Z dedykacją dla @Arelayne
(K/o) - Kolor oczu
Uczyć największego jełopa w szkole, to raczej zabawna rzecz. No chyba, że jest wampirem i nie słucha się nikogo, a do tego uważa że jest najważniejszą istotą na tej planecie. To tobie przypadł ten "zaszczyt" uczenia Ayato. Czekałaś na niego w bibliotece, ale się nie pokazywał. Uznał, że chyba nie przyjdzie, bądź się spóźni.
- Dobra! Walić go! - Spakowałaś książki i wyszłaś z biblioteki.
Przy wyjściu ze szkoły spotkałaś... Rudzielca. Fajnie! To ty na niego czekałaś z 20 minut, a on stał przed wejściem do szkoły i... Czekał na ciebie?
- No gdzieś ty była?! - Ayato odwrócił się w twoją stronę i spojrzał na ciebie wkurzony.
- Jak to gdzie?! W bibliotece! Tam mieliśmy się spotkać! - Podeszłaś do niego i również mierzyłaś go morderczym wzrokiem.
- Przecież Ci napisałem, że będę czekać przed wyjściem ze szkoły. - Chwilowy nie ogar.
Wzięłaś telefon do ręki i włączyłaś ekran. Ayato naprawdę do ciebie napisał. Głupia ty! Mogłaś sobie włączyć dźwięk.
- Okej... A nie mogłeś przyjść po mnie?
- I co jeszcze? Może jeszcze miałem cię znieść ze schodów niczym księżniczkę? - Ach, Ayato... Miły jak zawsze.
- Dobra... To gdzie chcesz się uczyć? - Wampir przez chwilę się zastanawiał, po czym wzrokiem wrócił na ciebie.
- Idziemy do mnie! - Na coś takiego zgodzić się nie mogłaś.
- O nie ma opcji! Przecież tam są twoi bracia! I... Laito... - Nie miłe wspomnienia z nim, wracają.
- No to gdzie ty chcesz się uczuć? Na deszczu? - Tym razem ty musiałaś pomyśleć.
- Dobra... Chodźmy do mnie. - Złapałaś go za rękaw od marynarki i pociągnęłaś go w stronę przystanku autobusowego.
- Serio...? Autobusem będziemy jechać? - Ayato westchnął zażenowany.
W końcu jest przyzwyczajony do bardziej luksusowego życia. Ty natomiast już przyzwyczaiłaś się do takiego życia i Ci w nim nic nie przeszkadza. Poza uciekającymi autobusami.
- Masz kasę? - Zapytałaś gdy dotarliście na przystanek autobusowy.
- No nie mów, że mam za ciebie płacić. - Pokręciłaś głową.
- Ja mam bilet, ale ty sobie musisz kupić u kierowcy. - I po tym nastąpiła cisza.
Autobus przyjechał. Wsiedliście do autobusu, wampir zapłacił za siebie (Cud! 😌) i zajęliście swoje miejsce. Jechaliście tak z paręnaście minut zanim autobus się zatrzymał i wysiedliście z niego. Pokierowaliście się do twojego mieszkania.
- Myślałem, że mieszkasz w domu prywatnym... - Powiedział cicho wampir, ale nie na tyle cicho, abyś go nie usłyszała.
- Nie... Akurat mieszkam w wieżowcu. - Weszliście do windy, a ty nacisnęłaś guzik z piętrem.
Drzwi od windy się zamknęły, a winda ruszyła do góry. Kątem oka spojrzałaś na wampira. Widać, że bardzo intensywnie nad czymś myślał. Winda się zatrzymała, a wy pokierowaliście kroki w stronę twojego mieszkania. Otworzyłaś drzwi i weszłaś do środka. I nie widziałaś co wampir zrobił, ale przydupcył twarzą w ścianę. Gwałtownie zaczęłaś się śmiać.
- Ej! Nie śmiej się z Ore-samy! - Chłopak wszedł do mieszkania, już bez uderzenia w ścianę.
Ale ty i tak się nadal śmiałaś, a w twoich (K/o) pojawiły się łzy śmiechu. Po kilku minutach wstałaś i udałaś się do swojego pokoju, gdzie miałaś zacząć poduczać tego idiotę.
*timeskipe*
Uczyliście się tak już z długi czas. Bardzo długi. I ten idiota jeszcze wielu rzeczy nie załapuje.
- Dobra! Użyje innej metody! - Spojrzałaś na niego bardzo poważnie.
- Jakiej niby?
- Jak dostaniesz z tego pięć... To dam Ci buziaka! - Kąciki jego ust gwałtownie uniosły się ku górze.
- Dobra! - Nie spodziewałaś się takiej reakcji po nim. Naprawdę!
Zabrałaś się za naukę już na poważnie. I łatwiej było Ci się z nim uczyć. Kto by pomyślał, że taka motywacja na niego podziała.
*timeskipe*
Nauczycielka rozdała wam testy, które ostatnio pisaliście. Jeśli Ayato dostanie z tego piątkę, to będziesz mu winna buziaka. Cały czas patrzyłaś na tego rudzielca, do czasu, aż pani oddała twój test. Piątka kolejna cię nie zadziwiła.
- No, no Ayato. Ja nie wiem co żeś zrobił, ale ten sprawdzian napisałeś bardzo dobrze. - Kobieta oddała mu sparwdzian.
Ayato szeroko się uśmiechnął i spojrzał na ciebie. Wstałaś, po czym podeszłaś do niego i... Okazało się, że ma piątke. Tak jak ty.
- Pamiętasz co jesteś mi winna, prawda~? - Uśmiechnął się do ciebie zboczenie, a ty cicho westchnęłaś.
Oddaliście sprawdziany i w tym samym momencie zadzwonił dzwonek na przerwę. Wyszłaś z sali, ale na twojej drodze stanął Ayato.
- Dobra... Miejmy to za sobą. - Stanęłaś na palcach, gdyż niestety wampir był od ciebie wyższy, i pocałowałaś go w usta.
Objął cię w talii i odwzajemnił pocałunek. Lekko się zdziwiłaś, ale jednak jeszcze bardziej go pogłębiłaś. Po chwili oderwaliście się od siebie.
- To ja... Pójdę już pod salę. - Wyminęłaś go i poszłaś pod kolejną salę.
Spojrzałaś na niego ostatni raz i zauważyłaś, jak szeroko się uśmiecha. Czyli mu się podobało.
Okej... Chce zacząć od tego co się właśnie odjebało. Czyli to
A dla tych którzy jeszcze się nie spostrzegli
Wtf! Ludzie! Co z wami?! Ja na to nie zasługuje! Inni na to zasługują (inni czyli wy). Przecież ja mam jedną książkę! JEDNĄ! A wy co odwalacie... To!
CZYTASZ
Diabolik Lovers ♡One Shots♥ [ZAKOŃCZONE]
RandomTutaj będą pojawiały się one shoty z anime Diabolik Lovers. Pewnie się już do myśleliście po tytule. Będą tu pojawiały się takie postacie jak: Na pierwszym miejscu ty 😘 ❤Shuu Sakamaki ❤Reiji Sakamaki ❤Laito Sakamaki ❤Kanato Sakamaki ❤Ayato Sakamaki...