Yuma/Lemon/Romantyczna rocznica

3.3K 96 13
                                    

A ten shocik jest dla _Creepy_Klara_

(T/i) - Twoje imię

(K/s) - Kolor sukienki

(K/r) - Kolor róż

(K/o) - Kolor oczu

Dzisiaj był ten piękny dzień. Rocznica. Byłaś z Yumą już od dwóch lat. Zdąrzyłaś już poznać jego braci, dowiedzieć się kilku ciekawych rzeczy na temat swojego chłopaka. Po prostu czułaś jakbyście byli dla siebie stworzeni.

- Witaj (T/i)-chan. - Twój ukochany właśnie przyszedł do ciebie i pocałował cię w policzek. Uśmiechnełaś się niewinnie i odwróciłaś głowę w jego stronę.

- Witaj Yumuś. - Pociągnęłaś go tak aby usiadł koło ciebie. - Wiesz co dzisiaj jest, prawda?

- Jakbym mógł zapomnieć o naszej rocznicy? - Znów cię pocałował, ale tym razem w usta. Uśmiechnęłaś się i odwzajemniłaś pocałunek.

- Więc... Co dzisiaj będziemy robić? - Spytałaś ponieważ, żadne z was nie uzgadniało z drugim co będziecie robić.

- Najpierw pójdziemy na film, potem zrobimy sobie krótki spacer. - I taki plan Ci odpowiadał.

- To ja pójdę się przebrać w jakiś bardziej odpowiedni strój. - Pobiegłaś do swojego pokoju i gdy tam dotarłaś to od razu rzuciłaś się na szafe. - Hmm... Sukienka czy spodnie... A może spódnica?

Stałaś tak przed szafą i intesywnie myślałaś nad wyborem ciuchów. W końcu jednak w ręce wpadła Ci sukienka o (K/s) kolorze z (K/r) różami. Szybko ubrałaś na siebie ciuch i do tego wzięłaś trampki o tym samym kolorze co sukienka. Zrobiłaś delikatny makijaż i chwyciłaś w dłoń torebkę. Spakowałaś do niej telefon, słuchawki, kilka drobniaków i kosmetyki na poprawę makijażu. Wyszłaś z pokoju i zeszłaś na dół, gdzie już na cienie czekał Yuma.

- Jest i moja ślicznotka. - Uśmiechnął się wampir na twój widok.

- Czyli wyglądam świetnie. Świetnie wiedzieć. - Podbiegłaś do niego, chwyciłaś go za rękę i wyszliście z rezydencji.

Wsiedliście do limuzyny i pojechaliście w świat! Jazda autem nie zajęłam wam długo i gdy tylko auto stanęło oboje poszliście w stronę kina. Kupiliście bilety, popcorn i cole i udaliście się na salę. Film się zaczął. Film był gatunku horroru połączonego z filmem dość humorystycznym, więc kiedy się bałaś to mogłaś się przytulić wampira.

*timeskipe*

Film się skończył, a wy mogliście opuścić kino. Szliście sobie powolutku, chociaż dla ciebie było to nie małe utrudnienie gdyż wampir był od ciebie o wiele wyższy i dlatego też jego kroki były o wiele większe od twoich. Więc czasami nawet musiałaś za nim biec aby nadążyć.

- Yuma... Zwolnij...! - Zatrzymałaś się na chwilę aby wziąść głęboki oddech.

- Co? Nie nadążasz? - Zaśmiał się chłopak, zatrzymując się.

- No nie dziw się! Robisz... Za wielkie kroki... - Wyprostowałaś się i podeszłaś do wampira. - Yumuś... Weź ty mnie na barana. Zrobiłaś takie same oczka jak kot że Shreka.

- No dobrze. - Uśmiechnęłaś się szeroko i wskoczyłaś mu na barana.

Yuma ruszył się z miejsca i pokierował się w stronę rezydencji. Ty byłaś zajęta bawieniem się włosami Yumy lub też całowaniem go po szyi. Gdy w końcu doszliście do rezydencji, to z wielką niechęcią zeszłaś z pleców wampira. Razem poszliście do twojego pokoju.

- To... Co będziemy teraz robić? - Spytałaś siadając na łóżku. Yuma usiadł koło ciebie po czym posadził cię na swoich kolanach i zaczął całować cię po szyi.

- Jak to co? Będziemy się bawić. - Wplotłaś palce we włosy Yumy i odchyliłaś głowę do tyłu.

Chłopak zaczął jeździć językiem po całej twojej szyi, a potem dopiero przeniósł się na dekolt. Pomrukiwałaś z przyjemności. Chłopak chwycił za zapięcie od twojej sukienki i zjechał zamkiem w dół, rozpinając przy tym twoją sukienkę. Wstałaś z jego kolan, ściągałaś już nie potrzebny ciuch i ponownie usiadłaś na jego kolanach. Tum razem jednak to ty zaczęłaś całować go po szyi rozpinając mu koszulę. Gdy pozbyłaś się jego koszuli mogłaś dłońmj błądzić po jego torsie. W końcu twoje dłonie zjechały na jego podbrzusze, a potem palcami przejechałaś po jego nie małym wybrzuszeniu w spodniach.

- Strasznie szybko się podniecasz~ - Spojrzałaś mu w oczy, a dłońmi rozpinałaś jego rozporek. Pozbyłaś się jego spodni i oboje zostaliście w samej bieliźnie.

Yuma szybko cię obrócił tak abyś ty znalazła się pod nim, a on mógł nad tobą od tak sobie zawisnąć. Dłońmi przejechałaś po swoich piersiach, potem po brzuchu i skończyłaś na biodrach. Chciałaś jeszcze bardziej podniecić wampira.

- Dłużej chyba nie wytrzymam. - Chłopak zdarł z ciebie stanik i majtki i odrazu przy ssał się do jednej z twoich piersi.

- Ach~! - Jęknęłaś podnieca i złapałaś go za krocze. Zaczęłaś masować jego członka, przez bokserki, ale w końcu zdjełaś z niego bieliznę.

Gdy Yuma zajął się drugą piersią, ty chwyciłaś za jego penisa i dłonią zaczęłaś jeździć góra, dół. Wampir z przyjemności pomrukiwał.

- Zakończ tą zabawę wstępną... I przejdź do rzeczy. - Chłopak oderwał się od twoich piersi i z uśmiechem na twarzy wszedł w ciebie.

Jęknęłaś głośno i wygiełaś się w łuk. Zaczął się w tobie poruszać, a ty jęczałaś i wiłaś się pod nim. Wampir przyspieszał z każdą chwilą, tym samym sprawiając Ci coraz to większą przyjemność. Nagle odsunęłaś się od niego, pchnęłaś go na materac i usiadłaś na jego kroczu, nabijając się na jego członka.

- Chcesz... Mieć władze co...? - Zaśmiał się, a ty wpiłaś się w jego usta i zaczęłaś poruszać biodrami do góry i do dołu.

Starałaś się utrzymać równe tempo, jednak czasami robiłaś albo za wolno, albo za szybko. Po kilku takich skakaniach czułaś, że dochodzisz. Doszłaś. Chciałaś zejść za wampira jednak ten doszedł w tobie. Zeszłaś z niego i opadłaś na jego tors.

- Nie mogłeś zaczekać... Aż zejdę...?

- Wiesz... Że ja tego nie... Kontroluje... - Odpowiedział, głośno oddychając.

Uregulowałaś oddech po czym wtuliłaś się w jego zimny tors. Przymknęłaś swoje (K/o) oczy i po chwili zasnęłaś.

Kolejny lemon. Mam nadzieję, że wam się spodoba i może będzie dzisiaj jeszcze jeden lemonek.

Diabolik Lovers ♡One Shots♥ [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz