Subaru |Lalka|

2.7K 121 37
                                    

Zadydekowany dla michvlskv

Na końcu rozdziału jest krótka notka. Proszę o zajrzenie tam bo jest mi potrzebna wasza pomoc. Z góry dziękuję 😘

(K/o) - Kolor oczu

(K/k) - Kolor kocyka

Twoja sytuacja nie była za piękna. W skrócie.

Jesteś lalką. Tak. Nie przesłyszałaś się. Jesteś najzwylkejszą w świecie lalki,no... Pomijając fakt,że jesteś wzrostu człowieka. KarlHeinz dał Ci nowe życie, ale jednak twoje ciało zostało takie jak u lalki. W sumię to i tak Ci to za bardzo nie przeszkadzało gdyż przez to miałaś odrobinę lepsze konakty z każdym.

Z Kanato dzieliłaś pasje do zabawek.

Laito mógł zawsze po przymierzać na tobie jakieś ubrania, dzięki czemu mogłaś wyglądać modnie.

Shuu nauczył Cię grać na pianinie choć zawsze marudził, że masz za sztywne palce.

Reiji starał się i do dziś się stara odkryć kim ty właściwie jesteś.

Ayato może przynajmnie ponarzekać przy tobie.

No i Subaru. Dzielisz z nim pasję do róż, ale czy tylko to...? Nie. Podkochujesz się w Subaru od dłuższego czasu. Po mimo jego wubuchowej natury to i tak stara się być w stosunku do ciebie delikatny.

Właśnie w tej chwili chodziłaś sobie po ogrodzie i oglądałaś białe róże.

- Więc tutaj jesteś. - Wystraszona odskoczyłaś.

Gdy chciałaś wylądować na równych nogach, niestety jedna musiała zahaczyć o drugą, przez co już miałaś wylądować na zimnym i beteonowym podłożu. Jednak ktoś złapał cię w talii i uchronił przed upadkiem. Otworzyłaś swoje (K/o) oczy i spojrzałaś na swojego bohatera.

- Subaru... - Niepewnie powiedziałaś, patrząc w jego czerwone oczy.

- Jesteś straszną strachajłą. Wszystkiego się boisz. - Wampir postawił cię na ziemi.

- Nie jestem strachajłą! Po prostu pojawiłeś się znikąd! Myślisz, że to by nikogo nie wystraszyło? - Zaczęłaś tupać nogami jak takie małe dziecko, co chyba sprawiło, że Subaru się zaśmiał.

- Śmiesznie wyglądasz jak się gniewasz. - Nadymałaś policzki, a wampir dalej się śmiał.

- Nienawidzę cię! - Ominęłaś go i poszłaś do swojego pokoju.

Gdy tylko tam dotarłaś, usiadłaś na swoim łóżku i okryłaś się (K/k) kocykiem. Pociagnęłaś nosem i całkowicie zakryłaś się tak, aby nie było widać żadnej części ciała. Nagle poczułaś jak ktoś ściąga Ci z głowy kocyk. Spojrzałaś na tą osobę.

- Idź sobie Subaru. Nie chce mi się z tobą gadać. - Znów spuściłaś głowę w dół.

- Nie obrażaj się o to, że nazwałem cię strachajłą! Jakoś nazywam Kanato miernota, a jakoś się o to nie obraża.

- Wcale, że nie! Obraża się na ciebie za każdym razem kiedy go tak nazywasz! - Wstałaś na równe nogi i spojrzałaś w jego czerwone oczy.

Wampir delikatnie przybliżył swoją twarz do twojej, przez co poczułaś się zakłopotana. Nagle chłopak cmoknął cię w usta. Odskoczyłaś jak oparzona i zakryłaś usta.

- C-co to m-miało być?!

- No jak to co? Buziak. Sama mówiłaś kiedyś, że jak będziesz tak wkurwiać to mam cię jakoś... Uspokajać. - Subaru w ogóle nie był wzruszony tym co właśnie zrobił.

Dziwne. U niego wykazywanie uczuć, to jedna z najtrudniejszych rzeczy na świecie. Więc czemu do cholery on zrobił to bez żadnego sprzeciwu czy jąkania się?!

- Co tak na mnie dziwnie patrzysz? - Chłopak podszedł do ciebie i chwycił cię za podbródek.

- Wcale się na ciebię dzi-dzi-dziwnie nie p-p-patrze! - Teraz chciałaś uciec stąd jak najdalej, ale było to nie możliwe.

- Nie. Wcale. - Zobaczyłaś na jego twarzy dziwny uśmiech.

- Puścisz mnie...? - Zapytałaś dość nie winnym głosem.

- Puszczę cię i uciekniesz ode mnie. - No bo taki miałaś zamiar no, ale już nie. Musiałaś zmienić swój plan ucieczki.

W ogóle... Czemu ja chce od niego uciec, skoro się w nim podkochuje. Ale ja zmienna.

- Halo. Ziemia do (T/i). Jesteś tam jeszcze? - Ocknęłaś się szybko i spojrzałaś na albinosa.

- Tak! Żyje!

- Byłaś taka... Zawieszona. Wszystko gra? - Kiwnęłaś głową i wtuliłaś się w jego tors.

Wtulałaś się chyba wystarczająco długo, aby wampir mógł to odwzajemnić i objąć cię w talii. Po mimo zimna płynącego od jego ciała czułaś ciepło. Dziwne, co nie? Ale taka prawda.

- Subaru...

- Tak?

- Kocham cię... - Po tych magicznych słowach, stanęłaś na palcach i go pocałowałaś.

Nie musiałaś długo czekać na odwzajemnienie pocałunku gdyż od razu to nastąpiło. Całowaliście się dobre kilkanaście minut. Niestety w końcu musieliście przerwać tę piękną chwilę.

- Kochasz mnie Subaru? - Zapytałaś gdyż wcześniej nie miałaś okazji usłyszeć odpowiedzi.

- Tak, (T/i). Kocham cię. - I tym razem on cię pocałował. Odwzajemniłaś to licząc na dłuższe całowanie.

~~~~~~~~~

Otworzyłaś oczy i rozejrzałaś się po pokoju.

- To był... Sen? - Zapytałaś sama siebie. - A był taki piękny...

Znów się położyłaś i probowałaś zasnąć, jednak cały czas w twojej głowie siedział biało włosy wampir.

Coś czuje, że dzisiaj nie pośpię.

Brawa dla tych którzy wytrzymali do końca. A teraz czas na to o co was prosiłam na początku. Czyli... Zostało mi jeszcze kilka shotów YAOI i nie wiem za które mam się zabrać jako pierwsze, więc może moglibyście mi doradzić. Pozostało jeszcze: 
- Yuma x Ruki
- Yuma x Subaru
- Subaru x Ruki
- Carla x Shin
- Ruki x Kino
Decyzje należą do was.

Diabolik Lovers ♡One Shots♥ [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz