Shuu x Subaru/Lemon/Sekret

5K 135 95
                                    

Shocik ten jest przeznaczony dla Cream_Shot

Pov. Shuu

Szedłem se korytarzem... Tak bez celu. Jak to zawsze ja, ale najgorsze było to że jak tak sobie chodziłem to słyszałem jak Ayato i Laito drą japy na całą rezydencje. Myślałem że im strzelec w pysk, ale... Nie chce mi się. Wiec wracając... Chodziłem tak po korytarzu dalej słysząc te rude małpy. W końcu zatrzymałem się przed drzwiami od pokoju Subaru. Jestem ciekaw co on porabia... Jakoś ostatnio do niego mnie strasznie ciągnie. Lekko uchyliłem drzwi i zobaczyłem białowłosego bez koszulki. Poczułem jak w spodniach robi mi się ciasno. Bez wahania wszedłem do jego pokoju.

- Shuu! Kurwa mać! Ostrzegaj jak wchodzisz! - Wkurzony wampir już chciał mnie wypchnąć z pokoju, ale w ostatniej chwili się odsunąłęm i Subaru zaliczył glebę.

- Może pomóc Ci wstać. - Podałem mu swoją dłoń na co on ją odepchnął. Cały on. Szybko podniósł się z podłogi i dalej mi się przypatrując chodził po pokoju.

- Co cię tu sprowadza? - Zapytał po chwili ciszy.

- Eee... Tak se przyszłem... Poza tym w twoim pokoju nie słychać jak te rude małpy się drą.

- Rude małpy? Czyli Laito i Ayato? - Kiwnąłem głową na tak. Ten jedynie westchnął, podszedł do szafy i zaczął szukać jakiejś koszuli.

Nie chciałem aby zakrywał się jakimś ubraniem, wiec do niego podszedłem i go przytuliłem od tyłu.

- Co ty odpierdalasz?! - Wiercił się, ale ja tak łatwo nie odpuściłem. Polizałem go po uchu przez co przeszły go dreszcze. - Shuu... Przestań... - Był zarumieniony, ale rumieńce nawet pasowały do niego.

- Nie przestanę... - Polizałem go po policzku. Cicho mruknął co mnie podnieciło i skłoniło do dalszego działania.

Szybko rozpiąłem mu rozporek, i dotknąłem jego członka przez bokserski. Subaru odchylił głowę do tyłu po czym poczułem jak on dotyka mojego krocza. Cicho mruknąłem.  Po chwili włożyłem swoją dłoń do jego bokserek. Gdy tylko zaczął dotykać jego przyjaciela, wampir odwrócił się do mnie przodem po czym popchnął mnie na łóżko (Jaki on... Romantyczny... Eee albo jakiś tam). Zawisł nade mną. Jego czerwone oczy wpatrywały się w moje niebieskie.

- I co chcesz zrobić? - Zapytałem ze swoim zboczonym uśmieszkiem (Trzeci Laito... Bo drugi to Ayato...).

- To... Po co tu pewnie przyszedłeś. - Siłą zdarł ze mnie mój sweter i koszulę, przez co miałem odkryty tors.  

Już w sumie miał mi rozpiąć rozporek gdy nagle oboje usłyszeliśmy głos pukania do pokoju Subaru. Białowłosy momentalnie wstał i zdezorientowany zaczął rozglądać po całym pokoju.

- Shuu wynoś się! - Powiedział, a ja nie chciałem być nakryty wiec zrobiłem tak jak kazał zniknął. Teleportowałem się do swojego pokoju. Położyłem się na swoim łóżku i rozmyślałem jakby to wyglądało gdyby nam nie przeszkodzono.

Time Skipe

Już minął tydzień od tamtego incydentu. Subaru mnie unika po mimo tego że próbuje być przy nim jak najbliżej. Jednak dzisiaj mi nie ucieknie.

Znów chodziłem po rezydencji gdy nagle zauważyłem Subaru. Od razu do niego podszedłem i mocno chwyciłem go za ramię.

- Tym razem mi nie uciekniesz.

- No niestety... - Odpowiedział, ale ja od razu wpiłem się w jego usta. Poczułem jak odwzajemnia mój pocałunek przez co mnie to podnieciło. Oderwałem się od niego i zaciągnąłem go do jakiegoś pokoju po czym znów wpiłem się w jego usta.

Szybko się ode mnie oderwał po czym zdjął ze mnie koszulę. Nie chciałem być gorszy i zrobiłem to samo z jego koszulą. Nie mogłem się powstrzymać i chwyciłem Subaru za krocze. Jęknął cicho co mnie bardzo podnieciło. Rozpiąłem jego spodnie i czym prędzej ich się pozbyłem.

- Chyba za szybko z tym idziesz... - Odparł Subaru na co ja się tylko uśmiechnąłem. Pchnąłem wampira na łóżko po czym nad nim zawisłem  (Kurwa... Krwotok z nosa).

Trochę się zniżyłem i językiem jeździłem po jego brzuchu. Potem zająłem się raczej całowaniem jego podbrzusza. Oczywiście na tym nie skończyłem, gdyż po chwili Subaru został pozbawiony bokserek, a ja zacząłem bawić się jego członkiem. Trochę się nim pobawiłem, ale w końcu Subaru nie wytrzymał i to tym razem ja wylądowałem pod nim.

- Teraz mała zmiana. - Szybko pozbył się moich spodni i bokserek po czym zostałem odwrócony twarzą do materaca, po czym poczułem jak coś wchodzi w mój odbyt (Krwotok...).

Subaru zaczął poruszać biodrami, a ja nie wiem co czułem... Nie wygodę czy przyjemność. Jednak po paru pchnięciach czułem to coraz większą przyjemność. Po kilku mocnych pchnięciach poczułem w sobie wilgoć. Białowłosy wyszedł ze mnie po czym usiadł na łóżku.

- Ale to ma być sekret... Jasne? - Znów spojrzał na mnie swoimi oczyma, przez co przeszedł mnie miły dreszcz.

- Jasne... Zostaje to między nami... - Wstałem i szybko się ubrałem. Kątem oka zauważyłem że Subaru zrobił to samo i tak jakby nigdy nic wyszliśmy z pokoju i rozeszli do pokoi.

Choć dalej myślałem o tym miłym przeżyciu. Mam nadzieje że kiedyś to jeszcze powtórzymy.

*Krwotok z nosa* Nie wytrzymiem! Co ja im zrobiłam? Ale to było całkiem... O Jezu nie wytrzymiem! Zaraz padnie z tego wszystkiego! Eee... *Mdleje*

Diabolik Lovers ♡One Shots♥ [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz