Dedykuję ten shocik pani SISpie
(K/o) - Kolor oczu
(K/r) - Kolor róży
(K/w) - Kolor włosów
(T/i) - Twoje imię
Dziś walentynki (No trochę za późno...)! Postanowiłaś dla wszystkich Sakamakich zrobić walentynkę i jakiś mały upominek. Dla tego właśnie wstałaś tak wcześniej. Szybko, i po cichutku zeszłaś do kuchni aby przygotować małe upominki. Ayato będzie najłatwiej, ponieważ on lubi te swoje Takoyaki. Szybko wzięłaś najpotrzebniejsze składniki i zaczęłaś je robić. A że jesteś najlepsza w kuchni to Takoyaki potrafisz robić z zamkniętymi oczami. Po kilku minutach już cała taca tych smakości była gotowa.
Dla Laito postanowiłaś zrobić kolorowe ciasteczka. Też Ci nawet szybko poszło, i ciastka były gotowe.
Subaru jest dość trudny do odgadnięcia więc chyba zwykła babeczka mu wystarczy. Tak na wszelki wypadek ozdobiłaś je jak najlepiej. Tak że po prostu nie widać ciasta.
Dla Shuu zrobiłaś ciastko w kształcie śpiącego kotka. Dokładnie podkreśliłaś jego kształty i szczegóły.
Dla Reijiego zrobiłaś ciastka w kształcie filiżanek. Polane białą i czarną czekoladą wyglądały apetycznie. Aż jedno zabrałaś.
Kanato dostał swoją ulubioną szarlotkę w połowie karmelowej. Aż palce lizać.
Gdy tylko skończyłaś robić małe upominki, zajęłaś się walentynkiami. Dla każdego napisałaś to co o nich myślisz. Każdą karteczkę zostawiłaś przy upominku dla każdego chłopaka. Zabrałaś je i każdemu wampirowi do ich pokoi. Po rozdaniu prezentów szybko pobiegłaś do pokoju i weszłaś pod kołdrę. Próbowałaś zasnąć, ale usłyszałaś jak ktoś puka do twoich drzwi.
- Proszę... - Powiedziałaś cicho, a drzwi się automatycznie otworzyły.
- Już nie śpisz? - Do twojego pokoju wszedł Reiji. Lekko zdziwiona chciałaś dać mu odpowiedź.
- No tak... Musiałam rano coś załatwić...
- Musiałaś zrobić te upominki dla nas. - Zaskoczona odpowiedzią lekko uśmiechnąłaś się.
- Tak. Chciałam wam zrobić miłą niespodziankę na walentynki.
- To miło z twojej strony. Ale nie musiałaś. - W twoich (K/o) oczach pojawiło się zdziwienie.
- Ależ musiałam. Zawsze u nas tak się robi.
- Naprawdę?
- Tak. Baka! Nie znasz się na tradycjach? - Zaczęłaś go czochrać po jego czarnych włosach, tak mocno że aż okulary mu spadły.
- Dobra oszczędź. - Chwycił twą dłoń abyś przestała go czochrać. Trochę poczułaś się nieswojo, ale się tym nie przejęłaś. - Dobra... Skoro dzisiaj walentynki to chyba Ci się należy. - Reiji zza pleców wyciągnął piękna (K/r) różę.
- D - Dzięki... - Zawstydzona przyjęłaś kwiat.
- To z okazji walentynek... - Nawet Reiji się zarumienił. Czy właśnie tak walentynki działają na ludzi. - Dobra. Czas obudzić śpiochów.
Reiji zniknął, a ty mogłaś w spokoju pooglądać piękny kwiat który właśnie dostałaś.
Time Skipe
Cały dzień minął spokojnie. Oczywiście chłopaki jak się tylko spostrzegli że ty im zrobiłaś te upominki, to od razu od każdego dostałaś po buziaku w policzek. Tylko Reiji Ci nie dał gdyż od niego dostałaś różę.
W ciągu tego dnia zauważyłaś że chłopaki próbowali coś wykombinować, aby Ci się jeszcze jakoś odwdzięczyć, i chyba wymyślili, ale ty już nie miałaś okazji się o tym dowiedzieć.
- (T/i) możesz do mnie przyjść na chwilę?
- Dobrze... - Reiji skinął głową i znikł.
Nie chciałaś zwlekać i od razu poszłaś do wampira. Przed drzwiami zapukałaś, gdyż Reiji by się wkurzył. Po pozwoleniu mogłaś na nowo zawitać jego pokój.
- Zauważyłaś że inni się jakoś inaczej zachowują? - Zapytał na wejściu, przy okazji zamykając książkę.
- No trochę...Ale się tym zbytnio nie przejęłam. - Poprawiłaś swoje (K/w) włosy.
- Przeszkadzam wam? - W progach drzwiach zobaczyłaś swojego rudego przyjaciela, Ayato.
- Nie.
- To dobrze, bo musze coś tylko pożyczyć. - Ayato wszedł do pokoju i podszedł do regału z książkami.
- Dobra... - I znów Reiji odwrócił się w twoją stronę i w niezręcznej ciszy wpatrywaliście się w siebie. Nie zauważyłaś że Ayato chytrze podszedł do Reijiego od tyłu i go popchnął prosto na ciebie. Efekt? Pocałunek. Reiji szybko się oderwał od ciebie, a ty zakryłaś usta.
- O Jezu. O Jezu! - Cała czerwona nie mogłaś przestać patrzyć się na chłopaka.
- Ayato zabije cię! - Ale gdy się odwrócił Ayato już radośnie wybiegł z pokoju. Ty poszłaś w jego ślad, ale wybiegłaś prosto na pole i w stronę jeziora.
Księżyc odbijał się w tafli wody co dawało efekt podświetlenia. Usiadłaś na krawędzi i przyglądałaś się księżycowi. Nagle koło ciebie usiadł okularnik. Zawstydzona odwróciłaś głowę w inną stronę.
- Jest mi wstyd... - Zaczął Reiji. - Jest mi wstyd za brata.
- Nie przejmuj się... Żadne z nas tego nie chciało... Z resztą, było to nawet miłe.
- Ja bym wolał tego nie powtarzać...
- Nawet gdyby to było z własnej woli?
- Może... To zależy czy byś ty to chciała zrobić. - I znów się zaczerwienił, ale ty już nie. Nawet cię na to kusiło.
- Dobra chcę! - Pocałowałaś wampira w usta. Po mimo że się nie spodziewał tego, to i tak odwzajemnił pocałunek. Nawet delikatnie objął cię ramionami. Przerwaliście pocałunek, aby złapać trochę powietrza.
- Czy ty (T/i) będziesz moją walentynką?
- Tak! - Przytuliłaś go mocno i oboje oglądaliście księżyc.
Trochę krótszy, ale to ze względu na to że jestem w szkole i mi się strasznie nudzi i nie miałam pomysłu na tego shota. Za dużo Reijiów!
CZYTASZ
Diabolik Lovers ♡One Shots♥ [ZAKOŃCZONE]
RandomTutaj będą pojawiały się one shoty z anime Diabolik Lovers. Pewnie się już do myśleliście po tytule. Będą tu pojawiały się takie postacie jak: Na pierwszym miejscu ty 😘 ❤Shuu Sakamaki ❤Reiji Sakamaki ❤Laito Sakamaki ❤Kanato Sakamaki ❤Ayato Sakamaki...