Richter |Przyjaciel ojca|

2.7K 109 80
                                    

Gratuluję pomysłu xNamikazex

(T/i) - Twoje imię

(K/o) - Kolor oczu

(K/w) - Kolor włosów

Wyszłaś ze szkoły w gronie swoich przyjaciółek. Z daleka zauważyłaś przyjaciela twojego ojca, Richtera. Twoje przyjaciółki uważają że to jakiś stalker, zboczeniec, gwałciciel i tak dalej i tak dalej, ale ufasz mu.

Ps. Tak na marginesie. Jesteś wampirem.

- O nie... Znowu on. - Powiedziała twoja przyjaciółka.

- Co o nie? To przyjaciel mojego ojca. - Po kręciłaś głową na znak zawiedzenia. - Dobra idę. Do jutra! - Przytuliłaś każda przyjaciółkę z osobna po czym podeszłaś do mężczyzny.

- Już? Twój ojciec chciał abym cię odprowadził.

- Ooo... Okej. - Uśmiechnęłaś się do niego i poszłaś za nim do auta. Od pewnego czasu gdy jesteś blisko niego czujesz takie motylki w brzuchu.

Wsiadłaś do auta i razem pojechaliście do twojego domu. Gdy tylko dotarliście weszłaś do domu i pobiegłaś do swojego pokoju. Ubrałaś się w coś luźniejszego i zeszłaś na dół.

- O dobrze że jesteś. - Powiedział do ciebie twój ojczulek. - Ja musze jechać na spotkanie wiec Richter zostanie z tobą.

- Ale po co? Ma już 18 lat... Nie potrzeba jej opiekunki... - Odpowiedział zielono włosy (Richter to trawka!). 

- Ale ja chce mieć pewność że jest bezpieczna... - Ci dalej rozmawiali między sobą, a ty w miedzy czasie zdążyłaś zrobić sobie kanapkę i ją zjeść. Po jakoś pięciu minutach odwrócili się oboje w twoją stronę.

- Więc zostaje z tobą, (T/i). - W środku swojej uroczej duszyczki skakałaś ze szczęścia, ale nie okazywałaś tego.

Mężczyzna usiadł na kanapie, a ty usiadłaś koło niego. Spojrzeliście na czarny ekran telewizora. Tak po prostu.

- Może coś obejrzymy? Jakiś film? - Richter przytaknął, a ty włączyłaś telewizję.

Szukałaś jakiegoś filmu aż w końcu znalazłaś. Zgasiłaś światło i w ciemnościach oglądaliście film. Niektóre momenty filmu lekko cię przestraszyły wiec specjalnie wtulałaś się w mężczyznę, co nie przeszło bez zdziwienia. Gdy film się skończył włączyłaś światło i usiadłaś koło Richtera.

- Czemu wtulałaś się we mnie podczas niektórych scen? - Zapytał od razu gdy zajęłaś swoje miejsce 

- Bo się lekko wystraszyłam... Poza tym to mój taki odruch. Mam tak gdy się czegoś wystrasze. - Szybko wymyśliłaś jakąś wymówke. I chyba w to uwierzył. - Może chcesz coś do jedzenia?

- Nie... Ale mogę poprosić o wodę?

- Pewnie! - Poszłaś do kuchni i nalałaś do szklanki wodę, po czym wróciłaś do salonu i podałaś szklankę mężczyźnie.

- Jest późno... Nie idziesz spać?

- Co? Chyba zwariował! Nie idę spać! - Zrobiłaś sfochaną minę, ale Richter jedynie się na to uśmiechnął.

- Czasami zachowujesz się hak Cordelia... - Teraz poczułaś w sobie wściekłość. Twoje (K/o) oczy zmieniły się na czerwone, co było oznaką mocnego wkurzenia.

- Zaraz cię zabije za to co powiedziałeś! - Rzuciłaś się na niego, ale po chwili się ogarnęłaś i zeszłaś z wampira.

- No nie wiedziałem że cię to tak wkurzy... - Podniósł się i spojrzał na ciebie.

- Nie znoszę jak gadasz o tej jędzy... - Kolor twoich oczu wrócił do normalki.

- Ale tęsknię za nią... Więc to niemalże że będę o niej gadać. - W myślach kroiło Ci się pytanie: "Jak możesz za nią tęsknić?! Ona zniszczyła życie swoim dzieciom! To suka jebana!" 

- Tęsknisz za nią? To tylko dlatego też nie masz jakiejś laski? - Powiesiłaś mu się na ramieniu.

- No... To też jest powód... - Lekko miałaś dość tego.

Postanowiłaś jakoś odwrócić jego uwagę od tego tematu. Uśmiechnęłaś się zadziornie i przybliżyłaś swoją twarz do jego.

- Co ty robisz? - Spytał, a na jego twarzy pojawiły się rumieńce, co nie było raczej codziennym widokiem.

- A jak myślisz? - Przysunęłaś się jeszcze bardziej, po czym pocałowałaś go w usta. Momentalnie się od ciebie odsunął.

- Co ty odwalasz, do cholery?! - Tym razem to on wyglądał na wkurzonego. Myślałaś że mu się to spodoba, a on co?

- Ale ja... Myślałam... Że to polubisz...

- Jak widać... Nie za bardzo! - Odwrócił się od ciebie, a ty z łzami w oczach uciekłaś do pokoju.

Zamknęłaś się w nim, po czym położyłaś się na łóżku i zaczęłaś płakać.

Time Skipe

Była 13.30... Nie wychodziłaś z pokoju od rana. Nawet na śniadanie nie przyszłaś (No koszmar...). Twój tata się zamartwia, ale gdy on próbuje z tobą pogadać, to ty każesz mu wyjść z pokoju i nie wracać.

Teraz obecnie bawisz się swoimi (K/w) włosami. Znów usłyszałaś pukanie do twoich drzwi. Nic nie powiedziałaś, a do twojej sypialni wszedł ten który jest wszystkiemu winny.

- Czego chcesz? - Zapytałaś oschle. Richter spuścił wzrok po czym podszedł do ciebie i usiadł na łóżku.

- Chciałem przeprosić... Zareagowałem zbyt gwałtownie...

- Mam to gdzieś! Odrzuciłeś mnie, tak czy siak! - Odwróciłaś się do niego plecami. Udawałaś sfochaną.

Usłyszałaś jak mężczyzna się cicho śmieje po czym cię przytula. Chciałaś się wyrwać z jego uścisku, ale był za silny. Po chwili odpuściłaś, a on pocałował cię. Nie odepchnęłaś go, jak on ciebie lecz tylko zagłębiłaś się w jego uścisku i pogłębiłaś pocałunek.

Jupi! Koniec! Tego dziwnego rozdziału! Taa... Nic więcej nie dodam! Bo mi się nie chce
Ja = Leń

Diabolik Lovers ♡One Shots♥ [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz