Ayato/Lemon/"Zawsze kochałem"

5.1K 175 47
                                    

Dedykowane dla @NishiKonekoshi

(K/b) - Kolor bielizny

(T/i) - Twoje imię

Siedziałaś sobie na dachu i jadłaś swój podwieczorek. Podwieczorek sama sobie robiłaś, dlatego w jego skład wchodziły też takoyaki. Chciałaś zrobić na złość temu rudemu wampirowi wiec ukradłaś kilka kulek, za którymi tak bardzo szaleje. Już miałaś brać jedno takoyaki do ust gdy nagle poczułaś jak ktoś siada koło ciebie. Z niechęcią popatrzyłaś na osobę która śmiała przerwać Ci jedzenie swoją obecnością.

- Czemu jesz moje takoyaki?! - Kocio okiemu to się chyba nie spodobało.

- Bo mogę! - Zawsze używałaś tego argumentu przez co bracia Sakamaki nie mieli za wiele do gadania. Nagle poczułaś jak wampir kładzie swoją zimną dłoń na twoje kolano, a potem ta dłoń jedzie ku górze. - Spieprzaj!

I odpechnęłaś wampira z całej siły. Tak mocno go odpechnęłaś że Ayato spadł z ławki. Jednak szybko się podniósł z ziemi i spojrzał na ciebie gniewnym wzrokiem.

- Jak śmiesz traktować tak Ore-sama?! - Już się mocno wkurzyłaś. Wstałaś i rzuciłaś w wampira swoim podwieczorkiem. Po chwili twój podwieczorek ześlizgiwał się z twarzy rudzielca. - Za płacisz mi za--

Nie dokończył gdyż ty juz poszłaś w stronę sali lekcyjnej. Zostawiałaś wampira dosłownie samego. Wkurwiona weszłaś do sali i zajęłaś swoje miejsce. Po chwili zdałaś sobie sprawę że przecież dzisiaj są takie lekcje na których siedzisz wyłącznie z Ayato.

- Mam przesrane... - Powiedziałaś sama do siebie i czekałaś na dzwonek.

Time Skipe

Już wróciliście do rezydencji. Wszystkie wampiry poszły spać, a ty jako jedyna chodziłaś po korytarzu i nic nie robiłaś. Nagle poczułaś na swoich ustach czyjąś dłoń, a po chwili znalazłaś się w jakimś pokoju. Natychmiastowo zostałaś przyszpilona do ściany. Szarpałaś się niewyobrażalnie.

- Uspokój się! Padaczki dostałaś?! - Poznałaś ten głos. Spojrzałaś na osobę która przyszpiliła cię do ściany.

- Ayato masz mnie puścić! - Nogami kopałaś go po brzuchu i nogach, ale on się tylko na to zaśmiał.

- Jesteś taka słabiutka... - I zmieniłaś swoje położenie. Zamiast być przyszpiloną do ściany teraz byłaś przygnieciona do łóżka. Swoje kolano usadowił między twoimi nogami i bardzo napierało na twoje intymne miejsce.

- Ach! - Wymsknęło Ci się. Spojrzałaś na wampira który zaczął się śmiać.

- Czyli od razu chcesz przejść do rzeczy. Proszę bardzo. - Ayato zdarł z ciebie twój mundurek i zostałaś w samej, (K/b), koronkowej bieliźnie. - No nie powiem... Ładnie Ci w takiej bieliźnie.

- Zostaw mnie zboczeńcu! - Kopłaś wampira w brzuch przez co wampir odsunął się od ciebie. Skorzystałaś z okazji i szybko podbiegłaś do drzwi.

Szarpałaś za klamkę, ale drzwi były zamknięte. Nim się spostrzegłaś znów wylądowałaś na łóżku.

- Tym razem mi nie uciekniesz... - Wampir bardzo mocno trzymał cię za nadgarstki, nawet za mocno.

- Masz mnie puścić! Będę tak głośno krzy-- Nie było Ci dane dokończyć gdyż Ayato pocałował cię.

Na początku pocałunek wydawał się dość brutalny, ale potem stawał się on coraz bardziej namiętny. Oczywiście odwzajemniłaś pocałunek, ale w głowie zdawałaś wiele pytań, np.: "Czemu ja to tak odwzajemniam? Przecież ja go tak nienawidzę, wiec czemu to zrobiłam" i tak dalej, i tak dalej... Po chwili poczułaś jak wampir zdejmuje z ciebie twoją bieliznę. Ayato szybko pozbył twoich majtek i twojego stanika. Nawet nie zauważyłaś jak on sam pozbył się swoich ubrań. Położyłaś swoje ręce na jego już nagim torsie i próbowałaś go odepchnąć.

- Ayato nie... Nie pozwolę Ci na to... - Chłopak szybko zabrał twoje ręce ze swojego torsu.

Przytrzymał cię i za jednym zamachem wszedł w ciebie. Poczułaś niewyobrażalny ból, a z twojej cipy (Czemu ja to napisałam?! 😳😨😢) zaczęła wypływać dziewicza krew. Czułaś że coś cię od środka rozrywa. Głośno jęknęłaś z bólu i objęłaś kark wampira tak mocno, że mogłabyś go udusić.

- Nie myślałem... Że jesteś... Dziwicą... - Nic nie powiedziałaś. Łzy swobodnie spływały po twoich czerwonych policzkach.

Poczułaś jak wampir zaczął się poruszać. Na początku sprawiało Ci to ogromny ból, ale po kilku pchnięciach przyzwyczaiłaś się i zamiast bólu odczuwałaś przyjemność. Po mimo tego że ten sex był dość wymuszony na tobie to jednak Ci się podobało i nie chciałaś aby to zakończyło się tak szybko.

- Przy... Spiesz... - Ciężko dyszałaś wiec nie wiedziałaś czy wokół wampir cię usłyszał.

- Oczywiście... - Czyli jednak usłyszał.

Ayato przyspieszył i to bardzo. Nawet nie mógł się powstrzymać od przygryzania twoich sutków. Piszczałaś gdy tak robił, ale twoje piski mieszał się z jęki jakie z siebie wydawałaś. Powoli czułaś że zaraz dojdziesz. Pozwoliłaś się ponieść chwili i jęczałaś dość głośno, nie zważając uwagę na nic. Po chwili doszłaś, a wampir zaraz po tobie. Oboje ciężko dyszeliście. Ayato położył się koło ciebie i przyciągnął cię do siebie.

- Nadal... Będę to uznawała za... Gwałt... - Powedziałaś spoglądając na wampira.

- Oj no weź... Było Ci dobrze... - Mocniej cię przytulił, a swoją głowę wtulił w twoje piersi.

- Było... - Odwróciłaś głowę.

- No właśnie... Może przemyślisz sprawę nad naszym związkiem...

- Naszym związkiem?

- Tak... Kocham cię, (T/i)... Zawsze kochałem... - Bardzo mocno się zarumieniłaś.

Delikatnie położyłaś dłoń na włosach wampira i delikatnie je przeczesywałaś.

Zaczynamy od koszmarnege Lemona... Na pewno coś mi się w nim zjebało no, ale trudno. Musze zabrać się za robotę

Diabolik Lovers ♡One Shots♥ [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz