krystian co by to zmieniało gdyby powiedziały ci wcześniej? Zachowałbyś się inaczej?
K:oj szefie już nie bierz mnie tak pod włos
Zar:czyli mam rację, że nic by to nie zmieniło. Rozumiem, że nie chcesz jej pomóc przez to co ci zrobiła, ale jesteś policjantem i chyba doskonale zdajesz sobie sprawę, że z twojej strony każdemu należy się pomoc, a po drugie teraz już nie chodzi tylko o Ewelinę, ale Sandra też wpakowała się w kłopoty i jej przede wszystkim musisz pomóc
K:ale... Ty nic nie rozumiesz!, ja nie potrafię się przełamać, nie dam rady!
Zar:sprubój, chyba warto, przede wszystkim dla twojej rodziny
K:czyli...ty też uważasz, że źle zrobiłem?
Zar:Sam sobie odpowiedz na to pytanie
K:yhy dzięki, na prawdę dużo mi to pomogło. Co ja mam teraz zrobić?
Zar:Krystian zamówię ci taksówkę, jedź do domu prześpij się, wytrzeźwiej, a przede wszystkim to się uspokój i rano jeszcze raz na spokojnie pogadaj z Sandrą
K:nie trzeba, ja się przejdę i jeszcze pomyślę
Zar: jesteś pewien?
K:tak
Zar:tylko uwazaj na siebie - cały Zarębski, ale cieszyłem się, że jeszcze nigdy mnie nie odrzucił gdy miałem jakiś problem, szkoda tylko, że rozmową jeszcze bardziej namieszał mi w głowie.Pov Sandra
Krystian wrócił późno do domu, był pijany i tłukł się wszystkim. Musiałam wstać, żeby nie obudził Adasia, nie odezwałam się do niego, ale pomogłam mu ściągnąć kurtkę i wróciłam do łóżka, chodził jeszcze chwilę po mieszkaniu, a potem położył się obok mnie
Sa:idź się umyj, bo smierdzisz wódką na kilometr
K:ciii
Sa:Krystian cholera!
K:Powiedz Ewelinie, żeby przyszła jutro, to porozmawiamy i ja to załatwię raz na zawsze
CZYTASZ
Razem Aż po grób. cz 2 .
Short Storyciąg dalszy pierwszej części opowieści o tym samym tytule