Z dedykacją dla @AyatoYui1
(K/w) - Kolor włosów
(T/i) - Twoje imię
(K/s) - Kolor sukni
- Mam was dość! DOSŁOWNIE! - Wrzasnęłaś na całą rezydencję, a potem zatrzasnęłaś drzwi od swojej sypialni.
Wkurwiona wręcz usiadłaś na łóżku i założyłaś ręce na piersiach. Byłaś na nich tak wkurzona, że po prostu... Nie miałaś słów. Przed chwilą wróciliście z kolacji od twoich rodziców. Są oni zamożnymi wampirami, tak jak ty. Spodziewałaś się po wampirach trochę większej kultury oraz klasy, a tu co?! Gówno! Dosłowne! Reiji uspokajał trojaczków, Shuu spał, a Subaru rozwalił ścianę. I to nie jedną! Wzięłaś poduszkę do ręki po czym przyłożyłaś ją do twarzy i zaczęłaś w nią krzyczeć. Potem poduszka wylądowała na podłodze, wcześniej rzucona o drzwi.
- (T/i)... Nie musisz się tak zachowywać... - Podniosłaś swój wściekły wzrok na wampira, który obecnie stał przed tobą.
- I ty śmiesz mi mówić... Coś takiego?! Po tym jak się zachowywaliście?! - Wstałaś i podeszłaś do Ayato, patrząc mu prosto w oczy.
- No... Dobra... Trochę przesadziliśmy. - Na samo słowo "trochę" robiło Ci się nie dobrze.
- Wiesz co?! Nie mam zamiaru z tobą gadać... Wyjdź! - Podeszłaś do drzwi i otworzyłaś je na oścież.
- Nie! Nigdzie się stąd nie ruszam! - Czy on może być bardziej wkurwiający?
- Dobra... Powiem to inaczej... Wypierdalaj! - Rudzielec cicho się zaśmiał co kompletnie cię zdezorientowało. - Z czego się śmiejesz?!
- No bo jesteś już cała czerwona od tej złości. - Podeszłaś do lustra i Ayato cię nie okłamał.
Byłaś cała czerwona. Poczułaś jak wampir objął cię od tyłu, a nos wtulił w twoje (K/w) włosy. Jego bliskość sprawiła, że całe twoje ciało się spięło. Nie wiedziałaś co robić gdy jego dłonie jeździły po twojej talii. Doprowadzało cię to do... Szaleństwa, ale starałaś się to kontrolować.
*timeskipe*
Siedziałaś spokojnie w bibliotece i czytałaś książkę. Tak aby na chwilę zapomnieć o tym całym świecie z tymi... Wariatami. Nagle poczułaś jak ktoś kładzie dłonie na twoich ramionach. Spojrzałaś do góry i ujrzałaś... Rudzielca z kocimi oczyma.
- Witaj Ayato. - Wróciłaś do czytania książki.
- (T/i)... Unikasz mnie... - Spojrzał na ciebie smutnie, ale ty się tym nie przejęłaś.
- Nie unikam cię tylko... Byłam bardzo zajęta. - Zamknęłaś książkę, po czym wstałaś.
Wampir objął cię w talii, a ty bez wahania oparłaś swoją głowę o jego tors. Od czasu wielkiej kłótni z braćmi, Ayato coraz częściej przychodził do ciebie aby z tobą pobyć lub się... Poprzytulać. Nie tylko ciebie zdziwiło jego zachowanie, ale od wczoraj zauważyłaś, że kiedy Ayato cię przytulał, reszta braci patrzy na niego takim... Morderczym wzrokiem. Nagle do biblioteki wszedł Reiji. Spojrzał na brata zniesmaczony po czym jego wzrok przeniósł się na ciebie.
- Chodź (T/i). Musimy z tobą coś załatwić. - Okularnik złapał cię za dłoń i zaprowadził do dużej sali.
Wszyscy bracia tam byli. Zdziwiło cię to, ale nie zadawałaś pytań... Jeszcze. Podeszłaś bliżej braci i zaczęłaś wymieniać się wzrokiem z każdym.
- Pewnie jesteś ciekawa, dlaczego tu przyszłaś? - Pierwszy odezwał cię Reiji.
- Tak... Dlaczego tutaj jesteśmy?
- Dobrze wiesz Bitch-chan, że musisz wyjść za jednego z nas~ - Laito mrugnął do ciebie, a ty pokiwałaś głową.
- No i... Musisz wybrać suknię. Na ślub jednym z nas. - Kanato mocniej ścisnął swojego pluszaka.
- No tak... Ale czemu akurat teraz o tym rozmawiamy? - Zaczęłaś się bawić swoimi włosami.
- Musisz wybrać z kim chcesz się związać na całą wieczność. - Odwróciłaś się w stronę okularnika, który środkowym palcem poprawiał swoje okulary.
- A-ale... Teraz?!
- Tak! - Wszyscy krzyknęli chórem.
Wiedziałaś o tym, że masz wyjść za jednego z braci Sakamaki, ale nie wiedziałaś o tym, że to już masz wybierać. Każdego lubiłaś po trochu i nie mogłaś od tak sobie wybrać.
- To może... Za nim wybierzesz, to przymierz suknię, którą nasz ojciec wysłał specjalnie dla ciebie. - Laito podał Ci płaskie pudełko, owinięte w papier dekoracyjny.
- Umm... To ja pójdę do swojego pokoju. - Szybko udałaś się do swojego pokoju.
Gdy już byłaś w swojej sypialni, rozebrałaś się i ubrałaś na siebie suknie ślubną. Była ona koloru (K/s) i miała bardzo dużo detali. Przejrzałaś się w lustrze i od razu mogłaś stwierdzić, że ta suknia, o dziwno, Ci się bardzo podoba i przypadła Ci do gustu. Teraz tylko pozostało... Wybranie męża.
*timeskipe*
Minął dobry miesiąc, a ty już mogłaś stwierdzić kto jest tym jedynym. Przez ten czas bracia starali się o twoją uwagę, ale tylko jeden zagościł w twoim sercu. Był nim oczywiście ten wkurzający, aczkolwiek jednak przystojny rudzielec, zwany Ayato. Zeszłaś na dół i zauważyłaś, że wszyscy bracia znajdowali się w jednym pomieszczeniu. I się nie pozabijali. Gdy tylko zrobiłaś dodatkowy krok do przodu, aby zbliżyć się do nich, wszyscy spojrzeli w twą stronę.
- (T/i)-chan jesteś! - Kanato uśmiechnął się szeroko na co ty odwzajemniłaś ten uśmiech swoim.
- Posłuchajcie... Mam dla was pewną wiadomość. Już wiem kto zostanie moim przyszłym mężem i z kim spędzę resztę swojego życia. - Zapanowała grobowa cisza. Wzięłaś głęboki oddech i wyprostowałaś się. - Ayato. To ciebie wybrałam i to z tobą chce pozostać aż do śmierci.
Zauważyłaś jak w oczach wampira pojawiły się iskry szczęścia. Chłopak pojawił się przed tobą po czym mocno cię objął i namiętnie wpił się w twoje usta. Reszta braci znikła jak najszybciej, a ty rozkoszowałaś się namiętnym pocałunkiem ze swoim ukochanym. Po zakończeniu namiętnego pocałunku, wtuliliście się w siebie, a Ayato co chwilę powtarzał, że stał się jednym z najszczęśliwszych wampirów na świecie.
Boziu... Ja was kocham! Naprawdę! Mam już ponad 500 obserwatorów!
I ja nie wiem jak mam wam dziękować! Jesteście wielcy!
A! I książka znalazła się na #7 miejscu w Kategorii "Losowo". Jestem naprawdę szczęśliwa i normalnie mam ochotę piszczeć i skakać!
CZYTASZ
Diabolik Lovers ♡One Shots♥ [ZAKOŃCZONE]
RandomTutaj będą pojawiały się one shoty z anime Diabolik Lovers. Pewnie się już do myśleliście po tytule. Będą tu pojawiały się takie postacie jak: Na pierwszym miejscu ty 😘 ❤Shuu Sakamaki ❤Reiji Sakamaki ❤Laito Sakamaki ❤Kanato Sakamaki ❤Ayato Sakamaki...