Kou|Przeprosiny|

2.9K 139 27
                                    

Ten pomysł jest dla Sleepy_Nanako

(K/o) - Kolor oczu

(T/i) - Twoje imię

Miałaś dość wszystkiego. Jesteś zakochana w Kou i dzisiaj odważyłaś się na to aby mu to powiedzieć. Niestety gdy do niego przyszłaś zauważyłaś jak Kou całuje się z nie jaką Yui Komori. Nie mogłaś znieść tego widoku wiec jak najszybciej wybiegłaś z sali. Pobiegłaś do damskiej toalety, zamknęłaś się w jednej kabinie i tak zaczęłaś płakać.

- Jak on... Mógł?! Woli tą... Płaską deskę... Niż mnie?! - Starałaś się opanować łzy, ale coś Ci nie wychodziło.

W końcu jednak udało Ci się i mogłaś w spokoju wrócić do klasy. Od razu zajęłaś swoje miejsce i wzrokiem mordowałaś Yui. W myślach już nawet miałaś plany jak zgładzić tą dziewuche (Typowa yandere). Nagle poczułaś jak ktoś kładzie rękę na twoim ramieniu. Odwróciłaś głowę w stronę tej osoby.

- Wszystko gra, MNeko-chan? - Blondyn usiadł koło ciebie i spojrzał w twoje (K/o) oczy.

- Umm... Tak... Wszystko gra. - Uśmiechnęłaś się fałszywie, ale jednak przekonująco.

- To dobrze. - Blondyn szeroko się uśmiechnął i spojrzał w stronę Yui.

Znów czułaś że gotuje się w tobie. Przez całą lekcje rysowałaś w zeszycie jakieś bazgroły na temat zniszczenia tej blondynki. Jednak od razu zamykałaś zeszyt kiedy Kou na ciebie spoglądał. Wtedy tylko udawałaś uroczą nastolatkę. Gdy lekcja się skończyła wyszłaś z klasy, a gdy zauważyłaś że Yui też wyszła pokierowałaś się w jej stronę. Gdy nikogo nie było przy was wykorzystałaś okazję i zaczepiłaś ją do rozmowy.

- Hej! Ty jesteś Yui, tak? - Spytałaś obojętnie, a twoja twarz nie wyrażała emocji.

- Tak... Coś się stało? - Zapytała swoim niewinnym głosem. Aż od tego zachciało Ci się rzygać.

- Posłuchaj mnie! Masz się trzymać zdala od Kou! Bo jak nie to źle skończysz! - Odwróciłaś się tyłem do niej i poszłaś w stronę swojej klasy.

Usiadłaś w swojej ławce i czekałaś na dzwonek. Gdy tak czekałaś aż dzwonek zadzwoni do ciebie podszedł Kou. Zdziwiłaś się gdyż Kou siedział po przeciwnej stronie, razem z Azusą.

- Hej Kou... Pomyliłeś ławki czy co? - Zapytałaś żartobliwie. Jednak po minie Kou zdążyłaś się spostrzec że mu nie jest do śmiechu.

- Czemu kazałaś trzymać się Yui zdaleka ode mnie? - Trochę twoja mina zrzędła.

- To... Moja sprawa...

- Odpowiedz na moje pytanie! Czemu to zrobiłaś?! - Trochę się wystraszyłaś. Wstałaś z krzesła, chwyciłaś blondyna za rękaw i wyszłaś z nim z klasy. Poszliście razem na dach. Tam stanęłaś i nerwowo tupałaś nogą. - Więc? Dlaczego to zrobiłaś?

- Ponieważ widziałam... Jak się całujecie... - Spuściłaś głowę w dół.

- I to tylko dlatego? - Spojrzał na ciebie zdziwionym wzrokiem. - Naprawdę? Jestem przyjaciółmi, a ona jest dla mnie--

- No właśnie! Kim ona jest dla ciebie?! - Poczułaś jak łzy napływają Ci do oczu.

- Ona... Jest dla mnie ważna. T-to moja...

Pov. Kou

- T-to moja... Dziewczyna. - Nie wiem czemu to powiedziałem. Yui to tylko dla mnie bank krwi.

Gdy tylko powiedziałem te słowa zobaczyłem jak łzy wypływają jej z oczu. Chciałem jej powiedzieć prawdę, ale gdybym powiedział że całowałem się z nią tylko dla zabawy to by uznała że bawię się uczuciami dziewczyn, a tego powiedzieć nie mogłem. Jedynie jaką prawdę chciałbym jej powiedzieć to to... Że zależy mi na niej. Nie mógłbym bez niej żyć, po mimo tego że nie wie kim naprawdę jestem, ani co robię z tą Yui.

Pov. Reader

Łzy swobodnie wypływały z twoich oczu. Czułaś że z każdą chwilą masz dość wszystkiego. Odwróciłaś się do niego tyłem i uciekłaś w stronę klatki schodowej. Zbiegłaś ze schodów i biegłaś przez puste korytarze bez celu. W sumie to miałaś cel. Unikać Kou jak najlepiej tylko możesz. Nawet nie zauważyłaś kiedy znów znalazłaś się na dachu. Szybkim krokiem podeszłaś do metalowych krat które stanowiły zabezpieczenie przed próbą samobójstwa, ale ciebie to nie powstrzyma. Szybko udało cię się przejść nad żelaznymi kratami i znalazłaś się po drugiej stronie. Po stronie gdzie wystarczy jeden krok aby spaść i zginąć.

- (T/I) NIE!!! - Zobaczyłaś zdaleka Kou. Podbiegł do ciebie jak najszybciej mógł i złapał cię za nadgarstki tak abyś nie mogła spaść.

- Zostaw mnie! Masz tą swoją durną Yui! - Szarpałaś się, ale uścisk blondyna był niewyobrażalnie silny.

- Nie! Nie zależy mi na niej! Skłamałem bo nie chciałem abyś dowiedziała się prawdy!

- Nie wierzę Ci! Nawet gdyby to była prawda to bym i tak nie uwierzyła! - Puściłaś kraty, ale chłopak dalej cię trzymał. - Skoro wolisz tą Yui to bądźcie razem! Ja tylko głupia... Łudziłam się że kiedyś będziemy razem bo... Bo... Ja się zakochałam! W tobie! Chciałam Ci to powiedzieć, ale gdy zauważyłam cię z Yui...

Kou patrzył na ciebie dość smutnym wzrokiem. Poczułaś jak jego uścisk rozluźnia się, a twoje drobne dłonie wyślizgują się z jego rąk. Zamknęłaś oczy by nie widzieć tego, jak powoli oddalasz się od tych krat, a dokładnie. Od Kou. Po chwili poczułaś że zapadasz w sen. Dość dziwny sen.

Time Skipe

Powoli otworzyłaś swoje oczy. Nie znajdowałaś w niebie, ale... Za szkołą. Podniosłaś głowę i zobaczyłaś blondyna. Twoja głowa leżała na jego kolanach.

- Kou...? - Zapytałaś niepewnie, a po chwili poczułaś łzy na policzkach, ale nie swoje. Zauważyłaś jak z oczu blondyna ciekną krystaliczne łzy.

Chłopak mocno cię przytulił. Tak mocno że poczułaś wszystkie swoje kości. Delikatnie odwzajemniłaś przytulasa i ze łzami w oczach wtuliłaś się w chłopaka.

- Nigdy... Więcej tak nie rób, dobrze? - Jedynie kiwnęłaś głową. - Zaraz Ci wszystko wyjaśnię.

Kou zaczął Ci wyjaśniać o co chodziło z Yui. Uważnie słuchałaś go i przetwarzałaś każde jego słowo.

- Rozumiesz... Jak się jest wampirem to trzeba jednak pić krew, a Yui ma taką która jest cenna dla mnie i moich braci. - Przy okazji powiedział Ci że jest wampirem.

- Rozumiem. Mogłeś powiedzieć od razu. - Delikatnie pogłaskałaś go po głowie.

- Ale wtedy uciekłabyś ode mnie...

- Nieprawda! - Przytuliłaś go mocno po czym spojrzałaś w jego oczy. - Za bardzo cie kocham! Rozumiesz?

W odpowiedzi zostałaś pocałowana w usta. Od razu odwzajemniłaś pocałunek przy okazji go bardziej pogłębiając. Już się nie przejmowałaś że ktoś Ci go zabierze, bo wiesz że zostanie z tobą na zawsze.

Na początek zaszalałam i dam wam tak długi shot. Przepraszam za tą przerwę ale byłam na koloni przez tydzień, a po koloni nie miałam weny do pisania shotów. Mam nadzieje że mi to wybaczycie

Diabolik Lovers ♡One Shots♥ [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz