Shin |Choroba|

1.9K 106 19
                                    

Za dedykowane dla @Shadow12233

(U/p) - Ulubiona piosenka

(T/i) - Twoje imię

(K/o) - Kolor oczu

Z lekkim uśmiechem na twarzy szłaś przez ciemne korytarze, rezydencji.

- A psik! - Usłyszałaś jak ktoś kicha, więc z ciekawości zajrzałaś do jednego z pokoi.

Na łóżku siedział Shin, który był całkowicie okryty kocem. Pociąga nosem i co chwile albo kichał, albo kaszlał. Podeszłaś do wampira i delikatnie położyłaś dłoń na jego włosach.

- Widać, że kogoś tu choroba złapała. - Zaśmiałaś się cicho.

- Bardzo... Śmieszne... Aaa psik! - Wampir okrył się kocem, tak aby żadna kończyna nie mogła wystawać spod koca.

Usiadłaś obok niego i mocno go przytuliłaś. Chłopak cicho stęknął gdy to zrobiłaś, ale jednak nie wiercił się za bardzo.

- Radziłbym... Ci się odsunąć. No chyba... Że chcesz być... Chora...

- Oj tam! Nic mi się nie stanie jak cię trochę poprzytulam. - No i tylko zmocniłaś swój uścisk.

- Ech... Jesteś uparta... - Oparł głowę o twoje ramię i przymknął oko.

Zaśmiałaś się i siedziałaś sobie spokojnie. Zaczęłaś nucić pod nosen (U/p). Bardzo lubiłaś tą piosenkę, więc często ją sobie nuciłaś. Nagle usłyszałaś jak wampir zaczął... Chrapać. Czyli go uśpiłaś swoim nuceniem. Zeszłaś z łóżka i ułożyłaś wampira tak, aby mógł sobie spokojnie leżeć. Wyszłaś z jego pokoju i poszłaś do kuchni. Gdy tam w końcu byłaś, zauważyłaś najstarszego brata z rodziny Tsukinami.

- Hej Carla! - Posłałaś mu swój uśmiech i podeszłaś do szafki, w której miały być leki.

- Witaj (T/i). - Spojrzał na ciebię. - Coś się stało, że szukasz w szafce z lekami?

- Nie... Tylko... Shin jest chory i trzeba było by mu coś dać. - Wyciągnęłaś potrzebne leki.

- Lepiej będzie jak się trochę prześpi. Nie potrzebne mu leki. - Już go nawet nie słuchałaś, bo wzięłaś leki i poszłaś do pokoju okularnika.

Gdy tam już byłaś, zauważyłaś, że wampir nadal sobie smacznie śpi. Usiadłaś w fotelu, leki odłożyłaś na szafkę nocną i sama zasnęłaś.

*timeskipe*

- (T/i)-chan... Śpisz...? - Poczułaś jak ktoś szturcha cię w ramię.

- Hmm...? - Otworzyłaś oczy. - Shin... Spałam.

Po chwili się dopiero spostrzegłaś, że już nie śpisz w fotelu, a na łóżku. Shin z zaciekawieniem patrzył na ciebie.

- Weź leki... Są na szafce. - Znów zamknęłaś swoje (K/o) oczy.

- Nie chce... - Otworzyłaś oczy i spojrzałaś na niego zirytowanym wzrokiem.

- Bier te leki! Bo jak ich nie weźmiesz to się obraże! - Przyjełaś pozycję siedzącą, a twój wzrok był bardzo władczy.

- Ech... Dobra, dobra... - Chłopak posłusznie wziął leki, które sama przygotowałaś. Shin odlał sobie trochę syropu na kaszel, po czym to wypił. - Ble! Gorzkie!

- To normalne... Syropy są zazwyczaj gorzkie. - Uśmiechnełaś się, gdy widziałaś jak Shin robi swoje dziwaczne miny (Tak jakbym pisała o sobie 😅).

- Ble... Chce coś słodkiego! - I zaczął zachowywać jak dzieciak.

- Shin! Nie bądź dziecko! - Klepłaś go w głowę, na co ten zrobił smutną minę.

- Najpierw się mną opiekujesz, a potem krzyczysz na mnie! - Nadymał policzki, a ty miałaś ochotę wybuchnąć śmiechem, ale z drugiej strony... Wampir by się na ciebie obraził, a to na razie nie było w twoich planach.

- Oj no dobrze... Chodź tu. - Przytuliłaś go i zaczęłaś go głaskać po głowie.

Chłopak wtulił się w twoje piersi i zaczął cicho mruczeć. Bawiłaś się jego włosami,  co chwile słysząc ciche pomruki od strony wampira. Po chwili poczułaś jak chłopak stara się położyć cię na łóżku.

- Hmm...? Chcesz abym się położyła co? - Shin kiwnął głową, na co ty położyłaś się na łożu.

Shin położył się koło ciebie i ułożył swoją głowę na twoich piersiach, obejmując cię w talii. Przymknęłaś oczy i znów zapadłaś w sen. Głęboki sen.

*timeskipe*

Minęło dwa-trzy dni od kiedy się rozchorowałaś. Dlaczego? No bo w końcu przebywanie z osobą chorą, raczej wywołuje takie skutki.

Obecnie siedziałaś na kanapie, z Shinem i oboje byliście opatuleni kocem. Carla Musiał cały czas koło was gonić, bo zawsze coś chcieliście.

- Carla... - Pociągnęłaś nosem. - Kiedy będzie gotowy rosół?

- Ile razy jeszcze zadasz to pytanie? Zaraz dostaniecie. - Biało włosy wampir miał was istnie dość!

Był zmęczony waszym dziecinnym zachowaniem i wiecznym błaganiem o coś. No i opieką nad wami.

- Carla! Głodny jestem. - Shin cały czas jojczał, stękał i jękał.

- Ja też! - Oboje się śmialiście, a Carli do śmiechu nie było.

- Przymknąć japy! - To chyba był pierwszy raz kiedy się tak odezwał do was.

- Dobra... Nie wkurzajmy go. - Shin delikatnie ucałował cię w głowę, bardzo mocno przy tym obejmując cię.

Uśmiechnęłaś się i wtuliłaś w tors wampira. Wyjątkowo czułaś płynące ciepło od wampira. To było tylko potwierdzeniem, że wampir jest chory. Jednak teraz Ci to nie przeszkadzało.

Teraz bardziej chorobowo. Heh... W końcu mnie znów zaczyna coś łapać... I to się zaczyna robić dziwne. No, ale trudno. Trudno!

Diabolik Lovers ♡One Shots♥ [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz