Ten shocik jest dla Cream_Shot
*POV. Shin*
Co można robić gdy Ci się nudzi? Szukać brata i go wkurwiać! O to właśnie miałem zamiar robić.
- Nii-San! - Nie wiem gdzie podział się Carla. Zawsze się gdzieś ukryje, a potem siedzi schowany przed światem i nie wiadomo co robi! - Nii-San! Gdzieś ty jest?!
Chyba zdążyłem przeszukać pół rezydencji, a tego ćwoka dalej nie ma!
- Nii-San! Gdzieś ty do chuja jebanego jest?! - Już chyba zacząłem tracić cierpliwość.
Wparowałem do biblioteki i nie uwierzycie. Carla siedział sobie w fotelu i czytał książkę.
- Carla! Ja cię wszędzie szukam, a ty tutaj siedzisz! - Brat podniósł wzork znad książki i spojrzał na mnie.
- Czegoś chciałeś? - Spytał dość oschle, ale i tak już jestem do tego przyzwyczajony.
- Nie ma orzeszków! Pójdziesz mi kupić? - Spytałem w miarę słodkim głosem.
Co mi się dzieję? Dobra... Nie ważne. Nie było tego.
- Nie możesz sam sobie iść kupić? Nie jesteś małym dzieckiem abym musiał kupować Ci orzeszki. - Spojrzałem na niego smutnym wzrokiem.
- Nie kochasz mnie! - Widać było po minie Carli, że ma teraz w głowie taki rozpierdol.
- O co Ci cho--
- Nie kochasz mnie! Jesteś zły! - I wyszedłem z biblioteki.
*POV. Carla*
Nie wiem co mu się stało. Nigdy takich scen nie odwalał! No chyba, że jak był mały. W sumie nie obchodziło mnie to czy jest obrażony czy nie. W końcu będzie musiał przestać zachowywać się jak dziecko.
*timeskipe*
Ja nie wiem co jest z nim nie tak! Minęły dwa tygodnie, a ten dalej ma te swoje fochy! Jak baba z okresem (Shin od dziś będzie babą. Z okresem XD)! No ale... Poniekąd to upierdliwe i trochę męczące. W końcu miałem tego dość i zrobiłem to o co mnie prosił całe dwa tygodnie temu. Czyli kupiłem mu te jego jebane orzeszki.
Obecnie stałem pod drzwiami od jego pokoju. Nie miałem ochoty tam wchodzić, a zwłaszcza, że znów zacznie drzeć po mnie jape. Zapukałem, ale tylko cisza mogła mi odpowiedzieć. Wszedł do pokoju i zastałem w nim (pokoju jakby co) Shina który siedział plecami do mnie.
- Mógłbyś wyjść?
- Dopiero co wszedłem. - Podeszłedłem do brata. - Mam dość tego, że zachowujesz się jak bahor więc...
Wyciągnąłem orzeszki zza pleców i rzuciłem w blondyna. Szybko się odwrócił po czym na jego twarzy pojawił się wielki uśmiech.
- Orzeszki! - Chwycił opakowanie orzeszków po czym je otworzył.
- No... Przynajmniej nie będziesz strzelał fochów. - Odwróciłem się w stronę wyjścia i już miałem ochotę wyjść.
- Wiedziałem, że mnie kochasz. - Shin podszedł do mnie i... Cmoknął mnie w policzek.
Szybko się odwróciłem, ale mój brat już siedział na łóżku.
- Co to było?! - Shin po patrzył na mnie lekko zdziwionym wzrokiem.
- Ale co?
- Umm... Już nic. - Szybko wyszedłem z jego pokoju i pokierowałem się w stronę swojej sypialni.
Resztę dnia spędziłem na unikaniu mojego brata. Coś się w nim zmieniło. I to bardzo.
*timeskipe*
I miałem w końcu czas dla siebie. Nie to, że go wcale nie mam tylko... Shin łazi za mną cały czas! Jak przez dwa tygodnie miałem spokój od niego to teraz mam go serdecznie dość.
- Nii-san ~ Gdzie jesteś? - No nie... On znowu będzie czegoś chciał. - Tutaj jesteś!
Shin podszedł do mnie i patrzył na mnie z góry, a to tylko dlatego, że ja siedziałem.
- Czego chcesz? - Myślałem, że jak sputam oschle to se w najlepsze pójdzie, ale... To tylko marzenia.
- Ja? Niczego! Chciałem tylko sprawdzić gdzie jesteś. - Chyba po raz setny widzę na jego twarzy ten jebany, niewinny uśmiech!
- To jak już sprawdziłeś, to już możesz sobie iść. - I wróciłem do dalszego czytania książki.
- Nii-san! Jesteś nie miły dla mnie. Co ja Ci zrobiłem? - Wstałem i spojrzałem mu prosto w oczy (no a raczej w oko, ale pomińmy te szczegóły).
- Cały czas za mną łazisz i zachowujesz się jak...?! Jak?! Sam kurwa nie wiem co! - Wy minąłem go szerokim łukiem.
- Oj Nii-san! - Czy jemu nie znudzi się łażenie za mną.
- Czy mógłbyś zająć się... Nie wiem! Torturowaniem innych ludzi, albo żarciem orzeszków? - Stanąłem w miejscu i spojrzałem na niego morderczym wzrokiem.
- Nie-e! - A ten dalej swoje. Nie no... Nie wytrzymię zaraz!
- To ja nie wiem co mam zrobić! Chce abyś się... Odczepił, ale ty nie chcesz tego zrobić! No... Co jest z tobą nie tak?!
- Ze mną wszystko jest okej, ale widać, że z tobą jest coś nie halo! - No i nareszcie jest poważny Shin. Oby chociaż pozostał taki na dłużej.
- Ze mną jest coś nie halo? No chyba z tobą! Zachowujesz się dziwnie od czasu kiedy dałem Ci te pieprznięte orzeszki!
- No bo mnie tak mocno kochałeś, że nie mogłeś mnie takiego znieść. - I znów uśmiech na ryju.
Szybko do mnie podszedł i patrzyliśmy sobie w oczy. To było... Naprawdę dziwne uczucie. A zwłaszcza, że on dalej się uśmiechał.
- Już dosłownie cię nienawidzę.
- A ja ciebie kocham! - No i... Znów stało się coś dziwnego. A mam na myśli to, że mnie pocałował!
W usta! Jak? Gdzie? Kiedy? Co?! Nie ogarniałem tego co się obecnie dzieję. Pocałunek nie trwał długo ponieważ po chwili i tak Shin odsunął się ode mnie.
- Powtórzymy to kiedyś. - Uśmiechnął się i znikł.
- Teraz to ja potrzebuje psychiatryka... Na sto procent.
Hej, haj, helloł! Jak tam? Ciekawie, nudnie czy lepiej nie pytać? Heh... Jest przynajmniej kolejny shot co nie? Nie udany, ale wam chyba starczy.
CZYTASZ
Diabolik Lovers ♡One Shots♥ [ZAKOŃCZONE]
RandomTutaj będą pojawiały się one shoty z anime Diabolik Lovers. Pewnie się już do myśleliście po tytule. Będą tu pojawiały się takie postacie jak: Na pierwszym miejscu ty 😘 ❤Shuu Sakamaki ❤Reiji Sakamaki ❤Laito Sakamaki ❤Kanato Sakamaki ❤Ayato Sakamaki...