Shin |Wakacyjna masakra|

2.4K 132 63
                                    

Shin ten jest przeznaczony dla Luca_Sakamaki12

(W/k) - Wakacyjny kraj (Wiecie o co chodzi... Prawda?)

(K/o) - Kolor oczu

(K/w) - Kolor włosów

(T/i) - Twoje imię

Wakacje, wakacje i wakacje (Teraz to do przodu pojechałam. Ja chcę wakacje!). Razem z braćmi Tsukinami wybrałaś się do (W/k). Zawsze chciałaś tam pojechać i w końcu Ci się udało. Dziś pierwszy raz idziecie na plażę, która znajdowała się bardzo blisko waszego hotelu. Była 11.27, a wy byliście po śniadaniu. Już przygotowywaliście do wyjścia.

Gdy tylko dotarliście, rozłożyliście swoje ręczniki. Ty i Shin postanowiliście jako pierwsi zobaczyć jaka jest woda.

- Woda jest świetna do kąpieli. - Powiedziałaś będąc już po pasie w wodzie.

- Zaraz się przekonam. - Shin uśmiechnął się diabelsko, a ty już wiedziałaś co chce zrobić. Wampir zaczął cię nieustannie chlapać wodą.

- Przestań! Jeszcze się nie zanurzyłam. - Krzyknęłaś na chłopaka, ale on cię nie słuchał. Szybko się zanurzyłaś pod wodą i podpłynęłaś do niego. Gdy byłaś wystarczającą blisko popchałaś chłopaka tak aby spadł. Po chwili woda się rozprysnęła, a Shin już pływał pod wodą.

- Jak mogłaś? Czeka cię kara. - Powiedział zaczynając cię gonić. Ty nie pozostałaś mu dłużna i płynęłaś przed siebie, jak najdalej od niego. W końcu dopłynęłaś do takiej strefy że już nie dotykałaś dna. Przez chwilę zatrzymałaś się w miejscu gdyż przypomniała Ci się historia z dzieciństwa.

Miałaś wtedy 7 lat. Byłaś z rodzicami nad morzem. Sama poszłaś do wody i wypłynęłaś za daleko. Wtedy poczułaś jak coś łapie cię za stopę, sprawiając przy tym okropny ból. Gdy tylko popatrzyłaś się w dół zobaczyłaś, średniej wielkości rekina. Krzyczałaś jak najgłośniej, aż w końcu ktoś Ci pomógł. Od tamtego czasu boisz się wody, ale tylko tej bardzo głębokiej.

- Mam cię! - Twoje wspominanie przerwał dotyk i głos Shina. Wystraszona machałaś nogami i rękami. - Hej... Spokojnie. To ja. - Shin chwycił cię za nadgarstki i spojrzał w twoje (K/o) oczy.

- Sorry. Wystraszyłeś mnie! Tak się nie robi! - Próbowałaś ochlapać wampira, ale Ci się nie udało.

- Wiesz że mnie nie ochlapiesz. Wiec nawet nie próbuj. A jak mówiłem spotka cię kara. - Chłopak przytulił cie do siebie i zbliżył swoją twarz do twojej.

- Nie! Ja nie chcę! - Próbowałaś go odepchnąć, ale on tylko mocniej cie zaczął trzymać.

- To trzeba było być grzeczną. - Nagle poczułaś jak coś ociera się o twoją nogę. - Ale nie musisz się o mnie ocierać.

- Ale ja się o ciebie nie ocierałam. To ty się o mnie ocierałeś.

- Ja się o ciebie nie ocierałem. W takim razie ci to było? - Oboje patrzyliście sobie prosto w oczy. Po chwili niepewnie spojrzałaś w dół. Widok przeraził cię. Pod waszymi stopami pływał biały, duży rekin. Razem nie spuszczaliście ze zwierzęcia wzroku.

- Boje się... - Powiedziałaś mocniej przytulając się do Shina.

- Może jak nie będziemy się ruszać to może odpłynie. - Powiedział głaszcząc cię po twoich (K/w) włosach. Po chwili rekin odpłynął w przeciwną stronę niż plaża. - Widzisz. Odpłynął.

- Na całe szczęście. - Nagle zauważyłaś coś o dziwnym kształcie co płynie prosto na was. Ktoś z plaży, prawdopodobnie ratownik, krzyczał coś w języku którego nie znałaś.  Wszyscy natychmiast zaczęli wyłazić z wody. Zrozumiałaś że czas uciekać. Zaczeliście płynąć w stronę plaży jak najszybciej. Nagle poczułaś jak coś chwyta cię za nogę i mocno zaciska na niej coś ostrego.

Wiedziałaś co to, a gdy tylko chciałaś zacząć krzyczeć zwierzę wciągnęło cię pod wodę. Oddalałaś się od powierzchni z niesamowitą szybkością. Powoli zaczęłaś widzieć krew która rozpływa się w wodzie. Twoje powietrze bardzo szybko uciekało Ci z twoich ust. Powoli zamykałaś swoje oczy kiedy to poczułaś jak rekin cię puszcza, a w twoją stronę płynie jakaś postać, ale nie widziałaś kto to dokładnie gdyż obraz Ci się zamazał.

Time Skipe

Słyszałaś to coraz lepiej, ale nadal widziałaś tylko ciemność. W końcu otworzyłaś swoje oczy, ale twój widok był lekko zamazany. Gdy w końcu kilka razy pomrugałaś zauważyłaś że jesteś w jakimś białym i jasnym pomieszczeniu.

- Doktorze pacjentka się wzbudziła. - Usłyszałaś kobiecy głos bardzo blisko siebie. Odwróciłaś głowę na bok i zauważyłaś kobietę ubraną na biało. Po chwili do kobiety podszedł mężczyzna ubrany na jasny niebieski. Jak tylko skończył rozmawiać z kobietą podszedł do ciebie.

- Słyszy mnie pani.

- Mhm... - Podniosłaś się, ale poczułaś straszny ból w nodze.

- Lepiej aby pani się nie podnosiła. Nie będzie tak boleć. - Spojrzałaś na swoją stopę. Była owinięta bandażem.  - Pamięta pani coś?

- Pamiętam... Że byłam w wodzie z przyjacielem... I pamiętam jak rekin złapał mnie za stopę... A potem już nic nie pamiętam... - Położyłaś rękę na czole i lekko przymknęłaś oczy.

- Wiec brak żadnych urazów mózgu. Jeśli pani chce to mogą panią odwiedzić przyjaciele. - Kiwnęłaś głową że tak. Doktor wyszedł z sali, a zamiast jego do pokoju weszli bracia Tsukinami.

- Hej (T/i)... Jak się trzymasz? - Zapytał Carla siadając na krześle koło łóżka.

- Lepiej niż wcześniej... - Odprałaś uśmiechając się sztucznie.

- Chyba nie powinniśmy tak daleko wypływać. To moja wina. - Shin spuścił głowę w dół. Położyłaś mu rękę na ramieniu.

- To moja wina. Nie powinnam tak daleko wypływać. - Rym razem ty spuściłaś głowę w dół.

- Dobra. Nie obwiniajcię się. Pójdę po coś do picia. A ty Shin załatw to co masz załatwić. - Carla uśmiechnął się po czym wyszedł. Zaciekawiona chciałaś się dowiedzieć o co chodzi.

- Co masz do załatwienia?

- Coś głupiego i prawdopodobnie dostane po tym w twarz, ale raz się żyje. - Wzruszył ramionami po czym pocałował cię w usta. Rumieńce pod twoimi oczami zrobiły się ale wyraźne. Przerwał pocałunek i zakrył swoją twarz. Pewnie dlatego że nie chciał abyś widziała jego rumieńce. Zdjęłaś jego ręce z twarzy i pocałowałaś go w policzek po czym mocniej przytuliłaś.

I tym ciepłym jak świeże bułki akcentem kończymy tego shota. Jeśli wam się podobało, a raczej tej wybranej osobie to niech da znać że żyje w komentarzach. Dobra?

Diabolik Lovers ♡One Shots♥ [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz