Carla x Laito/Lemon/Ignorant

2.1K 79 27
                                    

Z dedykacją dla @xXSmith_AmaliaXx

*POV.Laito*

- Musimy tam jechać? - Ayato, Kanato i Subaru marudzą gorzej od bab z okresem.

Jedziemy właśnie do Tsukinami z czego bardzo się cieszę. Będę mógł podglądać Carle~! I wiem, że tu wychodzę na geja, ale... To nie moja wina. Jest za bardzo podniecający. Szkoda tylko, że ma brata... Bo jakby Shina nie było to bym mu już dawno powiedział co myślę, a tak! To ten jebany okularnik przeszkodził nam i musiałem mu kiedy indziej to powiedzieć, ale dzisiaj to zrobię! Na pewno!

- Tak. Musimy. - Reiji odparł bez emocji w głosie.

- Nie marudźcie! Będzie fajnie. - Bracia popatrzyli na mnie jak na idiotę.

- Wątpię! Ech... Czemu ojciec kazał nam tam jechać... - Subaru od początku nie był za planem naszego ojca. 

Z resztą wszyscy bracia, poza mną oczywiście, byli temu przeciw. Moje myślenie przerwało zatrzymanie się auta pod rezydencją Tsukinami. Nareszcie! Wysiedliśmy z limuzyny i pokierowaliśmy się w stronę wejścia do ich rezydencji. Reiji zapukał w drzwi i poczekaliśmy kilka sekund za nim otwarto nam drzwi. Weszliśmy do środka i od razu przywitali nas bracia Tsukinami.

- Nareszcie jesteście. - Oznajmił Carla, każdemu z nas uważnie się przyglądając, ale... Gdy tylko na mnie spojrzał odwrócił wzrok w inną stronę. - Jesteście tu tylko na chwilę czy na dłużej.

- Niestety... Ale na dłużej. - Shuu spojrzał na nich.

- No nic. Będziemy musieli to przeżyć. - Shin uśmiechnął się szeroko. - Pokazać wam pokoje? 

- Pewnie. - Każdy z nas udał się do innego pokoju, przygotowanych przez służbę Tsukinami.

*timeskipe*

Nareszcie wszyscy śpią. No dobra... Nie wszyscy. Szybko wyszedłem ze swojej sypialni i udałem się do pokoju Carli. Uchyliłem delikatnie drzwi i... Nikogo nie było. Dziwne. Powinien tu być. Wszedłem do jego pokoju i zacząłem się rozglądać po pomieszczeniu. 

- A ty nie powinieneś być u siebie? - Gwałtownie odwróciłem się na pięcie.

Przede mną stał Carla z ręcznikiem owiniętym wokół bioder. Patrzyłem na jego tors z lekkim podnieceniem w oczach, ale... Skąd on ma tego siniaka?

- Co Ci się stało? - Zapytałem pokazując na, wręcz bordowe miejsce.

- Nic co by cię miało obchodzić. - Spojrzał na mnie dość groźnie. - Lepiej zmykaj do swojego pokoju.

Podszedł do komody z zamiarem wyciągnięcia z piżamy. Nadal na niego patrzyłem i nie miałem zamiaru sobie stąd iść. 

- Ja sobie stąd nie idę! - Założyłem ręce i patrzyłem na niego z pewnością siebie w oczach.

- Ech... Upierdliwy jesteś. - Zaczął iść w stronę wyjścia z piżamą w ręku.

Stanąłem mu na drodze z zamiarem nie przepuszczenia go. Popatrzył na mnie wrogo, po czym starał się mnie wyminąć, ale na to też mu nie pozwoliłem.

- Nawet o tym nie myśl! - Uśmiechnąłem się szeroko, po czym podszedłem do niego. - A ten ręcznik nie jest Ci potrzebny~

Chwyciłem za ręcznik i zerwałem go z niego (Nie wiedziałam jak to ująć XD). Od razu zakrył swojego członka piżamą, choć i tak już go zobaczyłem. Ma dużego, ale nie takiego jak mój. He he.

- Oddawaj mój ręcznik! - Sięgnął dłonią po swój ręcznik, ale rzuciłem go za siebie, a jego pchnąłem na łóżko, po czym usiadłem na jego brzuchu. - Złaź ze mnie, zboczeńcu!

- Oho~ Ktoś tu już jest czerwony~ - Z uśmiechem wpiłem się w jego usta. 

Zaczął kręcić głową na boki, ale przez to jeszcze bardziej przycisnąłem swoje usta do jego. Oderwałem się od jego ust dopiero po chwili. Patrzyłem na niego z uśmiechem, ale on mordował mnie wzrokiem.

- Złaź. Ze. Mnie! 

- Umm... Nie! - Zaśmiałem się cicho, po czym przesunąłem się do tyłu i chwyciłem jego członka w dłoń. 

Zacząłem poruszać dłonią do góry, a potem w dół. Dzięki temu słyszałem jak wampir cicho pojękuje. Poczułem jak jego penis twardnieje co mnie bardzo podnieciło. Pochyliłem się nad jego członkiem, po czym wziąłem go do ust. Zacząłem poruszać głową. Poruszałem tak głową do czasu aż w końcu nie poczułem w swoich ustach ciepłej cieczy. Połknąłem tą ciecz i wyjąłem jego członka ze swoich ust.

- Jesteś... Powalonym... Zboczeńcem... 

- Dzięki! Ja Ci tu sprawiam przyjemność, a ty mi się tak odwdzięczasz. - Prychnąłem niezadowolony.

- To nie ja chciałem się z tobą pieprzyć. - Spojrzał na mnie dość obojętnie.

No nie powiem... Trochę się przykro zrobiło. Ech... I co ja mam począć? Popatrzyłem na niego smutnymi oczkami.

- No co tak patrzysz? - Przybliżyłem się do niego, nadal patrząc na niego oczami szczeniaczka.

(wyobrażacie sobie to? Bo ja sobie wyobraziłam i się dosłownie zauroczyłam) Przez chwilę patrzył na mnie, po czym głośno westchnął. Podniósł się na łokciach i już myślałem, że mnie pocałuje, ale nie. Przewrócił mnie tak żebym to ja bym na dole, a on na górze. Złapał za moją koszulę, po czym zdarł ją ze mnie, a zaraz po tym pozbył się moich spodni. Przez chwilę mi się przyglądał, po czym ustawił swojego członka. Wszedł we mnie dość opornie. No cóż... Widać, że trochę ciasny jestem.

- Kurwa! Teraz będzie trzeba się męczyć z poruszaniem się. - Trochę zaczęło mnie tam na dole boleć, ale po chwili przeszło, więc nie mam na co narzekać.

Zaczął się we mnie poruszać, a każde jego następne pchnięcie było szybsze i mocniejsze. Objąłem jego kark i przyciągnąłem go bliżej siebie. Wgryzłem się w jego szyję, ale nie piłem jego krwi. Jęczałem za każdym razem gdy tylko zaczął mnie dość mocno pieprzyć. Wbiłem mu palce w ramiona, gdy to on wgryzł się w moją szyję. Oderwał się od mojej szyi, ale wgryzł się w inne miejsce. Po chwili doszedłem, a Carla zaraz po mnie. Wyszedł ze mnie i położył się od razu odwracając do mnie plecami. 

- Już chcesz mnie zignorować? - Zaśmiałem się i przysunąłem się bliżej niego.

- Chce spać... Tylko tyle. - Przykrył się kołdrą.

- No dobrze. W takim razie jutro do ciebie wpadnę~ - Pocałowałem go w policzek, po czym zabrałem swoją piżamę i teleportowałem się do swojej sypialni.

Ten shot jest nieudany. Tak jak wszystkie związane z lemon yaoi. Ech... I na dodatek będę musiała się cały weekend przygotowywać psychicznie. Ja nie przeżyję na tej wymianie! Jak umrę to chociaż zapalcie znicz dla mnie [*]

Diabolik Lovers ♡One Shots♥ [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz