- Co?!
- Spokojnie Loki. Tylko myślę na głos.
- To przestań- mruknąłem.
- Ale nie sądzisz, że..?
- Nie.
- Nawet nie dasz mi skończyć.
- Nikt nie wie, że jesteśmy na ziemi, oprócz Tarczy. Nie chcę tego zmieniać.
- Ale mogliby pomóc.
- Z tego co wiem, to twoi przyjaciele są skłuceni.
Thor machnął ręką z lekceważeniem.
- Przejdzie im.
- Jesteś naprawdę nierozważny bracie. Nie można mieszać śmiertelników w nasze sprawy.
- Z tego co wiem Garm chce zniszczyć wszystkie 9 królestw.
- Nie mam do ciebie siły.
- O co się znów kłucicie? - spytała Val opierając się o framugę.
- Mój brat chce prosić o pomoc swoich ziemskich przyjaciół - odparłem.
Dziewczyna omal się nie zaksztusiła.
- Oszalałeś?!
- Czy tylko ja nie wiem co w tym złego? - spytał gromowładny.
- Nie wiemy czy sami zdołamy przeżyć, a ty chcesz narażać zwykłych ludzi? To nierozważne Thor.
Blondyn westchnął.
- Macie rację, ale po prostu nie wiem co mam robić. Nie nadaję się na króla.
- Bracie proszę cię. Odkąd dowiedzieliśmy się o Garmie powtarzasz to bez przerwy. Nie mów, że jesteś na tyle głupi by w to uwierzyć?
- A ty jak zawsze mnie pocieszasz - prychnął.
- Nie zamierzam cię pocieszać. Próbuję przemówić ci do rozsądku. Weź się w garść, bo narazie zachowujesz się jakbyś miał 70000 lat.
- Chyba trochę przesadziłeś Loki.
- Uwierz, że chciałbym przesadzać, ale to prawda.
- On ma trochę racji- wtrąciła się Valkiria- Nie możesz w siebie wątpić, bo twoi poddani też zwątpią. Chcesz, żeby zapanował chaos?
- Nie. Muszę coś przemyśleć. Zostawicie mnie samego?
Wyszliśmy i skierowaliśmy się w stronę ogrodów.
- Martwię się o niego - powiedziała w pewnej chwili wojowniczka.
- Ja też. Nie radzi sobie. Spadła na niego duża odpowiedzialność. To dla niego coś nowego.
- Co masz na myśli?
Westchnąłem.
- Przez większość życia mój brat nie musiał być odpowiedzialny. Jedynie gdy dowodził bitwami, czy gdy zobowiązał się opiekować Midgardem. Bycie królem to ogromna odpowiedzialność, zwłaszcza, gdy jest się królem 9-ciu światów.
- Chcesz powiedzieć, że nie jest gotowy?
- Jest gotowy.
- Nie rozumiem.
- Nie spodziewał się, że będzie miał tak wiele na głowie. To go przytłoczyło. Mam nadzieję, że ten jego wewnętrzny kryzys szybko zniknie, bo jak nie...
- To Asgard upadnie - dokończyła.
- Za dużo się ostatnio dzieje.
- To prawda. Przeniesienie się na ziemię, akcja w Jotunheimie, odnalezienie twojej dziewczyny...
- Przyjaciółki- mruknąłem.
- Ta, ta. No i jeszcze Garm. Ciężko nadążyć za tym wszystkim.
- Zgadzam się.
- Loki?
- Tak?
- Czemu Sigyn cię unika?
Milczałem.
- Chyba cały Asgard się już nad tym zastanawia. Gdy widzi cię na horyzoncie natychmiast wymyśla jakiś pretekst, by się zmyć.
- Musisz mówić jak Midgardczycy? - spytałem nie kryjąc obrzydzenia.
- Odpowiedz.
Westchnąłem.
- Odkryła, że jestem Jotunem- odparłem.
- Jak?
- Długa historia. Obwinia się, bo nie było jej przy mnie, gdy się o tym dowiedziałem.
- Chyba byliście blisko co?
- Można tak to ująć. Opiekowałem się nią, choć można powiedzieć, że czasem było odwrotnie.
Dziewczyna obdarzyła mnie pytającym spojrzeniem.
- Szybko dorosła- odparłem- Za szybko.
- Może spróbuj z nią pogadać?
- Próbowałem. Zamknęła się w komnacie.
- To wyważ drzwi.
- Masz dziwne podejście do ludzi - stwierdziłem.
- Może i tak. Idź już.
Zostawiłem ją i poszedłem w stronę komnaty przyjaciółki. Zapukałem.
Cisza.
- Sigyn wpóść mnie.
Cisza.
Wziąłem głęboki oddech i wypaliłem dziurę w drzwiach.
- Musimy pogadać- powiedziałem.
CZYTASZ
Nowe życie - Loki [ ZAKOŃCZONE ]
Fanfiction- Przypomnij mi dlaczego się na to zgodziłem? - Bo nie miałeś wyjścia- odparł Thor. *** Tom I - 56 części + epilog i prolog. Tom II - 36 części + epilog, prolog i wprowadzenie. Tom III - 44 części + epilog, prolog i wprowadzenie. Tom IV - 40 części...