Pov Sandra
Następnego dnia byłam umówiona z Majką, żeby zanieść papiery do sądu, ale po wczorajszym spotkaniu z Krystianem sama już tak naprawdę nie wiedziałam czy chcę to robić
M:Sandra ja wiem o wszystkim
Sa:to znaczy?
M: przecież cię prosiłam, umawiałysmy się, że nie spotkasz się z Krystianem, a doskonale wiem, że wczoraj to zrobiłaś
Sa:nie mogę mu zabrać Adasia, rozumiesz? Nie mogę
M:aha i chcesz mi powiedzieć, że jeszcze zabrałaś na to spotkanie małego? Sandra tyle razy o tym rozmawiałyśmy, to wszystko jest dla waszego dobra, twojego i Adasia
Sa:Krystian go kocha i ja niechcę nie mogę mu go, jeśli to zrobię, to nigdy sobie tego nie wybaczę
M:ale on nie daje się na ojca, sama widziałaś jak się zachowuje, a jeszcze stanęłaś po jego stronie i namówiłaś swojego ojca, żeby nie składał zawiadomienia
Sa:Majka zrobiłam to dlatego, bo sama dobrze wiesz jak to by się skończyło gdyby Krystian trafił do więzienia
M:Ciekawe wogóle czy twoi rodzice wiedzą, że zabrałaś Adasia i poszłaś się spotkać z tym powalonym typem, twój ojciec napewno nie byłby zadowolony
Sa:Majka posłuchaj, jestem dorosła i moim rodzicom nic do tego z kim ja się spotykam, a póki co to Krystian ma takie same prawa do syna jak ja
M:już nie długo, ale zapamiętaj sobie jedno Sandra, jeśli dowiem się, że spotykasz sie z Krystianem za moimi plecami to ja przestanę ci pomagać. Jeśli ktoś powie w sądzie, że się z nim spotykasz to nie dadzą wam rozwodu
Sa:Majka posłuchaj...
M:chodź i już nie gadaj, prawnik już na nas czeka nie możemy się spóźnić i sciągnij wreszcie tą obrączkę, z waszego małżeństwa już nic nie zostało - weszłam z nią do kancelarii adwokackiej, ten prawnik to jakiś wujek Majki, dlatego tak szybko to załatwiła. Facet zaczął od razu z grubej rury, a mnie zastanowił fakt, że wszystkie dokumenty miał już przygotowane mi zostało tylko to podpisać. Przeglądałam kartki, bo niechciałam podpisać czegoś w ciemno i wtedy trafiłam na pewien zapis
Sa:co!? Jak to znęcał się nad rodziną!?
Ad:tylko tak możemy szybko zakończyć sprawę rozwodową, tego nikt nie podważy, a każdy sędzia w takim przypadku da pani rozwód z wyłączną winą męża i zakaz zbliżania się do was
Sa:ja nie chcę mu całkowicie odebrać praw do dziecka!
Ad:ale Maja mówiła, że jest Pani zdecydowana
M:Sandra rozmawiałyśmy o tym
Sa:Majka nie! Nie odbiorę mu dziecka, rozumiesz!?
Ad:ale niech pani zrozumie, że pani syn pod opieką ojca może być w niebezpieczeństwie
Sa:Krystian nigdy go nie skrzywdził! To co jest tu napisane to są jakieś brednie! Koniec rozmowy, ja chce z tąd wyjść
M:Sandra poczekaj!
Sa:zostaw mnie! Miałaś mi pomóc w rozwodzie, a zauważyłam, że ty chcesz tylko wszystko odebrać Krystianowi! Ja już nie chcę twojej pomocy!
CZYTASZ
Razem Aż po grób. cz 2 .
Short Storyciąg dalszy pierwszej części opowieści o tym samym tytule