Ruki/Lemon/W jego ramionach

7K 199 129
                                    

Dedykuję ten shot pannie MikanNight1118

(T/i) - Twoje imię

(K/o) - Kolor oczu

(K/w) - Kolor włosów

Goniłaś po całej rezydencji, tylko po to aby znaleźć Rukiego. Reszta braci została w szkole. Od pewnego czasu w głowie masz bardzo zboczone myśli na temat Rukiego i w końcu chciałaś je zrealizować. W końcu znalazłaś go w swoim gabinecie (Jeśli takowy posiada). Stał przed oknem i wpatrywał się w pustą przestrzeń. Podeszłaś do niego po cichutku i położyłaś mu rękę na ramieniu, a raczej miałaś zamiar to zrobić gdyż kiedy już twoją dłoń miała stykać się z jego ramieniem chwycił twoją dłoń i odwrócił się do ciebie przodem.

- Hej... Ruki. - Lekko nie śmiało przywitałaś się z nim.

- Hej (T/i)... Coś cię tutaj sprowadza? - Zapytał kiedy ty wpatrywałaś się w jego niebieskie oczy.

- Yyy... Co? A na razie nic... - Podrapałaś się z tyłu głowy i lekko zarumieniłaś.

- Acha... - Też się lekko zarumienił, ale po chwili spoważniał.

- "Teraz albo nigdy" - Powiedziałaś w głowie po czym przybliżyłaś się do chłopaka tak, że twoja prawa noga dotykała krocza, a twoje ręce spoczywały na jego torsie.

Chłopak bardzo zarumienił się, a żeby dodać trochę pikanterii pchnęłaś chłopaka na ścianę.

- (T/i) co ty robisz?

- Ciii... - Pocałowałaś chłopaka, tylko po to aby nic więcej nie mówił. Delikatnie nawet zaczęłaś ocierać się nogą o jego krocze. Przerwałaś pocałunek gdyż brakowało Ci tchu. - Jak będziesz grzeczny to mogę być twoja.

- Więc bądź moja. - Ruki cię pchnął na ziemie po czym nad tobą zawisnął. 

- Co chcesz zrobić? - Zapytałaś z nadzieją na ciekawą odpowiedź.

- Uczynię cię tylko moją... - Chłopak położył dłoń na twojej szyi i zjechał na początek twojej koszuli (Tak... Dalej jest w mundurku) i bardzo mocno za nią pociągnął co dało w efekcie że ją rozpiął całkowicie. Chłopak się uśmiechnął zboczenie, a ty się tylko przyglądałaś temu co ma zamiar zrobić.

Ruki przybliżył się do twojego brzucha i zaczął go całować. Od czasu do czasu wydawałaś z siebie jęki tak ciche jak u myszy. 

- A mogła byś trochę głośniej jęczeć? - Zapytał jeżdżąc palcem po twojej skórze. - To Ci się chyba nie przyda... - Ruki jednym ruchem ściągnął z ciebie spódnice, po czym ściągnął z ciebie bluzkę i zostałaś w samej bieliźnie i pończochach (Uznajmy że nie chodzi w butach po domu). Chłopak przybliżył się bliżej twojej twarzy i począł cię namiętnie całować po szyi, a ty w tym czasie zaczęłaś z niego ściągać ubrania. Po chwili wampir został w samych bokserkach. 

Nagle poczułaś jak Ruki zaczyna bawić się twoimi majtkami w taki sposób że powoli je ściągał w dół, przy okazji pończochy też. Majtki poszły na bok, jak i pończochy i chłopak zainteresował się twoim stanikiem. Włożył Ci rękę pod plecy i po chwili nie miałaś nic na sobie. Ty w szybkim czasie ściągnęłaś z niego bokserki i mogłaś jego wielkiego członka. Ruki zaczął zabawę od tego aby najpierw włożyć Ci palce w twoją kobiecość.

- Ach! - Jęknęłaś i coraz głośniej zaczęłaś jęczeć z każdym ruchem palców, a do tego wiłaś się jak wąż. W końcu chłopak zdecydował na to aby wejść w ciebie raczej członkiem, więc wyciągnął palce z ciebie i wszedł w ciebie czymś większym (Umrę!!). - Kyaa! - Krzyknęłaś gdy poczułaś jak członek Rukiego wchodzi w ciebie.

Powoli chłopak zaczął poruszać biodrami co jednak powodowało u ciebie nie mały ból. Z twoich (K/o) oczu poleciały małe łzy. 

- Boli...? - Zapytał ocierając twoje łzy.

- Trochę... - Wampir złączył wasze usta tak aby trochę uśmierzyć ból, jednak nie przestawał poruszać biodrami. Ból minął, a ty coraz bardziej chciałaś aby chłopak się szybciej poruszał biodrami. - Sz... Szybciej!

Chłopak zaskoczony twoją odpowiedzią zaczął jednak poruszać się szybciej. Słyszałaś nawet już swoje bicie serca... Twój dech... Jego dech. Słyszałaś to bardzo wyraźnie. Po chwili czułaś że dochodzisz, ale nie wiedziałaś czy twój partner też.

- Ruki... Zaraz dojdę... - Ledwo co z siebie wypowiedziałaś te słowa, gdyż nawet ledwo co łapałaś oddech.

- Ja... Też... Ja też... - Po chwili doszliście. Zdyszani leżeliście na podłodze i próbowaliście uregulować oddech. - Było pięknie... - Chłopak wstał po czym wziął cię na ręce i teleportował się do swojego pokoju gdzie położył cię na łóżku, a on sam położył się koło ciebie i przykrył was kołdrą.

- Kocham cię Ruki... Kocham ponad życie. - Wtuliłaś się w ciepły tors chłopaka. 

- Też cię kocham, (T/i)... - Chłopak zaczął głaskać cię po twoich (K/w) włosach.

- Byle by się chłopaki nie dowiedzieli... - Uśmiechnęłaś się zadziornie gdy spojrzałaś na twarz chłopaka.

- Nie dowiedzą się. Na razie nacieszmy się sobą, póki jesteśmy sami. - Wampir pocałował cię w czułko i mocniej cię przytulił.

- Oby takich chwil było więcej. - Zasnęłaś w ramionach chłopaka i nawet nie zauważyłaś kiedy, ale to nie ważne gdyż przy najmniej zasnęłaś w jego ramionach.

Siemano! Nadrabiam zaległości, ale to nic. Naprawdę dziwnie się czuje pisząc lemony. One są straszne!

Diabolik Lovers ♡One Shots♥ [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz