Kou |Romantyczny bal|

4.8K 253 133
                                    

(K/o) - Kolor oczu

(K/w) - Kolor włosów

(T/u/p) - Tytuł ulubionej piosenki

(K/s) - Kolor sukni

(K/t) - Kolor torebki

(T/i) - Twoje imię

Była teraz lekcja wychowawcza. 

- Uwaga! A teraz przejdziemy do tej bardziej miłej części lekcji. Jak wiecie za jutro o godzinie 18.00 odbędzie się bał maskowy. Na balu będzie obowiązkowy strój galowy, ale musi mieć chociaż gram stylu. No i maski. Maski najważniejsze, nie to nie to jest najważniejsze. Najważniejsze jest to aby mieć partnera lub partnerkę. I jeszcze jedno. Na balu będzie opcja aby zostać królem i królową balu. - Na te słowa dało się usłyszeć uczniów którzy się cieszyli i innych którzy się nie cieszyli. Oczywiście należałaś do grupy która się nie cieszyła. Nigdy nie miałaś partnera na takich balach i zawsze musiałaś chodzić z koleżankami. Twoje użalanie się nad sobą przerwała papierowa kulka trafiona w twoja głowę. Szybko ją "otworzyłaś" i przeczytałaś treść.

- "I znowu będzie Zosia samosia? Nigdy nie znajdziesz sobie partner. Ha ha ha" - Zasmuciła cię ta wiadomość. Znowu pewnie będą ci dokuczać tylko dlatego że nie masz szczęścia do chłopaków. Popatrzyłaś się na dziewczyny swoimi (K/o) smutnymi oczami. Na twoje szczęście już nie patrzyły na ciebie tylko na Kou Mukami. Chociaż Ci się podoba to nigdy do niego nie zagadałaś, gdyż wiedziałaś że lubi dziewczyny z klasą i sławą. A ty żadnej z tych cech nie posiadałaś.

Lekcje się zakończyły, a ty mogłaś wrócić do domu. Wyszłaś ze szkoły i przy twoim wyjściu poza bramy szkoły, ktoś chwycił cię za nadgarstek. Szybko się odwróciłaś i ujrzałaś Juri ze swoim gangiem.

- Z tego co zauważyłam to przeczytałaś moją wiadomość. - Uśmiechnęła się podle, a ty miałaś ochotę jej przywalić. - I też zauważyłam jak wpatrujesz się w mojego Kousia. Pamiętaj o tym że on jest mój i tylko mój! Rozumiemy się? - Pokiwałaś głową, a dziewczyna dała Ci spokój. Z zasmuconą miną powłóczyłaś nogami do domu. Jak tylko przekroczyłaś próg swojego domu rzuciłaś plecak w kąt i poszłaś do kuchni w której przesiadywała twoja matka.

- Witaj córuś. Jak tam dzień w szkole?

- Tak jak zwykle... Nudno, głupio i takie tam. - Odpowiedziałaś poprawiając swoje (K/w) włosy. Usiadłaś przy stole i czekałaś na obiad. - No i to że jutro o 18 - tej będzie bal maskowy.

- Na którego pójdziesz, tak? - Zapytała kobieta podając Ci posiłek.

- Pewnie że nie. Nie mam partnera i dlatego nie pójdę. - Zabrałaś się za posiłek, a twoja mama siadła koło ciebie.

- Oj tam. Znajdziesz partnera. Ja w twoim wieku chodziłam z twoim ojcem na takie bale.

- Ale ty miałaś partnera! A ja nie! - Powoli podnosiłaś głos.

- Moja panno nie tym tonem! 

- Będę mówić jak zechcę! - Szybkim ruchem odeszłaś od stołu i poszłaś do swojego pokoju. Zatrzasnęłaś drzwi i położyłaś się na łóżku. Wzięłaś telefon do ręki i  puściłaś (T/u/p). Aby się uspokoić. - Ostatni raz pójdę na tą imprezę... - Wstałaś z łóżka i podeszłaś do swojej szafy. Szybko przepatrzyłaś wszystkie sukienki i znalazłaś tą idealną.Wyjęłaś z szafy (K/s) sukienkę z falbankami i  pięknymi wzorami. Po tym jak wybrałaś sukienkę podeszłaś do swojej szafki i wyciągnęłaś nie duże pudełko. Zaczęłaś szukać swojej ulubionej maski. W końcu ją znalazłaś. Idealnie komponowała się z twoim strojem.

Diabolik Lovers ♡One Shots♥ [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz