Sigyn
Na początku wszystko dobrze się układało. Urodziłam nawet śliczne bliźniaki. Narviego, którego imie odpowiadało jego łobuzerskiej naturze i Valiego, którego nazwałam tak, by uczcić pierwszy raz, gdy Loki oficjalnie przyznał się do swoich uczuć. Co z tego, że osoba, która je nosiła pozbawiła mnie życia, nie zwarzając na fakt, że byliśmy rodziną. Liczył się symbol.
Mój mąż był ogromnie szczęśliwy i przez pierwszy rok chronił chłopców jakby byli ze szkła. Odciążył mnie tym trochę, dlatego w wolnych chwilach pomagałam Sif i Thorowi z ich wiecznie rozchulanym potomstwem. Byliśmy szczęśliwi, Asgard był bezpieczny, aż pewnego razu Loki przypadkowo przybrał postać Jotuna. Nasi synowie byli przerażeni jak nigdy wcześniej. Gdy spowrotem stał się sobą bali się do niego zbliżyć i to właśnie wtedy jego serce rozpadło się na milion kawałków. Postanowił odejść. Na nic zdał się płacz, zaklinanie i prośby. Gdy następnego dnia otworzyłam oczy, nasze łóżko było puste.Wracam i jak pewnie zauważyliście zmieniam nieco formę, ale spokojnie, perspektywa Lokiego w końcu wróci 😎 Rozdziały będą się pojawiać jakoś co tydzień, może co 2, bo nie chcę zawieść, a panicznie boję się pisania o Lokim jak o dojrzałym😬 Muszę to jakoś unormować. Do następnego! 😘
CZYTASZ
Nowe życie - Loki [ ZAKOŃCZONE ]
Fanfiction- Przypomnij mi dlaczego się na to zgodziłem? - Bo nie miałeś wyjścia- odparł Thor. *** Tom I - 56 części + epilog i prolog. Tom II - 36 części + epilog, prolog i wprowadzenie. Tom III - 44 części + epilog, prolog i wprowadzenie. Tom IV - 40 części...