Desi miała przeczucie, że kończy nam się czas, a Thora dalej nie było. Nigdy nie ignoruję przeczuć, nie ważne czy to moje przeczucia czy kogoś innego.
Spakowałem niezbędne rzeczy. Próbowałem odwieść czarnowłosą od pomysłu pójścia ze mną. Nie udało mi się. Zrobiłem młodej wykład, by się pilnowała i ruszyliśmy w stronę bifrostu.
Nie byłem zadowolony z tego, że czarnowłosa idzie ze mną, ale to dziecko było jeszcze bardziej uparte niż mój brat. Gdybym jej zabronił ruszyłaby i tak, a teraz przynajmniej mogłem mieć ją na oku.
- Do Hel Haimdalu - westchnąłem.
Nie podobał mi się też sam pomysł podroży do tego królestwa. Do tego bez planu. Na to też jednak nie miałem wpływu.
Jak ja nienawidzę nie mieć kontroli!
- Jesteś pewien? - spytał widzący sięgając po broń.
- Nie, ale nie mam za dużego wyboru - wyznałem.
Strażnik skinął głową i przekręcił miecz. Spojrzałem na Desi.
- Jesteś pewna?
Niepewne skinienie głową.
- Chyba bardziej nie będę - wyszeptała, gdy dalej się w nią wpatrywałem.
Skinąłem głową i przebyliśmy most...
Kraina śmierci zdecydowanie nie należy do przyjemnych miejsc. Nic więc dziwnego, że moja młoda towarzyszka krzyknęła ujrzawszy samo wejście.
Było ciemno, duszno i cuchnęło gorzej niż w rynsztoku. Na palach wbitych koło bramy tkwiły ludzkie ( i nie tylko ) głowy. Smród rozkładu, krwi i odchodów był niemal nie do wytrzymania, a gęsta mgła która płynęła dołem koło naszych stup, topiła wszystko na swojej drodze.
Przeklęty kwas!
Odsunąłem się na bezpieczną odległość. Dziewczyna zrobiła to samo.
- To dopiero początek - powiedziałem na tyle cicho, by usłyszała mnie tylko ona - Nie dotykaj mgły i trzymaj się blisko.
Wanówka pokiwała głową.
Ruszyłem w stronę pali i szturchnąłem palcem jeden z łbów.
- Wstawaj - poleciłem - Chcę informacji.
Z początku nic się nie stało, ale w końcu upiorna,pomarszczona i łysa głowa wywróciła gałami dookoła i zawiesiła na mnie spojrzenie oczu bez rzęs.
- Czego? - mruknęła, a jej rzuchwa latała tak jakby trzymała się na nitce.
Desi przełknęła wymioty.
- Szukamy dziecka. Chłopca. Ma może z 12 lat i jest trupem.
- Dużo tu takich - prychnęła starucha.
- Ma moc.
Głowa uniosła się lekko.
- Na co wam on?
- Na to, żeby przeżyć.
Czacha przewróciła gałami.
- To do szefa - mruknęła ponownie wywracając gałami, by zapaść w sen.
Ponownie szturchnąłem ją palcem.
- Nie gadam z szefem. Powiec który krąg.
Milczenie. Przewróciłem oczami.
- Czego chcesz?
Starucha uśmiechnęła się nienaturalnie szeroko ponownie patrząc w moją stronę.
- Jesteś Loki - wyszczerzyła się jeszcze bardziej.
- Owszem.
- Wysłałeś tu mojego parszywego męża - zaśmiała się - Chcę tu jeszcze wnuczkę. Niech cierpi! Zdrajczyni.
- Nie zabiję twojej wnuczki.
- Ma 90 lat! Nawet nie zauwarzy.
Przewróciłem oczami.
- Dobra niech będzie - mruknąłem - Który krąg?
- Czwarty.
Skinąłem głową i razem z czarnowłosą weszliśmy w inną mgłę po drugiej stronie bramy.
- Naprawdę zabijesz jej wnuczkę? - spytała przerażona.
- No co ty! - zaśmiałem się - Czas tu płynie inaczej. To coś nawet nie skapnie się, że nie dotrzymałem obietnicy.
Dziewczyna odetchnęła z ulgą.
- Już rozumiem czemu nazywają cię bożkiem kłamstw - parsknęła.Jestem! 😎 ale się nie przyzwyczajajcie😂 Przebywam obecnie na obozie na patent żeglarski, za 7 dni mam egzamin i tak trochę nic nie umiem 😬 Tak że ten...życzcie mi szczęścia i oczywiście czekam na komentarze 😘
CZYTASZ
Nowe życie - Loki [ ZAKOŃCZONE ]
Fanfiction- Przypomnij mi dlaczego się na to zgodziłem? - Bo nie miałeś wyjścia- odparł Thor. *** Tom I - 56 części + epilog i prolog. Tom II - 36 części + epilog, prolog i wprowadzenie. Tom III - 44 części + epilog, prolog i wprowadzenie. Tom IV - 40 części...