Azusa/Lemon/Na ślubie

2.5K 116 39
                                    

Z dedykacją dla panny @UnwantedGirlHoney

(K/b) - Kolor bielizny

- AZUSA! - Darłaś się na całą rezydencję.

- Co tak drzesz jape?! - Widać obudziłaś pierwszego wampira. Yume.

- Wybacz Yuma. Nie chciałam cię obudzić. - Burknął coś pod nosem i wszedł do swojego pokoju.

Nie wiesz gdzie podziewa się Azusa. Szukasz go od dobrych dwóch godzin. Mieliście rano wyjechać do twojej kuzynki, która dzisiaj bierze ślub, a że jesteś zaproszona to nie mogłaś się tam nie pojawić. Postanowiłaś za osobę towarzyszącą, wziąść Auzse. Akurat kiedy mu o tym powiedziałaś, a było to dobre kilka miesięcy temu, to postanowił Ci oznajmić, że pała do ciebie jakimś specjalnym uczuciem.

- Szukałaś... Mnie...? - Usłyszałaś za sobą znajomy głos. Odwróciłaś się na pięcie i spojrzałaś na niego morderczym wzrokiem.

- Gdzieś ty był?! Szukam cię od dwóch godzin! - Podeszłaś do niego i chciałaś dać mu kopa w brzuch, ale by się z tego tylko cieszył.

- No... Przygotowywałem się... Do wyjścia... - No racja. Był w eleganckim garniaczku.

Czarna marynarka, a pod nią piękna turkusowa koszula. Na marynarce, na wysokości piersi ma przypiętą turkusową róże. Do tego czarne jeansy i tego samego koloru buty.

- No dobra. Wybaczę Ci to. Ale musimy już jechać! - Wampir chwycił twoją dłoń i teleportował was przed limuzynę.

Wsiedliście do samochodu i pojechaliście pod dom panny młodej.

*timeskipe*

Już po ceremonii. Teraz czas na cieszyć się szczęściem pary młodej czyli czas na imprezę. Zjedliście obiad i czas na tańce. Wszyscy tańczyli albo w parach albo w grupach. Podeszłaś do panny młodej.

- Czy pani zaszczyci mnie i zatańczy ze mną? - Zapytałaś jak prawdziwy dżentelmen.

Twoja kuzynka zaśmiała się i poszła z tobą na środek parkietu, po czym zaczęłyście tańczyć. Wszyscy się zsunęli i zaczęli klaskać lub pogwizdywać. Po intensywnych tańcach usiadłaś na swoim miejscu. Koło ciebie pojawił się Azusa.

- Zatańczysz potem ze mną? -Zapytałaś po popijając wodą.

- Jeśli sprawi... Ci to... Przyjemność... To tak... -Uśmiechnęłaś się pod nosem.

Gdy w końcu odpoczęłaś, wstałaś i razem ze swoim chłopakiem udałaś się na środek parkietu. Azusa objął cię w talii i zaczęliście spokojnie tańczyć. Nie spodziewałaś się po nim tego, że będzie tańczyć jak szalony, więc cieszyłaś się tym tańcem tulańcem.

*timeskipe*

Już było późno. Było koło 23, a ty byłaś już nieźle upita. Mogłaś jednak tyle nie pić, ale nie byłaś w tym sama. Azusa też się upił, ale nie tak bardzo jak ty.

- Jesteś pewna... Że nie chcesz... Do domu...? - Spytał wampir kładąc rękę na twoim ramieniu.

- Nie! Będę się bawić na całego! - Spojrzałaś na niego i przez chwilę byłaś tak w niego wpatrzona. - A może  będzie małe bzykanko~?

Zrobił wielkie oczy. Wiedziałaś, że z niego prawiczek, a ty na szczęście dziewicą już nie jesteś. Patrzył na ciebie z niedowierzaniem. Twój wzrok był jednak pewny siebie. Chwyciłaś go za rękę i pociągnęłaś w jakieś ustronniejsze miejsce. Gdy takie znaleźliście, brutalnie i namiętnie wpiłaś się w jego usta. Naciskałaś na jego usta tak długo, aż w końcu odwzajemnił twój pocałunek. Wasz pocałunek stawał się coraz bardziej namiętny. Wasze języki toczyły walkę o dominację. Na początku wygrywałaś, ale potem rolę się odwróciły. Chłopak złapał cię za pośladki i podniósł do góry. Przyszliście kilka kroków po czym wampir położył cię na kanapię, nie przerywając pocałunku. Oderwaliście się od siebie po chwili. Z pocałunkami zszedł na twoją szyję. Wplotłaś swoje palce w jego włosy i delikatnie przyciskałaś jego głowę do twojej szyi. Podniósł się i pomógł Ci przyjąć pozycję siedzącą, po czym szybko zaczął odpinać twoją sukienkę. Po chwili sukienka leżała na podłodze, a ty zostałaś w samej (K/b) bieliźnie.

- Czekaj! Muszę cię rozebrać. - Zdjęłaś jego marynarkę po czym jego koszulę.

Szybko chciałaś się pozbyć jego spodni, więc rozpinałaś jego rozporek szybko i sprawnie. Został w samych szarych slipkach.

- Ty masz stringi?! - Krzyknęłaś zaskoczona. Azusa patrzył na ciebie zaskoczony po czym zaczął się śmiać.

- To nie... Stringi...! Tylko slipki... - Azusa zaczął całować cię po biuście i brzuchu.

Jęczałaś cichutko. Po chwili sama zdecydowałaś, że ściągniesz swój koronkowy stanik. Jak postanowiłaś tak i zrobiłaś. Ściągnęłaś go szybko, a wampir zaczął cię całować po biuście i brzuchu. Pocałunkami schodził jeszcze niżej. Aż do twojego podbrzusza. Zdjął swoje slipki, a potem twoje i zawsił nad tobą.

- Pamiętaj... To mój... Pierwszy raz... - Spojrzał w twoje (K/o) z wielką troską

- No to zmiana miejsc! - Odwróciłaś go  tak abyś to ty mogła nad nim górować

Usiadłaś na jego penisie i powoli zaczęłaś się podnosić i powoli opadać. Nigdy byś nie pomyślała, że ma dużego. Słyszałaś jak wampir chicho pojękuję. Zaczęłaś przyspieszać. Oparłaś ręce na jego bladym i zarazem zimnym torsie i zaczęłaś przyspieszać. On natomiast położył swoje zimne dłonie na twoich biodrach i lekko Ci pomagał. Naychliłaś się nad nim i go pocałowałaś, ale twoje biodra nie zwalniały. Czasami poruszałaś się do przodu i do tyłu, albo robiłaś kółka biodrami. Kiedy czułaś już coraz bliższą rozkosz przyspieszyłaś na maksa.

- Aaach! - Jęknęłaś przeciągle ogłaszając tym samym swoje szczytowanie.

Chwile później wampir doszedł, ale ty na szczęście zdarzyłaś z niego wyjść. Opadłaś na jego ciało i zaczęłaś głośno dyszeć. Gdy odpoczeliście, szybko się ubraliście i wróciliście na sale. Nikt nie zauważył, że zniknęliście. Nikt!

Powracam z jednym rozdziałem. Tylko jednym... Wybaczcie. W końcu nadrobie.

Diabolik Lovers ♡One Shots♥ [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz