Shuu/Lemon/"Ze mną"

3.8K 147 35
                                    

Z dedykacją dla @Zakazana69

(K/w) - Kolor włosów

Szukałaś Shuu już od dobrych dwóch godzin. Ta rezydencja jest wielka no, ale Shuu raczej tak głęboko się nie zapuszcza, prawda? Chociaż on wie gdzie ma iść aby się nie zgubić, a ty niestety już nie. Właściwie to czemu go szukałaś? A dlatego, że chciałaś mu wręczyć drobny... Drobiazg. Gdyż ostatnio niechcący zepsułaś mu słuchawki. Po tym incydencie byłaś nie przytomna dwa dni, ale udało Ci się kupić takie, które na 100% się spodobają blondynowi. No spodobają mu się, jak tylko je dostanie. 

- Pierniczyć to! Jak go spotkam to wtedy mu je dam. Nie będę za nim latała po całej rezydencji. - Chciałaś się udać do kuchni aby się czegoś napić gdyż byłaś spragniona po tym 2 godzinnym spacerku. 

Zeszłaś na dół do kuchni i nalałaś sobie (U/n). Wypiłaś całą szklankę za jednym zamachem. Ponownie sobie nalałaś i się napiłaś. Gdy już zaspokoiłaś pragnienie, wyszłaś z kuchni i poszłaś do salonu. Gdy podeszłaś do jednej z kanap to zauważyłaś na niej śpiącego blondyna. Normalnie teraz walczyłaś w środku ze swoimi demonami, które właśnie chciały zamordować wampira.

- Gdzie ty się podziewałaś...? - Shuu otworzył oczy i spojrzał na ciebie pytająco.

- Szukałam ciebie, a gdzie ty byłeś?! - Zapytałaś bardzo nerwowo. 

- Szukałem ciebie. - No to było... Dziwne. On szukał ciebie, a ty szukałaś go. Ale dziwniejsze było to, że on cię w ogóle szukał! Magia! Dziś świętujemy!

- Ale... Czemu mnie szukałeś? - Nachyliłaś się bardziej nad nim, a on to wykorzystał i przyciągnął cię do siebie, tak abyś leżała na jego torsie.

- No bo przez dwa dni byłaś nie przytomna. Bracia pojechali do szkoły, a ja miałem zostać i pilnować ciebie. Chciałem pójść do ciebie i sprawdzić jak się czujesz, ale ciebie nie było. Potem cię szukałem, ale się poddałem. A ty? Czemu mnie szukałaś. - Wyprostowałaś się, a zza pleców wyciągnęłaś pudełko. 

Średnich rozmiarów. Podałaś wampirowi opakowanie, a twoje policzki pokryły się delikatną czerwienią. Wampir wziął do rąk pudełko i ściągnął z niego papier dekoracyjny. Specjalnie obkleiłaś tym papierem pudełko, gdyż nie chciałaś aby od razu się dowiedział co to. Po chwili patrzył na słuchawki z zaciekawieniem.

- No proszę. Jednak mi kupiłaś nowe. - Uśmiechnął się delikatnie, a ty poczułaś ciepło na sercu.

- Taa... Nie chciałam znowu być ugryziona. - Nerwowo się zaśmiałaś i podrapałaś po głowię. 

Nagle poczułaś zimną dłoń wampira na twoim karku. Po chwili pociągnął ręką tak, aby przybliżyć twoją twarz do jego. Wasze nosy się stykały. Twoje policzki stały się bardziej czerwone. Wampir dłużej nie czekając przycisnął swoje usta do twoich. Byłaś w małym szoku, ale po chwili odwzajemniłaś pocałunek. Shuu się to bardzo spodobało i pogłębił pocałunek jeszcze bardziej, dokładając do tego swój język. Wasze języki zaczęły tańczyć wokół siebie. Jego dłonie wylądowały na twoich pośladkach i zaczęły one ściskać twoje pośladki. Jęknęłaś mimowolnie i w tym samym czasie wampir zdążył przygryźć twój język. Wstał, razem z tobą i teleportował do swojej sypialni. Położył cię na łóżku, a sam nad tobą zawisł.

- A-ale Shuu... Ja tego... Nie robiłam... - Zaczęłaś się nerwowo bawić kosmykiem swoich (K/w) włosów. 

- No to nic... Będę twoim pierwszym. - Oblizał wargi i zdarł z ciebie twoją bluzkę oraz stanik. 

Gdy już chciałaś się zakryć on przyssał się do jednej z twoich piersi, a drugą zaczął ugniatać. Jęknęłaś głośno, a potem oddawałaś się przyjemności. Gdy mu się znudziło zabawianie się twoimi piersiami, zsunął się niżej i ściągnął z ciebie twoje spodnie i majtki. Polizał twoją kobiecość po czym językiem zaczął drażnić twoją łechtaczkę.

- Ach~! Shuu~ - Przycisnęłaś jego głowę do intymnej sfery i pozwalałaś mu na różne popisy. 

Oderwał się od twojej kobiecości i zaczął się rozbierać. Po chwili widziałaś jego męskość. Sporych rozmiarów członek, ciekawe gdzie go chowa? Nachylił się nad tobą i przygotował do wejścia.

- Bądź delikatny... Proszę. - Wampir nic nie powiedział. Tylko powoli wszedł w ciebie.

Bolało na początku, ale potem jakoś przeszło. Zaczął się poruszać w tobie. Powoli, a potem dopiero z czasem zaczął co nieco przyspieszać. Twój oddech był coraz bardziej przyspieszony i czasami wydawałaś z siebie jęki. Twoje paznokcie wbijały się w jego ramiona, co chyba tylko sprawiało mu przyjemność. Jednak na chwile się zatrzymał.

- Hmm...? Co się stało Shuu...? - Nagle wampir tak was przewrócił, że to ty znajdowałaś się na górze.

- Twoja kolej... -Uśmiechnął się, a ty zaczęłaś poruszać biodrami, do przodu i do tyłu.

Poruszałaś się tak coraz szybciej i ani na chwilę nie zwalniałaś. Po chwili zmieniłaś swój tor poruszania się i zamiast do przodu i do tyłu, zaczęłaś się poruszać do góry i do dołu. Znów zaczęłaś przyspieszać, a gdy czułaś, że dochodzisz to automatycznie zwolniłaś. Doszłaś równocześnie z wampirem. Zdyszana zeszłaś z niego i położyłaś się obok, a on objął cię czule. Próbowaliście uregulować swoje oddechy i tak wam się po chwili udało.

- Shuu... Ty mi potargałeś bluzkę... Jak ja mam pójść do pokoju? - Bałaś się tego, że bracia już wrócili, a ty byś wracała do pokoju w potarganej bluzce.

- Nie pójdziesz... Zostaniesz tu... Ze mną. - Wtulił nos w twoje (K/w) włosy po czym zasnął. 

Szczerze już Ci to nie przeszkadzało, że będziesz spała w jednym łóżku z wampirem i to na dodatek nago. Wtuliłaś się w niego mocno i po chwili zasnęłaś.

Szczerze...? Jestem padnięta. I coś czuje, że ten shocik coś mi nie pykł. Ech... Trudno... Tak wiem, za bardzo się użalam nad sobą, ale to nie moja wina. 

Diabolik Lovers ♡One Shots♥ [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz