Shin |Kicia|

4.6K 157 41
                                    

Dedykuję ten one shot pani Luca_Sakamaki12

(K/w) - Kolor włosów

(K/o) - Kolor oczu

(T/i) - Twoje imię

Siedziałaś zwinięta na kolanach Shina. Wydawał się taki miękki i przytulny.

- Purr... - Nawet zaczęłaś mruczyć jak kot.

- Nie widziałem że jesteś spokrewniona z kotem. - Chlopak zaczął cię głaskać po twoich (K/w) włosach.

- Sorry że przerywam wam wasze romanse, ale za chwile jedziemy do szkoły. - Spojrzałaś przez ramię chłopaka i zobaczyłaś jak Carla przygląda wam się w lustrze.

- Już, już... Spokojnie. Chce trochę pobyć z moją kicią. - I znów wampir spojrzał w twoje (K/o) oczy i pocałował cie w czoło. Chłopak wstał z tobą na rękach. I powoli z tobą podszedł do wyjścia.

- I tak o to będziesz mnie niósł do ślubu! - Uśmiechnęłaś się po czym spojrzałaś na Shina. Uśmiechnął się, ale wiedziałaś że sztucznie. Może jednak nie powinnaś tego mówić.

Time Skipe

Shin cały szkolny czas się nie odzywał do ciebie. Boisz się że mogłaś zranić tym tekstem ze ślubem. Poszłaś do Carly aby się zapytać czy wie co się stało Shinowi. Zapukałaś do drzwi i po chwili dostałaś odpowiedź że możesz wejść.

- Czy Shin jest na mnie zły? - Od razu rzuciłaś po wejściu do pokoju.

- Nie... Skąd Ci ta myśl przyszła na myśl, (T/i)?

- Bo się do mnie nie odzywa i się o niego martwię... - Spuściłaś wzrok z wampira, a z twoich oczu zaczęły lecieć małe łzy. Chłopak do ciebie podszedł i mocno przytulił.

- Nie martw się... Pewnie teraz cię szuka. - Carla pocieszył cię dzięki czemu mogłaś poszukać swojego wybranka.

Szukałaś i szukałaś, ale nie mogłaś go znaleźć. Kiedy wychodziłaś z jednego pokoju na twojej drodze pojawiły się świeczki. Ułożone jedna po drugiej tak jakby miały gdzieś prowadzić. Z ciekawości szłaś wyznaczonym szlakiem. W końcu trafiłaś do ogrodu i dalej szłaś mijając powoli każdą świeczkę. W końcu twoim oczom ukazała się piękna altanka, a Shin opierał się o nią i było widać jakby czekał na kogoś. Powoli do niego podeszłaś, ale i tak Shin cię zauważył.

- Trzeba przyznać że na kotkę to trzeba długo czekać...

- Jesteś zły za to co powiedziałam. - Podeszłaś do niego i położyłaś swoją blada dłoń na jego torsie.

- Nie. Tylko trochę mnie to zdziwiło co powiedziałaś.

- Oznacza że nie chesz być już ze mną? - Twoja dłoń opadła i nie znajdowała się na torsie chłopaka. Wzrok spuściłaś w dół i znowu do twoich (K/o) oczu napłynęły łzy. Shin chwycił za twój podbródek i delikatnie pociągnął do góry. Patrzyłaś w jego złote oczy, a on w twoje.

- Nie. Jesteś jedyną osobą która rozumie moje uczucia i to co czuje. - Chłopak złączył wasze usta i objął cie swoimi ramionami. Poczułaś miłe ciepło. Przerwaliście pocałunek i Shin bez słowa chwycił cię za rękę i zaczął ciągnąć w stronę lasu. Wiedziałaś że możesz mu zaufać i po prostu pozwoliłaś się mu prowadzić.

Szliście dość ciemną drogą. Jednak przez cały czas Shin wolał zachować ciszę. Nawet nie wiesz ile cię tak ciągnął, gdyż jedynie patrzyłaś się na drzewa które spowił mrok. Po chwili zatrzymaliście się, a wampir puścił twoją dłoń.

- Jak mnie znajdziesz to dostaniesz nagrodę. - Shin nagle zniknął, a tobie jedynie po głowie chodziło słowo "nagrodę". Szybko rozejrzałaś się po terenie na którym obecnie się znajdujesz.

Szybko rozpoznałaś teren i wiedziałaś w którą stronę iść. Powolnym krokiem poszłaś do przodu, a potem delikatnie skręciłaś w prawo. Przedarłaś się przez krzaki i wyszłaś na wielką przepiękną polane, która byla delikatnie oświetlona przez księżyc. Na środku polany stał do ciebie odwrócony tyłem Shin. Po cichu do niego podeszłaś i zakryłaś mu oczy.

- Znalazłam cię! A teraz nagroda. - Poczułaś jak Shin się po cichu chichocze i zdejmuje twoje ręce z jego oczu. Odwraca się do ciebie przodem. Cofnął się jeden krok do tyłu, a ty z ciekawości przyglądałaś się całemu zdarzeniu. Shin ukląkł na jedno kolano i widziałaś jak wyciąga małe pudełeczko.

- Wiem to trochę za wcześnie, ale chciałem mieć małą pewność... - Chłopak otworzył pudełko i zaskoczona tym co było w środku zakryłaś usta. W pudełeczku znajdował się piękny biały pierścionek z diamentem w kształcie łezki. - Czy ty (T/i) chciałabyś spędzić ze mną całe swoje życie?

Chłopak zamknął oczy tak jakby miał zaraz oberwać z liścia. I po raz kolejny z twoich oczu poleciały łzy, ale to były łzy szczęścia. Radosna klęknęłaś przed chłopakiem i nie wytrzymując rzuciłaś się mu na szyję. Przez co oboje upadliście na miękką trawę, a pierścionek poturlał się trochę dalej.

- Zrobiłem coś nie tak? - Zapytał się ocierając twoje łzy.

- Jestem chyba najszczęśliwszą dziewczyną na świecie!

- Czyli tak? Czy jednak nie?

- Tak kretynie! - Pocałowałaś namiętnie chłopaka. I gwałtownie oczywiście. Przerwałaś pocałunek i spojrzałaś na chłopaka. Jeszcze jego zdziwienie nie minęło.

- Cholerę pierścionek! - Gwałtownie wstaliście i zaczęłaście rozglądać za pierścionkiem. Ty go nie znalazłaś, ale twój chłopak tak. Szybko chwycił twoją dłoń i włożył Ci na palec pierścień. Łzy jednak nie przestawał Ci lecieć z oczu. Wampir wstał i wziął cię na ręce. Nagle poczułaś się jakbyś się unosiła. Po chwili zauważyłaś że lecicie nad lasem.

- Co?!

- Jestem wampirem i mogę latać podczas pełni. - Shin się uśmiechnął, a ty bardziej chwyciłaś się jego koszuli. - Nie bój się. Nie puszczę cię. - I znów cie pocałował. Dzięki pocałunkowi nie czułaś strachu, przed tym że spadniesz. Nawet nie czułaś że lecicie. Jedynie czułaś to, że jesteś najszczęśliwszą osobą na świecie.
Helo everyone! Mam nadzieje że shot się spodobał. A zwłaszcza tej osobie której to dedykowałam. Czekam na kolejne zamówienie i do zobaczenia w następnym shocie. Pa pa.

Diabolik Lovers ♡One Shots♥ [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz