Ayato |Zachęta|

2K 146 28
                                    

Z dedykacją dla @Arelayne

(K/o) - Kolor oczu

Uczyć największego jełopa w szkole, to raczej zabawna rzecz. No chyba, że jest wampirem i nie słucha się nikogo, a do tego uważa że jest najważniejszą istotą na tej planecie. To tobie przypadł ten "zaszczyt" uczenia Ayato. Czekałaś na niego w bibliotece, ale się nie pokazywał. Uznał, że chyba nie przyjdzie, bądź się spóźni.

- Dobra! Walić go! - Spakowałaś książki i wyszłaś z biblioteki.

Przy wyjściu ze szkoły spotkałaś... Rudzielca. Fajnie! To ty na niego czekałaś z 20 minut, a on stał przed wejściem do szkoły i... Czekał na ciebie?

- No gdzieś ty była?! - Ayato odwrócił się w twoją stronę i spojrzał na ciebie wkurzony.

- Jak to gdzie?! W bibliotece! Tam mieliśmy się spotkać! - Podeszłaś do niego i również mierzyłaś go morderczym wzrokiem.

- Przecież Ci napisałem, że będę czekać przed wyjściem ze szkoły. - Chwilowy nie ogar.

Wzięłaś telefon do ręki i włączyłaś ekran. Ayato naprawdę do ciebie napisał. Głupia ty! Mogłaś sobie włączyć dźwięk.

- Okej... A nie mogłeś przyjść po mnie?

- I co jeszcze? Może jeszcze miałem cię znieść ze schodów niczym księżniczkę? - Ach, Ayato... Miły jak zawsze.

- Dobra... To gdzie chcesz się uczyć? - Wampir przez chwilę się zastanawiał, po czym wzrokiem wrócił na ciebie.

- Idziemy do mnie! - Na coś takiego zgodzić się nie mogłaś.

- O nie ma opcji! Przecież tam są twoi bracia! I... Laito... - Nie miłe wspomnienia z nim, wracają.

- No to gdzie ty chcesz się uczuć? Na deszczu? - Tym razem ty musiałaś pomyśleć.

- Dobra... Chodźmy do mnie. - Złapałaś go za rękaw od marynarki i pociągnęłaś go w stronę przystanku autobusowego.

- Serio...? Autobusem będziemy jechać? - Ayato westchnął zażenowany.

W końcu jest przyzwyczajony do bardziej luksusowego życia. Ty natomiast już przyzwyczaiłaś się do takiego życia i Ci w nim nic nie przeszkadza. Poza uciekającymi autobusami.

- Masz kasę? - Zapytałaś gdy dotarliście na przystanek autobusowy.

- No nie mów, że mam za ciebie płacić. - Pokręciłaś głową.

- Ja mam bilet, ale ty sobie musisz kupić u kierowcy. - I po tym nastąpiła cisza.

Autobus przyjechał. Wsiedliście do autobusu, wampir zapłacił za siebie (Cud! 😌) i zajęliście swoje miejsce. Jechaliście tak z paręnaście minut zanim autobus się zatrzymał i wysiedliście z niego. Pokierowaliście się do twojego mieszkania.

- Myślałem, że mieszkasz w domu prywatnym... - Powiedział cicho wampir, ale nie na tyle cicho, abyś go nie usłyszała.

- Nie... Akurat mieszkam w wieżowcu. - Weszliście do windy, a ty nacisnęłaś guzik z piętrem.

Drzwi od windy się zamknęły, a winda ruszyła do góry. Kątem oka spojrzałaś na wampira. Widać, że bardzo intensywnie nad czymś myślał. Winda się zatrzymała, a wy pokierowaliście kroki w stronę twojego mieszkania. Otworzyłaś drzwi i weszłaś do środka. I nie widziałaś co wampir zrobił, ale przydupcył twarzą w ścianę. Gwałtownie zaczęłaś się śmiać.

- Ej! Nie śmiej się z Ore-samy! - Chłopak wszedł do mieszkania, już bez uderzenia w ścianę.

Ale ty i tak się nadal śmiałaś, a w twoich (K/o) pojawiły się łzy śmiechu. Po kilku minutach wstałaś i udałaś się do swojego pokoju, gdzie miałaś zacząć poduczać tego idiotę.

*timeskipe*

Uczyliście się tak już z długi czas. Bardzo długi. I ten idiota jeszcze wielu rzeczy nie załapuje.

- Dobra! Użyje innej metody! - Spojrzałaś na niego bardzo poważnie.

- Jakiej niby?

- Jak dostaniesz z tego pięć... To dam Ci buziaka! - Kąciki jego ust gwałtownie uniosły się ku górze.

- Dobra! - Nie spodziewałaś się takiej reakcji po nim. Naprawdę!

Zabrałaś się za naukę już na poważnie. I łatwiej było Ci się z nim uczyć. Kto by pomyślał, że taka motywacja na niego podziała.

*timeskipe*

Nauczycielka rozdała wam testy, które ostatnio pisaliście. Jeśli Ayato dostanie z tego piątkę, to będziesz mu winna buziaka. Cały czas patrzyłaś na tego rudzielca, do czasu, aż pani oddała twój test. Piątka kolejna cię nie zadziwiła.

- No, no Ayato. Ja nie wiem co żeś zrobił, ale ten sprawdzian napisałeś bardzo dobrze. - Kobieta oddała mu sparwdzian.

Ayato szeroko się uśmiechnął i spojrzał na ciebie. Wstałaś, po czym podeszłaś do niego i... Okazało się, że ma piątke. Tak jak ty.

- Pamiętasz co jesteś mi winna, prawda~? - Uśmiechnął się do ciebie zboczenie, a ty cicho westchnęłaś.

Oddaliście sprawdziany i w tym samym momencie zadzwonił dzwonek na przerwę. Wyszłaś z sali, ale na twojej drodze stanął Ayato.

- Dobra... Miejmy to za sobą. - Stanęłaś na palcach, gdyż niestety wampir był od ciebie wyższy, i pocałowałaś go w usta.

Objął cię w talii i odwzajemnił pocałunek. Lekko się zdziwiłaś, ale jednak jeszcze bardziej go pogłębiłaś. Po chwili oderwaliście się od siebie.

- To ja... Pójdę już pod salę. - Wyminęłaś go i poszłaś pod kolejną salę.

Spojrzałaś na niego ostatni raz i zauważyłaś, jak szeroko się uśmiecha. Czyli mu się podobało.

Okej... Chce zacząć od tego co się właśnie odjebało. Czyli to

A dla tych którzy jeszcze się nie spostrzegli

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

A dla tych którzy jeszcze się nie spostrzegli

Wtf! Ludzie! Co z wami?! Ja na to nie zasługuje! Inni na to zasługują (inni czyli wy)

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Wtf! Ludzie! Co z wami?! Ja na to nie zasługuje! Inni na to zasługują (inni czyli wy). Przecież ja mam jedną książkę! JEDNĄ! A wy co odwalacie... To!

Diabolik Lovers ♡One Shots♥ [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz