Oprócz Daga jeszcze 3 osoby próbowały pozbawić mnie życia. I to w przeciągu tygodnia! Każdy następny był trudniejszym przeciwnikiem, ale ostatecznie za każdym razem wygrywałem. Najgorsze, że wszyscy wiedzieli to samo. Nie wiele.
Thor zaczął się martwić o moje życie dlatego chodził za mną krok w krok, bo wiedział, że strażników zwiudłbym byle sztuczką.
- Bracie dość już tego! - warknąłem
- Sam mówiłeś, że nie mają ze mną szans.
- Nie zamierzam się o tym przekonać. To już 3 osoby na brodę Odyna! W końcu cel nam braknie.
- Ta hiperbola mnie nie przekona - mruknąłem.
- Że co?
- Wyolbrzymiasz sytuację. Jakbyś nie zauważył to jestem cały.
- A jak cię zaatakują, gdy nie będziesz przygotowany?
- Zawsze jestem przygotowany.
Gromowładny przewrócił oczami.
- Nikt nie jest zawsze na wszystko gotowy.
- O popatrz- zakpiłem- a ja jestem.
- Nie możesz...
- Thor co ci jest? - przerwałem mu - Zachowujesz się jak wtedy gdy byliśmy dziećmi. Nie jesteś już za mnie odpowiedzialny. Nie mam 5-ciu lat.
- Jesteś moim bratem. Nie chcę, żeby cię zabili, jasne?
- Thor proszę cię. Za dużo już ludzi próbowało tego dokonać.
- Jest takie fajne midgardzkie powiedzonko. Coś tam...A za sto pierwszym razem...
- Znam je - mruknąłem.
- Dawniej mówiłeś, że cały wszechświat pragnie twojej zguby. Teraz jest tak na pewno.
- To nie wyjaśnia czemu traktujesz mnie jak dzieciaka, który nie umie się obronić.
- Lok - powiedział zmęczonym głosem - Jesteś moją jedyną rodziną. Nie mogę stracić i ciebie.
Pierwszy raz od dawna nie wiedziałem co powiedzieć. Blondyn spojrzał na mnie jeszcze raz pełnymi smutku oczami i oddalił się.
Poczułem się głupio.
Thor uświadomił sobie, że zostaliśmy tylko my dwaj, a do mnie dalej to nie docierało.
- Co mu jest? - spytała Valkiria z troską.
- Są takie dni, w których o czymś sobie przypominamy - mruknąłem - Dzisiaj jest rocznica śmierci Odyna. Kąpletnie o tym zapomniałem.
- Nic dziwnego. Ostatnio dużo się dzieje.
- Tak.
- Nie wyglądasz na szczególnie przybitego - zauwarzyła.
- Thor był bliżej z ojcem i...jakby nie patrzeć to Odyn nie był moją rodziną.
- Był, tak samo jak Thor. Co z tego, że zastępczą? Przez większość życia myślałeś...- urwała.
- Właśnie- zaśmiałem się- Teraz wiesz czemu nie jestem przybity?
- To okrutne Loki. Odyn popełnił błąd, ale przecież zrobił dla ciebie też wiele dobrego.
- Nie wiesz jak było.
- Może i tak, ale wiem, że twój brat potrzebuje dzisiaj wsparcia.
- Nie jestem zbyt współczującą osobą - mruknąłem.
- Ale spróbować nie zaszkodzi.***
Thor siedział przy stole w jadalni i dłubał widelcem w talerzu. Usiadłem naprzeciw niego.
- Wiem, że go nienawidzisz- zaczął- ale mógłbyś chociaż udawać, że przykro ci, że odszedł.
- Jest mi przykro - powiedziałem całkowicie szczerze, a brat uniósł głowę zaskoczony.
- Naprawdę?
- Tak. Nie zmienia to faktu, że go nienawidzę, ale w końcu mnie wychował i też mi go czasem brak. Ale tylko czasem.
Gromowładny lekko się uśmiechnął.
- Miło to słyszeć- powiedział- i przepraszam, że zachowywałem się jak wtedy, gdy byliśmy dziećmi. Czasem mi tego brakuje.
- Poważnie? - uniosłem jedną brew - Brakuje ci jak matka ci groziła, że jeśli coś mi się stanie, to tobie stanie się coś gorszego?
Thor wybuchł śmiechem.
- Nie. Tego na pewno mi nie brakuje- przyznał.***
- Thor błagam, mogę iść sam - powiedziałem lekko zirytowany.
- Lok skręciłeś kostkę - mruknął w odpowiedzi- Matka mnie zabije.
- To tylko zwichnięcie.
- A mówiłem ci, żebyś nie biegł tak szybko.
- Strasznie matkujesz- prychnąłem.
- Znowu się naczytałeś słownika midgardczyków? - spytał.
- Może.
- Lepiej wymyśl co zrobić, żeby nam obu się nie oberwało.
- Czemu ja? Jesteś starszy!
- A to ja skręciłem kostkę?
Wysłałem bratu nienawistne spojrzenie, ale nie zbyt się przejął.
- No dobra, ale ja nie mam pomysłu.
Blondyn milczał przez chwilę wpatrzony w pałac.
- No to jesteśmy zgubieni- stwierdził w końcu.
CZYTASZ
Nowe życie - Loki [ ZAKOŃCZONE ]
Fanfiction- Przypomnij mi dlaczego się na to zgodziłem? - Bo nie miałeś wyjścia- odparł Thor. *** Tom I - 56 części + epilog i prolog. Tom II - 36 części + epilog, prolog i wprowadzenie. Tom III - 44 części + epilog, prolog i wprowadzenie. Tom IV - 40 części...