Carla vs Shin|Walcząc o Reader|

2K 111 17
                                    

Z dedykacją dla @Cookie-pl

(T/i) - Twoje imię 

(K/o) - Kolor oczu

Jak można wytrzymywać z braćmi Tsukinami, tego nikt nie wie. Ty ledwo co z nimi wytrzymujesz po mimo tego, że mieszkasz z nimi od... Roku? Tak od roku, ale dopiero od miesiąca zachowują się oni... Dziwnie. Nie odstępują cię nawet na krok. Plus jest taki, że nie piją twojej krwi zbyt często. Obecnie siedziałaś w ogrodzie i oglądałaś krwawy księżyc. Przyzwyczaiłaś się do nocnego trybu życia, jednak czasami tęsknisz za tymi słonecznymi dniami. 

- Ech... - Westchnęłaś głośno. 

Nagle poczułaś jak coś mokrego szturcha cię w dłoń. Odwróciłaś głowę w stronę tego czegoś. Okazało się, że to Shin w postaci wilka. Noskiem szturchał twą dłoń, aby jakoś wybudzić cię z głębokiego myślenia. Podniosłaś rękę i zaczęłaś drapać wilka po łbie. Jego ogon natychmiastowo zaczął się poruszać w prawo i w lewo. 

- Słodki jesteś gdy tak merdasz tym ogonem. - Zaśmiałaś się i po chwili przestałaś go głaskać. 

Wilk wskoczył na ławkę, na której siedziałaś od samego początku, i łeb położył na twoich kolanach. Z lekkim uśmiechem patrzyłaś na wilka przez dłuższy czas. Nagle poczułaś na sobie czyiś wzrok, jednak to nie był Shin gdyż miał zamknięte ślepia. Zaczęłaś się rozglądać i dostrzegłaś Carle w oknie. Spoglądał na was. Posłałaś mu promienny uśmiech i do niego pomachałaś. Niestety od jego strony nie było żadnej reakcji, a po paru sekundach znikł z twojego pola widzenia. 

- Hmm... Czemu Carla zawsze jest taki... Chłodny i tajemniczy? - Sama sobie zadałaś to pytanie, nie oczekując odpowiedzi znikąd.

- Jest stary więc się nie dziw... - Spojrzałaś w dół i twój wzrok spotkał się z wzrokiem Shina, tylko, że już w wampirzej wersji.

- Aż taki stary to on nie jest... Ma 20 lat.

- Może i tak. Może też nie mieć poczucia humoru, w to bym na sto procent nie zwątpił. - Zamknął swoje jedno oko. 

Głowę nadal miał na twoich kolanach i tylko jego nogi nie mieściły się na ławce. Shin pewnie tak mówi o swoim bratu, tylko dlatego, że ostatnio się pokłócili. To była długo i głośna kłótnia. Chyba pół Tokio ich słyszało. Twój uśmiech znikł z twoich ust i ponownie spojrzałaś w okno. 

- Wiesz co... Wrócę do środka... Zimno tu się robi. - Jednooki wampir przyjął pozycję siadu i dzięki temu mogłaś wrócić do rezydencji.

Szybko wróciłaś do środka i postanowiłaś się udać do najstarszego brata z rodziny Tsukinami. Gdy już stałaś pod drzwiami od jego sypialni, niepewnie uniosłaś dłoń po czym zapukałaś. 

- Czego? 

- To ja... (T/i). - Cicho powiedziałaś. 

Po chwili drzwi otworzyły się, a twoim oczom ukazał się Carla. Gestem dłoni zaprosił cię do środka i oczywiście weszłaś do środka. Zajęłaś miejsce w fotelu i uważnie śledziłaś każdy krok i ruch wampira. Carla usiadł na przeciw ciebie i spojrzał w twoje (K/o) oczy.

- Chciałaś czegoś konkretnego czy tak po prostu do mnie przyszłaś? - Zapytał po chwili ciszy.

- A tak... Chciałam z tobą pogadać. - Uśmiechnęłaś się niewinnie i uważnie się mu przyjrzałaś. - Gdzie jest twój szal?

- A no wiesz... Shin mi go rozszarpał po naszej ostatniej kłótni... - Oho... Czyli takie są efekty tej ich "rozmowy".

- Właściwie to też chciałam się zapytać... O co się pokłóciliście? - Nastąpiła cisza. 

Dość niezręczna cisza. Carla patrzył na ciebie, a ty patrzyłaś na niego. Czułaś jak dreszcze przechodzą przez całe twoje ciało. Po chwili wampir wstał i podszedł do ciebie. Chwycił cię za dłoń i pociągnął do góry, tak abyś stanęła na równe nogi. Jedną dłonią objął cie w talii, a drugą zaś chwycił cię za twój podbródek i przez to byłaś zmuszona by patrzeć w jego oczy. 

- C-Carla...? - Zapytałaś niepewnie, ale on nie miał zamiaru Ci odpowiadać. 

Gwałtownie wpił się w twoje usta. Zszokowana nie wiedziałaś co zrobić, a wampir coraz bardziej napierał na twoje usta. Po chwili odważyłaś się i odwzajemniłaś pocałunek, obejmując jego kark. Pocałunek stawał się coraz bardziej namiętny i gorący. Jego dotyk sprawiał, że przez całe twoje ciało przeszły dreszcze. Nagle usłyszeliście głośny huk. Oderwaliście się od siebie i spojrzeliście na wściekłego Shina.

- A więc to tak?! - Jego dłonie zacisnęły się w pięści, a ty gwałtownie odsunęłaś się od wampira.

- Umm... Ja... - Tylko tyle wydukałaś.

- Ty jebany gnoju! - Blondyn rzucił się na swojego brata z pięściami.

Szybko uciekłaś z pokoju i pobiegłaś do swojej sypialni. Zamknęłaś się w pokoju i padłaś na łóżko, nadal się zastanawiając nad tym co się właśnie stało.

- Wolisz jego?! - Szybko wstałaś i ujrzałaś wściekłego Shina.

Chłopak podszedł do ciebie w bardzo szybkim czasie. Ty za to cofnęłaś się do tyłu, aż w końcu wpadłaś na ścianę. Jego obie ręce znalazły się po obu stronach twojej głowy. Patrzył na ciebie swoim nienawistnym wzrokiem.

- Zapytam jeszcze raz... Wolisz jego? - Powiedział to całkiem spokojnie.

- Ja... Shin to on mnie pocałował--

- Ale ty to odwzajemniłaś! - Spuściłaś głowę w dół.

Nie mogłaś mu patrzeć prosto w oko. Nagle poczułaś jak wampir łapię cię za podbródek, po czym pociąga go do góry i wpija się w twoje usta. Znów byłaś w szoku, ale jeszcze bardziej zdziwiło cię to, że chłopak tak szybko się od ciebie oderwał. Spojrzał w twoje (K/o) oczy jeszcze raz po czym znów wpił się w twe usta. Tym razem to odwzajemniłaś i całowaliście się namiętnie, ale krótko. Oderwał się od ciebie, a gdy chciałaś ty go pocałować, on pchnął cię na łóżko, po czym zawisł nad tobą. Objęłaś jego kark i przyciągnęłaś go do siebie i pocałowałaś go. Teraz nie mógł oderwać się od ciebie, ale nie miał takiego zamiaru. Wasze języki toczyły walkę za sobą. Gdy brakowało Ci powietrza, oderwałaś się od niego.

- Jesteś tylko moja, rozumiesz? - Nic nie powiedziałaś.

Shin lekko się uśmiechnął po czym wgryzł w twoją szyję. Cichutko jęknęłaś z bólu, ale go nie odepchnęłaś. Jednak gdy wampir pił twą krew ty myślałaś o Carli. Nie wiadomo dlaczego, ale on też zawrócił Ci w głowię.

Dobrze. Ten shot mogę uznać za udany! Fiu! I całkiem miło mi się pisało go więc nie jest aż tak źle.

Diabolik Lovers ♡One Shots♥ [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz