Rozdział 7

476 48 9
                                    

Sigyn

Chcąc nie chcąc musieliśmy zostać w Wanaheimie, ponieważ Heid stwierdziła, że jej były chłopak zjawi się tutaj żeby ją porwać. Najwyraźniej ich rozstanie, nie należało do łatwych przeżyć. Razem z Desi i Dimidium zamieszkaliśmy tymczasowo w niewielkiej chatce na skraju lasu, a Loki, jako że mógł się teleportować oraz porozumiewać ze mną za pomocą myśli, postanowił wrócić do Asgardu, by złożyć królowi wymagany raport. Dalej nie rozmawialiśmy jednak o jego zniknięciu.
Spacerowałam właśnie po obrośniętej winną latoroślą polanie, rozkoszując się słońcem i bezczynnością, gdy dostrzegłam mojego jakby-brata czytającego książkę pod jednym z potężnych drzew oraz obserwującego bacznie, dwoje bawiących się na trawie nastolatków. Obaj chłopcy, bo byli to chłopcy, szybko zaprzyjaźnili się z naszym półgłówkiem, ale że nie był on zbyt ruchliwy, to czasem wolał zwyczajnie ich obserwować. Może nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, pomijając brak wstrętu do jego w połowie martwej twarzy, ale jeden z grających wywoływał u nieśmiertelnego zdradliwy rumieniec, który Dimidium za wszelką cenę próbował ukryć. Coś zdecydowanie musiało być na rzeczy.
Usiadłam obok zaskoczonego moją obecnością półgłówka i oparłam głowę o niesamowicie wygodny pień. W nocy nie zmróżyłam oka niemal zupełnie, męczona przez dziwne koszmary i teraz dosłownie każda powierzchnia wydawała mi się idealnym łóżkiem. Otrząsnęłam się jednak z zamroczenia, wywołanego sennością i jeszcze raz przyjrzałam się kopiącym piłkę nastolatkom. Jeden z nich, starszy, miał długie do ramion kasztanowe włosy, heterochromię objawiającą się za pomocą jednego oka niebieskiego, a drugiego zielonogo oraz wręcz porcelanową twarzyczkę. Drugi nie odznaczał się niczym szczególnym. Miał krótkie, czarne włosy, brązowawą skurę i szare tenczówki, które nie przyciągały zbyt wielkiej uwagi. Nic dziwnego, że Dimidium patrzył tylko na starszego.
Obaj chłopcy mieli niesamowicie szczupłą sylwetkę, typową dla młodych Wanów oraz nadzwyczajnie długie nogi i ręce. Wzrostem górował jednak kolorowooki.
- Nie dziwię się, że ci się podoba - zachichotałam widząc niewielki rumieniec na żywej części twarzy - Jest orginalny.
Dimidium spojrzał na mnie wielkimi oczami, ale szybko się opanował i wrócił do swojej wiecznie nieodgadnionej miny. Najwyraźniej miał nadzieję, że niczego nie zauważę.
- Nie wiem o czym mówisz - mruknął chowając twarz za książką - To moi koledzy.
Zaśmiałam się cicho, słysząc powagę w głosie młodego, a że przyciągnęłam tym uwagę grających, zostałam przywitana skinieniem głowy. Chłopcy znali mnie z widzenia, choć jestem pewna, że nie pamiętali mojego imienia, tak jak ja nie pamiętałam ich.
- Przypomnisz mi jak się nazywają? - poprosiłam - To nie są łatwe imiona.
Nieumarły westchnął ciężko i położył na kolanach ukradzioną Heid przygodówkę. Najwyraźniej nie zainteresowała go ona aż tak bardzo, żeby ignorowanie mnie było uzasadnione.
- Ten młodszy to Dorinio - powiedział obojętnie - Ma 14 lat i ciągle się śmieje, ale nie jest jakoś bardzo irytujący.
Skinęłam głową i uśmiechnęłam się pod nosem. Pierwsza część planu za nami. Przyszła pora na fazę drugą.
- A ten przystojny? - spytałam patrząc w górę na koronę mocarnego buku.
- To...Samuel - odpowiedział drżącym głosem - Ma 16 lat i jest w połowie Midgardczykiem. Jego rodzice nie żyją, więc mieszka u ciotki.
Uśmiechnęłam się chytrze, a Dimidium dopiero po chwili zdał sobię sprawę z tego co się stało. Jego oczy rozszerzyły się w przerażeniu, a stojący nieopodal chłopcy, zaskoczeni niecodziennym zachowaniem kolegi, przerwali na chwilę intrygującą zabawę, żeby uważnie mu się przyjżeć. Półgłówek był wściekły. Jego prawa połowa, przybrała intensywny odcień czerwieni, a z niepokrytego białkiem oka strzelały pioruny. Szkoda tylko, że byłam do tego przyzwyczajona. W końcu jestem żoną Lokiego Laufeysona.
- Intrygantka! - krzyknął pokonany.
- Żona największego oszusta we wszechświecie - zachichotałam - Teraz nie wyprzesz się, że ten chłopak ci się podoba. Właśnie przyznałeś, że jest przystojny.

Nowe życie - Loki [ ZAKOŃCZONE ]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz