Ayato/Lemon/Odbicie dziewczyny brata

3.7K 155 95
                                    

Zadedykowane dla @_Lea_Senpai_

(T/i) - Twoje imię

(K/s) - Kolor stanika

Miałaś dość swojego chłopaka. Laito znów cię wkurwił tym, że przystawiał się do tej płaskiej, deski Yui. Wkurwiona weszłaś do szatni i rzuciłaś torbą o ścianę ( [*]). Usiadłaś na ławce, a twarz zakryłaś dłońmi.

- Co jest (T/i)? - Spojrzałaś w górę i ujrzałaś młodszego brata Laito, czyli Ayato.

- To jest damska szatnia debilu... - Spuściłaś głowę. - Nic... Wszystko gra tak poza tym...

- Przecież widzę. Nie rób z Ore-samy idioty. - W twoich oczach pojawiły się łzy. Rzuciłaś się na Ayato i zaczęłaś wypłakiwać na jego ramieniu.

- Jak on mógł?! I to jeszcze... Z tą płaską deską?! - Tak mocno trzymałaś wampira, że nawet nie mógł odsunąć się od ciebie na milimetr. 

- No to wszystko jasne... - Objął cię w talii i mocno przytulił. Od pewnego czasu Ayato jest dla ciebie... Milszy.

Zawsze jest przy tobie gdy właśnie czegoś potrzebujesz, lub jak jego potrzebujesz. Wie o twoich kilku kłótniach z Laito i to właśnie od niego kapelusznik dostaje opierdziel z góry na dół. W sumie to się cieszyłaś, że masz kogoś takiego jak ten, który kiedyś był nie znośny, a teraz jest twoim bliskim przyjacielem. Po chwili wampir wziął cię na ręce w stylu panny młodej, wziął twą torbę i teleportował was do jego pokoju.

- Ayato... Wiesz, że my mamy jeszcze lekcje? - Spojrzałaś na niego zdziwiona, a on położył cię na kanapie.

- Wiem... Ale po co masz chodzić na lekcje, skoro nie chcesz widzieć mojego brata? - No... Trochę racji miał. Nie chciałaś widzieć swojego "chłopaka".

Usiadł koło ciebie i położył swoją dłoń na twoim kolanie. Nie zwróciłaś na to uwagi gdyż często tak robił, a potem zaczynał Ci dokuczać i takie tam.

- Ayato... Czy to ma sens... Abym dalej z nim była? - Spojrzałaś w jego oczy.

W jego piękne, zielone kocie oczy. Widać było po nich, że się zastanawia nad odpowiedzią.

- Według mnie? Nie. Nie ma. - Wydawało Ci się, że jego odpowiedź była... Byle jaka.

- Ale ty tak na serio?

- Tak. - Odwróciłaś głowę w stronę okna i tak zapatrzyłaś się.

Po chwili poczułaś jak wampir chwyta cię za podbródek i odwraca twoją twarz w swoją stronę. Gdy chciałaś się zapytać co on robi, chłopak wpił się w twoje usta. Bardzo cię to zaskoczyło i kompletnie nie wiedziałaś co zrobić. Po chwili odepchnęłaś go.

- Co ty robisz?! - Opuszkami palców dotknęłaś swojej dolnej wargi i ze złowrogim spojrzeniem, patrzyłaś na rudzielca.

- Całuje cię... Nie wiesz co to jest? - Zaśmiał się, ale tobie nie było do śmiechu.

- Przecież ja mam chłopaka!

- A nie miałaś? Przecież cię zdradził tyle razy. - Zamyśliłaś się. Kiedy ty tak tkwiłaś w bez ruchu, Ayato zdążył przysunąć się do ciebie.

Ujął twoją twarz w dłoniach,  po czym pocałował cię w usta. Tym razem odwzajemniłaś ten gest. Objął cię w talii, a ty za to objęłaś jego kark. Wasz pocałunek stawał się coraz bardziej namiętny i zarazem coraz bardziej gorący. Jego dłonie wchodziły Ci pod koszulkę, a ty swoimi paluszkami zaczynałaś rozpinać jego koszulę. Po chwili on nie miał swojej koszuli, tak samo jak ty. Dłonie wampira powędrowały do góry, w stronę twojego koronkowego, (K/s) stanika. Odpiął go jednym sprawnym ruchem i zrzucił go na ziemię. Oderwał się od twoich usta i zaczął całować cię po piersiach.

- Mmm~ Ayato~ - Przycisnęłaś jego głowę do swoich piersi.

Po zakończeniu zabawy, chłopak powoli zaczął ściągać z ciebie spódnice. Ty natomiast zaczęłaś odpinać jego zamek od spodni, by po chwili móc ściągnąć z niego nie potrzebne mu ubranie. Ściągnął z ciebie dolną część twojego mundurku i oboje pozostaliście w bieliźnie. Ty oczywiście miałaś na sobie tą drugą część bielizny. Zdarł z ciebie twoje majteczki, schylił się i zaczął całować oraz lizać twoją szparkę. Cichutko zaczęłaś jęczeć.

- Oj nie myśl, że to tylko ty będziesz miała przyjemność. - Uśmiechnął się zboczenie, po czym wstał i ściągnął swoje bokserki.

Zrozumiałaś przekaz i klękłaś przed nim, po czym wzięłaś do rąk jego członka. Powoli zaczęłaś poruszać dłonią do przodu i do tyłu, wzdłuż całej długości penisa wampira. Po chwili zaczęłaś go całować i liżać, a na końcu wzięłaś go do ust. Poruszałaś głową powoli, ale potem zaczęłaś się rozkręcać. Słyszałaś jak chłopak pomrukiwał, a czasem pojękiwał z przyjemności. Po jakimś czasie poczułaś w swoich ustach słodko-słoną ciecz. Połknęłaś ją i wyciagnęłaś penisa Ayato z ust.

- A teraz kładź się na kanapie. - Posłusznie położyłaś się na kanapie, na plecach.

Wampir zawisł nad tobą, ustawił swojego członka na twoje wejście i wszedł w ciebie. Jęknęłaś głośno i się wygięłaś się w łuk. Zaczął się w tobie poruszać, sprawiając Ci tym samym wiele przyjemności. Jego członek doprowadzał cię do szaleństwa, a gdy zaczął uderzać o twój punkt G to już nawet nie mogłaś wytrzymać z przyjemności. Przyspieszał co jakiś czas, a twoje jęki stawały się głośniejsze.

- Ach~! Ayato~! - Krzyczałaś imię wampira.

Podobało się Ayato to, że tak głośno wykrzykiwałaś jego imię. Gdy czułaś szczytowanie, chciałaś powiedzieć mu o tym, ale doszłaś. Ayato pieprzył cię  jeszcze kilka razy, za nim doszedł. Wyszedł z ciebie i opadł na twoje ciało. Objęłaś go rękoma i nogami i zaczełaś głaskać go po głowie.

- Kocham cię... (T/i)... - Złożył kilka pocałunków na twojej szyi.

*timeskipe*

Od kilku tygodni jesteś z Ayato. Cieszysz się, że postanowiłaś z nim być. Laito był bardzo wściekły i nadal jest, bo ta wiadomość go wręcz wkurwiła, ale się tym nie przejęłaś. Jesteś naprawdę szczęśliwa z Ayato.

A więc tak... Moje postanowienia na tą książkę... Razem dotrzemy do 200 rozdziałów. Mam nadzieję, że się cieszycie.

Diabolik Lovers ♡One Shots♥ [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz