Reiji |Okularnik vs Kapelusznik|

5.8K 248 121
                                    

Ten shocik dedykuję dla DeamiRose

(T/n) - Twoje nazwisko

(T/i) - Twoje imię

(K/w) - Kolor włosów

Ostatnia lekcja. Lekcja wychowawcza. Nie słuchałaś pani gdyż już myślałaś o tym aby usiąść przed komputerem i włączyć jakiś film. Nagle nauczycielka uderzyła ręką w stół zwracając naszą uwagę.

- Uwaga! Teraz proszę mnie posłuchać! Jak pewnie widzieliście inne klasy robiły prze różne projekty na temat naukowy. Mówię wam to tylko dla tego że wy jeszcze jako jedyni nie robiliście takich projektów. A więc zrobimy losowanie drużyn. Chłopaków jest dwa razy więcej wiec... Wypiszemy na kartkach po dwa imiona chłopaków. Dziewczyny będą losować. - Pani od razu zabrała się do robienia karteczek z imionami. Gdy już wszystkie wypisała pozaginała je na cztery razy i wsadziła do kubka. Powoli dziewczyny przygotowywały się do wyjścia z ławek. - Może najpierw panna (T/n). Proszę wylosuj kartkę. - Podeszłaś do nauczycielki i włożyłaś rękę do kubka. W końcu wyciągnęłaś jedną i wróciłaś do ławki. Jeszcze nie otworzyłaś kartki gdyż chciałaś zaczekać na swoją kumpele z ławki. Dziewczyna w końcu siadła koło ciebie i jako pierwsza otworzyła kartkę.

- Mam Rukiego i Carle! Jest jak się ciesz. Mam nadzieje że ty też masz fajnych chłopaków. - Powiedziała radosna dziewczyna co chwile zerkając na jeszcze nie otwartą kartek.

- Też mam taką nadzieję. - Powoli otwierałaś kartę, aż w końcu zobaczyłaś z kim masz pracować. - Reiji i Shu. Nawet, nawet. - Lubiłaś Shu gdyż zawsze był bardziej wyluzowany niż jego brat Reiji. Szczerze to nie przepadałaś za okularnikiem. Cały czas się wymądrzał i do tego był sztywny jakby połknął kija od szczotki.

- Dobrze. Jak już wybrałyście to teraz wam powiem do kiedy macie oddać prace. Niestety za późno się spostrzegłam i musicie te prace oddać na pojutrze, ale mam nadzieje że się jakoś wyrobicie. - Jej wypowiedź przerwał dzwonek który świadczył o końcu lekcji. Nareszcie mogłaś wrócić do domu, ale najpierw musiałaś uprzedzić chłopaków że jesteś z nimi w grupie. Niestety kiedy miałaś się ich już spytać oni wyszli z sali, ale nie poszli za daleko. Szybko podbiegłaś do Shu i od tyłu rzuciłaś mu się na szyję.

- Jezu! Nie strasz! - Odpowiedział Shu odwracając się do ciebie przodem.

- Jestem z wami w grupie! I musimy się tym zająć! - Oznajmiłaś szarpiąc za rękę blondyna.

- To gdzie się spotkamy? - Wtrącił się Reiji.

- Może (T/i) przyjdzie do nas. A czemu nie to świetny pomysł! Pojedziesz z nami do domu!

- Co?! - Wrzasnął Reiji po czym popatrzył się na brata zabójczym wzrokiem.

- Mi pasi. - Odpowiedziałaś radośnie skacząc. Zawsze chciałaś zobaczyć dom Sakamakich. Reiji nic nie powiedział gdy szliście do auta, a raczej do limuzyny. Wsiedliście do auta i w ciszy jechaliście do domu. W końcu pojazd stanął i mogliście wyjść z niego. Ujrzałaś piękna wille. Zachwycona tak pięknym widokiem domu nie mogłaś się nacieszyć. Reiji wszedł jako pierwszy do domu, za nim ty i Shu.

- No to którego to dziewczyna? - W korytarzu stanął nie kto inny jak Laito. Nie lubiałaś go gdyż był zawsze zboczny, a ty zboczeńców nie lubiałaś.

- To że jakaś dziewczyna przychodzi do nas w sprawach nauki to wcale nie oznacza że jest czyjąś dziewczyną. - Oznajmił Shu łapiąc ciebie za rękę i prowadząc gdzieś. Szliście tak ciemnymi korytarzami. Reiji w ogóle na ciebie nie patrzył. Unikał twojego wzroku. Nagle okularnik otworzył drzwi i ukazała wam się biblioteka. Położyłaś torbę na stole i przygladałaś się każdej książce.

- Może coś znajdziemy w jakiejś książce. - Powiedział Reiji znikając między regałami.

- Hej Shu. Gdzie jest łazienka?

- Ooo czekaj. Jak tylko wyjdziesz to pierwsze drzwi od lewej strony okna. Tam jest jedna łazienka.

- A to macie ich więcej? - Zapytałaś żartobliwie.

- No pewnie. - Odpowiedział z lekkim uśmiechem na twarzy. Wyszłaś z biblioteki i poszłaś w danym kierunku. Shu cię nie oszukał. Łazienka znajdowała się tak gdzie Ci wskazał. Weszłaś do niej i podeszałaś do umywalki i puściłaś wodę. Umyłaś swoją twarz i wytarłaś się w ręcznik. Spojrzałaś w lustro i zobaczyłaś rude włosy pod kapeluszem.

- No no bitch - chan. Przyszłaś tu pewnie dla tego że któryś z nas Ci się podoba. Czyż nie? - Laito powoli zbliżał się do ciebie. Kiedy był wystarczająco blisko przeczesał twoje (K/w) włosy.

- La - Laito proszę puść mnie. - Nie cierpiałaś go, ale zawsze bałaś się mu sprzeciwić. Położyłaś ręce na jego klatce piersiowej i mocno go odepchnęłaś. Gdy chłopak od ciebie odsunął na kilka centymetrów wybiegłaś w łazienki. Od razu pobiegłaś w stronę pokoju w którym znajdowali się chłopcy. Otworzyłaś drzwi i weszłaś do środka. Nagle usłyszałaś jak chłopaki rozmawiają między regałami. Podeszłaś jak najbliżej mogłaś i podsłuchałaś ich rozmowę.

- Ale naprawdę po co ją zapraszałeś? Wiesz przecież że mi się podoba i chciałeś abym się wygadał przy niej!

- No. Jak Ci się podoba to powinieneś jej to powiedzieć za nim zrobi to Laito. Wiesz że jemu też się podoba. - Lekko zawstydziłaś się tym co usłyszałaś.

- Jak to Reijiemu się podobam? - Wyszeptałaś to aby nie usłyszeli. Szybko podeszłaś do drzwi i otwarłaś je, a potem je zamknęłaś aby nie robić podejrzeń.

- Ooo. Już jesteś. - Powiedział Shu siadając na krześle. Usiadłaś przy nim i zaczęłaś wpatrywać się w okularnika. Shu zauważył to i się diabelsko uśmiechnął. - To może ja was zostawię. - Powiedział po czym wyszedł. Lekko się zdziwiłam, ale wiedziałaś o co mu chodzi. Zaczerwieniłaś się i zaczęłaś bawić się kosmykiem włosów. Nagle drzwi się otwarły a przez nie wszedł Laito. Kolor na policzkach zrobił się bardziej intensywniejszy.

- Reiji możesz nas zostawić samych? - Zapytał kapelusznik podchodząc do ciebie.

- A może to ty nas zostawisz samych? - Odpowiedział Reiji. Laito lekko się wkurzył i mocniej chwycił cię za ramię. Co dało to w efekcie że bardziej zaczęło boleć.

- To my się wyniesiemy. - Laito pociągnął cię za sobą. Nagle poczułaś jak lecisz do tyłu, ale zamiast upaść na podłodze wylądowałaś w czyjś ramionach. Nagle twoja głowa została lekko obrucona, a twoje usta zostały złączone. "Reiji to zrobił!" Taka myśl powtarzała się co chwile.

- Ona jest moja. - Reiji posłał Laito spojrzenie zabójcy. Laito zszokowany wyszedł z pokoju, zostawiając was samych. Zszokowana nie ruszyłaś się ani trochę. Reiji przed tobą stanął i delikatnie położył Ci rękę na plecach.

- Czemu to zrobiłeś? - Zapytałaś na co chłopak delikatnie przysunoł ciebie bliżej niego.

- Bo mi się podobasz... - Wyznał czerwieniąc się. Zauroczona tym pocałowałaś chłopaka w usta, obejmując jego twarz w swoich dłoniach. Reiji mocniej cię przytulił. Teraz byłaś pewna że chcesz już na zawsze zostać z nim o końca życia.

Kolejny shot na horyzoncie! Nie miałam bladego pojęcia jak nazwać ten shot wiec wymyśliłam coś głupiego. I nie mogłam się powstrzymać od tego zdjęcia. Jakoś nie mogłam! No to czas zabrać się za kolejnego shota z mojej drugiej książki.

Diabolik Lovers ♡One Shots♥ [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz