Shuu |Opiekunka do dziecka|

2.6K 166 47
                                    

Z dedykacją dla @Ravisa_Black

(K/o) - Kolor oczu

(T/i) - Twoje imię

(K/w) - Kolor włosów

- Shuu~! Gdzie jesteś? - Weszłaś do salonu i tam znalazłaś swojego ukochanego.

Podeszłaś do niego i palcem dotknęłaś jego policzka. Mruknął coś pod nosem po czym otworzył jedno oko. Już chciałaś coś powiedzieć, ale wampir zdążył Ci przerwać za pomocą pocałunku. Po chwili leżałaś na jego torsie, nadal się z nim namiętnie całując. Oderwaliście się od siebie po parunastu minutach.

- Shuu! Ja tu chciałam z tobą pogadać, a nie się całować. - Oparłaś swoje dłonie o jego tors i wyprostowałaś się.

- Sugerujesz, że nie jestem na tyle pociągający, aby się z tobą całować za każdym razem?

- N-nie! Nie to miałam na myśli! - Wzięłaś kilka głębokich wdechów po czym chciałaś zacząć temat. - Posłuchaj Shuu... Ja dzisiaj będę musiała pojechać do moich rodziców, ale niestety tak się złożyło, że w ten sam dzień mam się zacząć zajmować moją kuzynką, Octavią. (Wyjątkowo pozwoliłam sobie wybrać imię i jej wygląd 😉)

- Huh? I co w związku z tym...?

- Będziesz musiał się nią zająć. Ja nie mogę zabrać jej do rodziców, dlatego proszę cię abyś się nią zajął. - Otworzył szeroko oczy i patrzył na ciebie jak na debila.

- O nie... Nie ma nawet takiej opcji. To jest zbyt upierdliwe i moi bracia mogą jej coś zrobić. - Zamknął oczy i próbował całkowicie odciąć sie od świata.

- No proszę Shuu! Jeśli się nią zaopiekujesz... - Nachyliłaś się nad nim. - To zapewnie Ci zabawę na kilka nocy~

Blondyn otworzył oczy i spojrzał na ciebie. Mocno przycisnął cię do siebie.

- Zgoda, ale potem się nie wymigasz. - Przygryzł płatek twojego ucha, na co ty mruknęłaś. Nagle oboje usłyszeliście dzwonek do drzwi. - To już?

- Tak. - Wstałaś i podbiegłaś do drzwi. Gdy je tylko otworzyłaś z radością, rzuciła się na ciebie twoja mała kuzynka.

- Witaj (T/i)! Stęskniłam się! - Dziewczynka bardzo mocno cię tuliła. Tak mocno, że o mało cię nie udusiła.

Przez chwile pogadałaś jeszcze z wujkiem, który zaraz po zamknięciu drzwi, odjechał.

*timeskipe*  *POV. Shuu*

Siedziałem na przeciwko kuzynki (T/i). Gapiła się na mnie, a ja na nią.

- Umm... Chcesz coś jeść? - Octavia uśmiechneła się szeroko i pokiwała głową na tak.

Leniwie wstałem i poszedłem w stronę kuchni. Po chwili zacząłem szukać czegoś do jedzenia dla małej.

- Hmm... Mógłbym dać jej coś słodkiego, ale nie wiem czy po tym czasem nie dostanie ADHD. - Najlepiej było by coś przygotować, ale tak bardzo mi się nie chciało, a Reiji i bracia pojechali do szkoły.

- Macie makaroniki? - Usłyszałem głos małej tuż przy mnie. Spojrzałem w dół, a ona patrzyła na mnie swoimi (K/o) oczami. Wielkimi oczami.

- Makaroniki? Tak mamy. - Najwyżej Laito będzie chciał mnie zabić.

Podszedłem do lodówki i wyciągnąłem pudełko z makaronikami. Otworzyłem je i podałem małej. Poczęstowała się kilkoma po czym uciekła do salonu. Schowałem pudełko i poszedłem za nią. Octavia siedziała już na kanapie i zajadała się różowym makaronikiem. Usiadłem obok niej.

- Co będziemy potem robić? - Zapytała mała z pełną buzią.

- Nie wiem... Coś co będziesz chciała robić.

Mam nadzieję, że leżeć. Bo nie chce bawić się z tobą w berka, czy coś w tym stylu.

- Umiesz grać na pianinie? - (K/w)włosa podeszła do mnie i popatrzyła na mnie z iskierkami w oczach. - (T/i) opowiadała o tym jak grasz na instrumentach! Zagraj mi coś! Plosie!

- Ech... - Westchnąłem cicho, a ta patrzyła na mnie wzrokiem małego szczeniaczka. - Dobra... Pod warunkiem, że będziesz cicho.

- Okej! - W szybkim tempie zjadła makaroniki i zeskoczyła z kanapy.

Wstałem, wziąłem ją na ręce i tepnąłem się z nią do pokoju, w którym znajdował się fortepian. Posadziłem małą na na ławce (No... Tym co się znajduje przed fortepianem. To ala krzesło), a sam usiadłem obok. Oparłem swoje palce o klawisze i zacząłem grać. Od czasu do czasu zerkałem na małą, aby zobaczyć czy aby na pewno mnie słucha. I tak było. Wydawała się być za hipnotyzowana moją grą. Prawie jak (T/i). Gdy przestałem, mała zaczęła mnie mocno szarpać za ramię.

- Jeszczę! Jeszczę! - Wstała, ale i tak nawet stojąc na tym stołku to i tak nie dosięgała mi wzrostem.

- Nie. - Spojrzałem na zegarek. Powoli zbliżała się godzina 24. - Jest już późno. Czas do łóżka.

Wstałem, zabrałem ją na ręce i tepnąłem się do pokoju, w którym ma ona spać. Posadziłem ją na łóżko, a ona cały czas patrzyła na mnie z nadymanymi policzkami.

- Chyba... Nie będę musiał cię przebierać, prawda? - Co z tego, że tyle razy już widziałem różne nagie ciała... Nie chce wyjść na pedofila! Z resztą jednego mamy już w domu.

- Nie. Sama se poradzę. I fajnie by było gdybyś wyszedł. - Bez słowa wyszedłem i poczekałem przed drzwiami. Po chwili usłyszałem ciche "możesz wejść".Wszedłem, a mała szukała czegoś w plecaku.

- Czego szukasz? - Kucnąłem przy niej.

- Mie wzięłam bajek do czytania! - Zrobiła smutną minie, a ja natomiast bardzo się zdziwiłem.

- Bajek?

- No tak! Bajki się czyta dzieciom na noc. I teraz nie zasnę! - Tupnęła nóżką, a ja zacząłem się rozglądać po pokoju.

Nagle do reki chwyciłem niebieski koc i zawinąłem Octavię, tal jak naleśnik. Mógłbym jej wtedy zrobić zdjęcie, ale niestety nie chciało mi się szukać telefonu. Wziąłem ją na ręce i poszedłem w stronę salonu. Usiedliśmy na kanapie i jedną ze swoich słuchawek, włożyłem małej do ucha. Puściłem w miarę spokojną piosenkę i czekałam, aż zaśnie. Nie musiałem długo czekać, gdyż po chwili spała jak zabita. Od tej piosenki sam poczułem się śpiący, więc mocno przytuliłem małą i usnąłem.

*POV.Reader*

- Wróciłam! - Krzyknęłaś radośnie gdy tylko weszłaś do rezydencji. Niestety... Odpowiedziała Ci cisza.

Weszłaś do salonu i podeszłaś do kanapy, a widok jaki zostałaś o mało nie roztopił Ci serca. Twoja kuzynka i Shuu spali w najlepsze. Na dodatek wtuleni w siebie. Ucałowałaś obojga w główkę i poszłaś do pokoju uśmiechając się szeroko.

To chyba jeden... Ze słodszych shocików. I ja to przyznaje naprawdę!

Diabolik Lovers ♡One Shots♥ [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz