Laito |Smutek, smutek i po smutku|

5.5K 228 96
                                    

Dedykuje tą miłostkę pani Zoe_Suffer

(K/o) - Kolor oczu

(T/i) - Twoje imię

(K/w) - Kolor włosów

Szukałaś swojego chłopaka, Laito, po całej szkole. Chłopaki Ci powiedzieli abyś go poszukała, a oni sami zaczekają w domu. Lenie. Nagle na korytarzu usłyszałaś głos swojej najlepszej przyjaciółki. Pomyślałaś że możesz ją zapytać. Poszłaś w stronę z której dobiegał głos. Szybko odnalazłaś przyjaciółkę, a z nią Laito, ale widok sprawił że chciałaś zwrócić wszystkie posiłki które dzisiaj jadłaś. Laito całował się z twoją psiapsiółą. Zezłoszczona podeszłaś do nich i szybko ich rozdzieliłaś.

- Co tu się wyrabia! - Krzyknęłaś na obojga, a oni stali jak słupy soli.

- Kochanie... To nie to co myślisz... - Wampir próbował cię objąć, ale ty go odepchnęłaś z całej siły i zaczęłaś biec w stronę wyjścia. W twoich (K/o) oczach już pojawiły się łzy, które swobodnie spływały po twoich policzkach. Wybiegłaś z budynku i szybko pokierowałaś się w stronę rezydencji. Biegłaś chyba z piętnaście minut biegłaś do rezydencji, ale w końcu udało Ci się do niej dobiec. Wparowałaś do środka i mocno trzasnęłaś za sobą drzwi. Tak mocno że wszyscy domownicy to usłyszeli.

- (T/i) to ty? - Usłyszałaś głos Ayato, a po chwili jego kroki. Szybko wybiegłaś z przed pokoju i szybko pobiegłaś w stronę swojego pokoju. Uklękłaś przed łóżkiem i oparłaś się o nie i zaczęłaś na nowo płakać. Tak głośno płakałaś ze nawet nie usłyszałaś jak ktoś wchodzi do twojego pokoju. - Hej, co się stało? - Ayato położył swoją dłoń na twoim ramieniu. Spojrzałaś na niego swoimi zapłakanymi oczami.

- L- Laito... - Dalej nie umiałaś mówić.

- Co? Co Laito? Znów cię zdradził? - Kiwnęłaś głową, a chłopak przytulił cię do swojej klatki piersiowej. - Cii... Spokojnie... Już ja z nim porozmawiam... - Wampir głaskał cię po twoich (K/w) włosach. Wziął cię na ręce i delikatnie ułożył na twoim łóżku, przykrywając cie ciepłym kocem. Ayato podszedł do drzwi i przy okazji zgasił światło.

Perspektywa Ayato

Zszedłem na dół i zauważyłem wszystkich moich braci. Wszystkich razem z Laito. Było widać że nad czymś się zastanawiają, a ja już wiedziałem nad czym. Podszedłem do mojego brata i go mocno uderzyłem w twarz.

- Ayato, a to za co? - Krzyknął uderzony trzymając się w uderzone miejsce.

- Za to co zrobiłeś (T/i)! - Laito spuścił głowę w dół.

- Co zrobił, (T/i)? - Zapytał Kanato spoglądając na nas.

- A jak myślisz?

- No niech zgadnę. Znowu ją zdradziłeś? - Reiji poprawił okulary. Przytaknąłem głową, że zgadł.

- I znowu będzie tydzień płaczu... - Dodał Shuu. Laito szybko się podniósł i powoli na każdego patrzył. Niestety, ale tym razem mu nie odpuszczę.

- Który to już raz? Chyba 6... W tym miesiącu! - Wkurzony już nie trzymałem nerwów na wodzy. Po prostu już nie czułem że to mój brat.

- Naprawię to!

- Naprawisz, ale za jakiś czas znowu będzie to samo... Prawda Teddy?

Perspektywa Laito

- Pójdę do niej teraz... - Powoli poszedłem w stronę schodów, ale zatrzymała mnie czyjaś ręka na moim ramieniu.

- Ona teraz śpi. - Ayato chyba naprawdę chciał mnie zabić wzrokiem. Wolałem go nie wkurzać, ale chciałem mieć teraz odpowiedź, więc zepchnąłem jego dłoń z mojego ramienia i szybszym krokiem poszedłem do pokoju (T/i). Gdy tak stałem pod drzwiami, czułem że muszę tam wejść, ale jednocześnie bałem się. Po chwili namysłu jednak postanowiłem że wejdę. Zapukałem, ale odpowiedziała mi cisza. Wszedłem do pokoju i widziałem jak moja dziewczyna siedzi na łóżku i coś przegląda w telefonie. Po chwili jej (K/o) oczy przeniosły się na mnie. Powoli do niej podszedłem i usiadłem na krańcu łóżka.

- Czego chcesz? - Wydawała się być chłodna i oschła.

- Chciałem z tobą porozmawiać...

- Nie mamy o czym... - Spuściła wzrok ze mnie. Jedynie na co patrzyła to na kawałek materiału co spoczywał na jej kolanach.

- Mamy o czy...

- Nie mamy! Widać że podobała Ci się moja przyjaciółka, więc se ją weź. A mnie zostaw w spokoju. - Zauważyłem jak na tkaninę spadały bardzo małe krople wody. Spojrzałem na jej twarz. Po jej policzkach spływały jej łzy.

- To co teraz będzie z nami...?

- Nie ma nas... - Jej słowa mnie zaszokowały. Chciałem chwycić ją za rękę, ale mogłem ją bardziej wkurzyć. Z resztą wkurzam już wszystkich. Wstałem z łóżka i prze teleportowałem się do swojego pokoju. Lepiej będzie jak na razie dam wszystkim spokój.

Twoja perspektywa

Nie było go już przy tobie. Może to ty jednak popełniłaś błąd zrywając z nim. Teraz czujesz taką pustkę. Czy to może pustka po tym co Ci zrobił ten ćwok, czy to może z braku osoby która bardzo, jednak, nadal kochasz. Położyłaś się, ale zapomniałaś zgasić światła. Jednak ktoś to zrobił za ciebie. Poczułaś jak w jednym miejscu ugina się materac. Spojrzałaś w tą stronę i zobaczyłaś jak Ayato Ci się przygląda.

- Wiesz czego nie rozumiem w tobie? - Spojrzałaś na niego pytającym wzrokiem. - Tego że cały czas jednak mu wybaczasz, i to jest dziwne.

- Tak to jest jak człowiek kocha... Kocha bezgranicznie, i nie zwraca uwagi na błędy drugiej połówki...

- Wiesz że wampiry nie rozumieją ludzkich uczuć...

- Ale Laito zrozumiał... Tylko nie potrafi nad tym zapanować... - Ayato się uśmiechnął i bałaś się że zacznie się z ciebie śmiać.

- Pewnie masz rację... Idę, pozwolę Ci iść spać. - Ayato zniknął. Zdziwiło cię to że zrozumiał to. Wiedziałaś że nie zaśniesz, więc postanowiłaś pójść do Laito. Po cichutku wymknęłaś się z pokoju i poszłaś w stronę pokoju wampira. Weszłaś po cichu do pokoju i szybko zadekowałaś się w jego łóżku. Zamknęłaś oczy i słyszałaś jak wampir wychodzi z łazienki i kieruje się w stronę łóżka. Po chwili materac się ugina i nie możesz wytrzymać i musisz otworzyć oczy.

- Wiedziałem że nie śpisz. - Otworzyłaś oczy w złym momencie. Laito wpatrywał się w ciebie, a ty w niego.

- Dam Ci jeszcze jedną szanse... A jak zobaczę cię z jakąś laską, to wylądujesz na księżycu. - Zobaczyłaś jak chłopak się uśmiecha i przybliża do ciebie. Po czym cię całuje, a ty odwzajemniasz jego pocałunek, a po chwili zasypiasz w jego ramionach.

Siemano ludziska! Mam nadzieje że shot wam się podoba, a jak nie to nic po sobie nie zostawiaj, dobra? Czekajcie na następny shot, który prawdopodobnie wyjdzie jutro bo do szkoły nie idę! No to pa!

Diabolik Lovers ♡One Shots♥ [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz