Laito/Lemon/ Gwałt?

7.1K 227 236
                                    

Ten shot jest dla BelleMcQueen

(K/k) - Kolor koszuli

(T/i) - Twoje imię

(K/o) - Kolor oczu

Właśnie skończyłaś swoją kąpiel. Ubrałaś się w swoją (K/k) koszule nocną. Gdy tylko weszłaś do swojego pokoju poczułaś czyjąś obecność. Rozglądnęłaś się po swoim pokoju i zobaczyłaś kapelusznika na swoim łóżku.

- Laito...? Co ty robisz? - Zapytałaś podchodząc do swojej komody i wkładając ubrania.

- Chciałem cię zobaczyć... - Szybko wstał z łóżka i przygwoździł cię do ściany.

- Jeśli to się robi gdy chce kogoś zobaczyć to dość dziwne... Puść mnie! - Zaczęłaś się szarpać, ale to tylko spowodowało śmiech ze strony wampira.

- Nie puszczę cię... Wiem że mnie pragniesz. pragniesz mnie w sobie. - Doszło do ciebie że Laito nie przyszedł aby z tobą pogadać. Spojrzałaś na jego spodnie. Zauważyłaś namiot w jego spodniach.

Chłopak po chwili rzucił cię na łóżko. Dalej się szarpałaś, ale to nic nie dawało. Po chwili poczułaś jak twoja koszula rozrywa się na pół. Strasznie się zaczerwieniłaś, a zwłaszcza gdy Laito bez ustanie wpatrywał się w twoje piersi. Po chwili zaczął je lizać i pieścić. Wydawałaś z siebie jęki, jak i łzy. Nie chciałaś aby kapelusznik cię zgwałcił. Laito chyba nie wytrzymał widoku nagiej dziewczyny i szybko ściągnął z siebie ubrania i bez uprzedzenia wszedł w ciebie. Głośno pisknęłaś, a łzy poleciały o wiele częściej. Chłopak zaczął poruszać się w tobie i przyśpieszał z każdym ruchem.

- Dobrze Ci... Prawda... (T/i)... - Powiedział już zdyszany wampir. Ty mu jednak nic nie odpowiedziałaś, gdyż przez łzy nie mogłaś wykrztusić ani jednego słowa. Po chwili chłopak jęknął głośno i wyszedł z ciebie i spuścił na twój brzuch swoją spermę. Szybko się ubrał i spojrzał na ciebie swoim cwanym uśmieszkiem. Ty założyłaś na swoje ramiona kocyk który zasłań Ci całe ciało i podeszłaś do chłopaka. - Chcesz więcej?

Ty w odpowiedzi uderzyłaś chłopaka z liścia. Lekko zaskoczony Laito złapał się za policzek i spojrzał na ciebie jeszcze raz. Z łzami w oczach wypchnęłaś kapelusznika z swojego pokoju po czym oparłaś się o drzwi i zjechałaś po nich w dół. Schowałaś głowę w kolanach i zaczęłaś płakać tak ze nie mogłaś przestać.

Time Skipe

Minął tydzień. Jesteś dla Laito dość brutalna. Nawet Reiji powiedział Ci abyś była trochę milsza dla naszego zboczuszka, ale nie. Ty musisz mu się odpłacić za to co Ci zrobił. Zamknęłaś się w swoim pokoju i usadowiłaś się na swoim łóżku. Po chwili poczułaś jak materac się lekko ugina, a ty jesteś tulona od tyłu. Szybko chwyciłaś "oprawce" za kołnierz i rzuciłaś go na podłogę, a ty usiadłaś mu na biodrach.

- Spokojnie... To ja. - Powiedział Laito lekko wystraszony.

- Czego?

- Chciałem zapytać... Co z tobą się stało?

- Po tym co mi zrobiłeś... Niby jak mam się zachowywać? - Kapelusznik jakby się zawstydził.

- Chciałem cię przeprosić... Pragnąłem cię, ale nie mogłem się powstrzymać, gdy zobaczyłem cię w tamtej koszuli. - To co powiedział wampir... Sprawiło że trochę go zrozumiałaś.

- Nie byłam gotowa... Gdybyś mi to powiedział to może bym się zgodziła. - Twoje (K/o) oczy stały się bardziej łagodne.

- A teraz jesteś gotowa? - Zapytał lekko się uśmiechając.

- Teraz? No... - Uśmiechnęłaś się przy okazji rumieniąc. Laito zjechałam swoimi dłońmi na twój tyłek przez co poczułaś przypływające ciepło.

Laito czując to, albo raczej widząc ściągnął twoją bluzkę i palcami jeździł po twoim brzuchu i plecach, przez co przeszły cię miłe dreszcze. Nie chciałaś być gorsza i zaczęłaś rozpinać wampirowi koszule. Po chwili jego koszula leżała z boku, a ty językiem jeździłaś po torsie chłopaka. Gdy ty byłaś zajęta ciałem chłopaka, on sam ściągnął Ci spodnie i dłońmi przejechał po twojej skórze, aż do zapięcia od stanika. Po kilku sekundach stanik leżał na podłodze, a Laito zabawiał się twoimi piersiami, dlatego wydawałaś czasem z siebie jęki. Swoimi drobnymi dłońmi zaczęłaś rozpinać jego rozporek. Już byliście w samych majtkach.

- To kto pierwszy pozbędzie się swoich majtek? - Zapytałaś swoim uwodzicielskim głosem.

- Może ty? - Laito chytrze się uśmiechnął i zdarł z ciebie twoje majcioszki (Bosz >-<). Nie pozostałaś chłopakowi dłużna i sama ściągnęłaś bokserki i od razu włożyłaś jego członka w siebie.

Głośno jęknęłaś i zaczęłaś poruszać swoimi biodrami do przodu i do tyłu. Słyszałaś jak wampir ciężko oddycha, ale i też od czasu do czasu wydaje z siebie jęki. Po chwili poczułaś jak zmieniasz swoją pozycje i to ty tym razem byłaś na dole, a chłopak górował nad tobą. Wszedł w ciebie na nowo i zaczął się poruszać w tobie, i przyspieszał co chwile. Po chwili poczułaś jak Laito przykleja się do twoich ust. Było to bardzo przyjemne uczucie. Nawet za przyjemne. Objęłaś jego kark i rozkoszowałaś się przyjemnością.

- Aż tak Ci dobrze? - Zapytał całując po szyi i dekolcie.

- Nawet za dobrze... Ach! - Laito dotarł do twojego czułego punktu, właśnie dlatego pozostawiłaś na jego skórze ślady twoich paznokci. Już czułaś że się zbliżasz, ale nie zdążyłaś tego powiedzieć gdyż doszłaś, a po chwili chłopak. Wyszedł z ciebie i wziął na ręce, aby położyć cię na łóżku. Po chwili położył się koło ciebie i przykrył was kołdrą.

- Trzeba przyznać... Jesteś dobra w te klocki... - Powiedział i pocałował cię w policzek.

- Wiem... Dlatego będę dobrym materiałem na twoją dziewczynę. - Chłopak się zdziwił, ale po chwili wpił się w twoje usta.

Eloszka! zaraz mój komputer pójdzie do naprawy gdyż cała klawiatura pójdzie się pieprzyć. Tak w nią nawalam, że koniec świata, ale co a biedna poradzę. No cóż... Do następnego razu. Ciao!

Diabolik Lovers ♡One Shots♥ [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz