Kou/Lemon/Koncert

2.3K 107 42
                                    

Z dedykacją dla @Cookie-pl

(T/i) - Twoje imię

(K/w) - Kolor włosów

*POV.Kou*

Udało się! Udało! Namówiłem (T/i) na to aby poszła z mną na koncert! Jej! Jestem taki happy, że normalnie dostałem opiernicz od Rukiego z góry na dół! 

- (T/i)... Weź go opanuj co...? Sił do niego nie mam... - Brunet już tak na mnie narzeka od pięciu minut, bo cały czas im mówiłem kto będzie na koncercie.

- Kou... Proszę, daj im odpocząć. - Spojrzałem na dziewczynę załamany. - Liczy się to abyś tylko mi to powiedział bo w końcu to ja z tobą idę na ten koncert, czyż nie?

- Taa... Racja! - Uśmiechnąłem się i dokończyłem swoje danie.

*timeskipe*

Dojechaliśmy na miejsce. Ludzi? W pizdu! (To dokładnie mój tekst XD) Muzyka głośna co mi odpowiada. Tylko jest drobny problem... Już zgubiłem (T/i)... Albo to ona mnie zgubiła. W każdym bądź razie muszę ją znaleźć. Więc zacząłem chodzić między ludźmi w poszukiwaniu mej ukochanej. I tak minęło pięć minut... Potem dziesięć.

- Nie no! Mam dość! - Wyciągnąłem telefon i szybko wybrałem numer do (T/i).

- "Halo?" - Na szczęście odebrała.

- Gdzie ty jesteś?! Wszędzie cię szukam! - Wrzeszczałem na komórkę, a ludzie patrzyli n mnie jak na debila.

- "Jestem w barze" 

- Zaraz... To tutaj jest bar? - Zapytałem zdziwiony.

- "Tak, geniuszu! Jak jest scena to ten bar jest dosłownie na przeciwko" - Odwróciłem się najpierw w stronę sceny, po czym odwróciłem głowę w przeciwną stronę.

Po chwili dostrzegłem ten cały bar, więc zacząłem kierować się w jego stronę. Po chwili wszedłem do środka i zacząłem się rozglądać. Dostrzegłem (T/i), ale... Czemu jakiś koleś podwalał się do niej?! Szybko do nich podszedłem.

- O! Jest mój chłopak! - Dziewczyna rzuciła mi się na szyję i ucałowała mnie.

- Czyli nie zmyślałaś... - Facet zmierzył mnie chłodnym wzrokiem.

- Tak! A tobie radziłbym się stąd zmywać zanim wyrównam twoją facjatę z ziemią! - Wszyscy popatrzyli na mnie z lekkim szokiem w oczach.

- Spokojnie... Już mnie nie ma. - Facet wyszedł z baru, a ludzie wrócili do swoich wcześniejszych zajęć.

Usiadłem na krześle, a obok mnie usiadła (K/w) włosa. Przez chwile patrzyła na mnie z dość dziwnym spojrzeniem, po czym odwróciła wzrok w inną stronę.

- Hmm...? Co jest? - Złapałem ją za podbródek i odwróciłem jej twarz w moją stronę.

- Po prostu... Nigdy tak nie reagujesz... Zdziwiłam się. - Uśmiechnęła się lekko.

- Jak ktoś cię dotyka bądź zaczepia to właśnie tak reaguje. - Oznajmiłem spoglądając na barmana. - Zamawiamy coś?

- Pewnie! - Barman podszedł do nas, a my złożyliśmy zamówienia.

*timeskipe*

Już jesteśmy tu od 3 godzin, a zdążyliśmy wypić tylko odrobinę alkoholu. Odrobinę! Słowo. Tylko, że... To odrobinę bardzo mocno podziałało na (T/i). Cały czas śpiewa, pierdzieli jakieś głupoty i kiwie się na boki. Gdy chciałem ją zabrać do domu ta się uparła, że czuję się najlepiej w świecie i że chce zostać. 

- Jesteś pewna? Nie chcesz jechać? - Moje dłonie spoczęła na jej biodrach, a jej dłonie oplotły się wokół mojej szyi.

- Nie! - Zaśmiała się. - Zabawmy się~! 

- W jakim sensie...? - Uśmiechnąłem się nerwowo jednocześnie bojąc się odpowiedzi. 

- No jak to w jakim~? -Namiętnie wpiła się w moje usta.

Nie mogłem się jej oprzeć. Odwzajemniłem pocałunek i od razu nasze języki zaczęły toczyć walkę między sobą. Oderwaliśmy się od siebie po jakimś czasie.

- Nie powinniśmy byli robić tego tutaj. - Zaciągnąłem ją ponownie do baru, po czym do męskiej ubikacji. - Oby nikt nie wszedł.

- Nikt nie wejdzie~ Spokojnie~ - Znów wpiła się w moje usta.

Szybko to odwzajemniłem i zacząłem pozbywać się jej ubrań. Po paru minutach była już całkowicie naga. Złapałem ją za pośladki, po czym posadziłem ją na umywalce i zacząłem całować jej piersi, czasem przygryzając jej sutki.

- Mmm~! - Przycisnęła moją głowę do jej piersi.

Dłońmi zacząłem już masować jej szparkę, by móc potem łatwiej w nią wejść. Wsunąłem w nią dwa palce i zacząłem nimi poruszać na wszystkie strony.

- Ach~! - Odchyliła się do tyłu, wyginając swoje plecy w łuk.

Zdjąłem swoje ubrania, wraz z bokserkami, i bez słowa wszedłem w nią. Moje pchnięcia od razu były szybkie i płynne. Złapałem ją za biodra i bardziej docisnąłem ją do siebie, ale tak aby nadal siedziała na blacie. Stanowczo przyspieszyłem. Poczułem jak paznokciami jeździ po moich plecach i ramionach. Pocałowałem ją, po czym wgryzłem się w jej dolną wargę. Pisnęła w moje usta, ale po chwili pisk zamienił się w jęk. Piłem jej krew dość krótko. Oderwałem się od niej, a po chwili oboje doszliśmy w tym samym czasie. Zdyszani oparliśmy głowy na własnych ramionach.

- I widzisz... Nikt nie wszedł. - Zaśmiała się cicho, wtulając się we mnie.

- Mieliśmy szczęście... - Ucałowałem ją w głowę.

Odpoczeliśmy chwile, po czym ubraliśmy się i wyszliśmy z baru. Zamówiłem taksówkę, która zawiezie nas do domu. W czasie czekania (T/i) zasnęła, więc postanowiłem ją wziąść na ręce. Taksówka przyjechała i pojechaliśmy do rezydencji.

Informacje! Informacje! Chce wam tylko przekazać, że... W poniedziałek możecie się spodziewać już ostatniego shota 😅
Wiem, że to trochę przytłaczające, ale wam to wynagrodze. Obiecuje!

Diabolik Lovers ♡One Shots♥ [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz