Shin x Carla/Lemon/Z bratem

2.3K 86 6
                                    

Z dedykacją dla osóbki o nicku @xXSmith_AmaliaXx

*POV.Carla*

Nie ma to jak w spokoju odpoczywać. Leżałem na łóżku i w spokoju czytałem książki. Nagle poczułem jak coś kładzie się na moim brzuchu. Gdy podniosłem książkę o ujrzałem łeb wilka.

- Co jest Shin? Nie ma orzeszków? - Cicho się zaśmiałem, a wilk zaczął skomleć. Po chwili wilk zmienił swoją postać i stał się w wampira.

- Nie o to chodzi... Nudzi mi się! - Usiadł mi na brzuchu, a ja zniesmaczony tą... Sytuacją.

- Złaź ze mnie... - Mruknąłem pod nosem i odłożyłem książkę na bok. 

- Nie! Nudzi mi się! Wymyśl mi coś! - Oparł dłonie o moje ramiona i zaczął patrzeć mi w oczy.

- Zdejmij ubrania i ich pilnuj. - Rzuciłem to co pierwsze przyszło ni do głowy.

Przez chwilę patrzył na mnie z lekkim zdziwieniem w oczach. Jeśli on to zrobi, to będę się śmiał z niego do końca życia.

- A mogę twoje ubrania? - Zdębiałem.

- Co...? Nie! - Chciałem go zepchnąć, ale ten uczepił się mnie.

- Nii-san! No nie bądź taki~ - Dłońmi oplótł moją szyję i swoją twarz przybliżył do mojej.

- Co ty odwalasz...? Wiesz, że nie powinie-- Nawet nie mogłem dokończyć.

Wpił się w moje usta. Zszokowany jego... Lekko myślnym zachowaniem, praktycznie byłem nie ruchomy. Po chwili i tak się oderwał ode mnie.

- Oj Nii-san~ Wiem, że Ci się podobało~ - Ściągnął z mojej szyi mój szal i gdzieś go rzucił.

No pięknie... Znów będę musiał go wyprać. Złapałem za jego biodra, mając nie małą nadzieję, że go jakoś zepchnę, ale znów mnie pocałował. Tym razem wydawał się być bardziej... Namiętny. Muszę przestać tak o nim myśleć. Nagle siłą wepchnął mi do ust swój język. Cały czas obkręcał go wokół mojego. Czasami próbowałem przygryźć jego język, ale coś mi nie wychodziło. Czułem jak dłońmi jeździ po moim torsie, a po chwili zaczyna mi rozpinać koszule. Złapałem go za ręce i momentalnie przewróciłem, tak aby znajdował sir pode mną.

- Powtórzę pytanie... Co ty odwalasz?! - Moje oczy wskazywały na wściekłość jednak on sie tylko uśmiechnął.

- Oj Nii-san. Przecież chce się trochę pobawić... Albo raczej zabawić~ - Kolanem otarł się o moje krocze.

On naprawdę chce to zrobić? Nie... On po prostu robi sobie ze mnie jaja i tyle. Puściłem go i usiadłem na krańcu łóżka.

- Huh? Nii-san, nie chcesz tego ze mną robić? - Przytulił mnie od tyłu. Gwałtownie się wyprostowałem.

- Nie bądź głupi... Nawet gdybyś chciał to i tak nie możemy TEGO zrobić.

- Dlaczego?

- Ponieważ jesteśmy braćmi i to by było kazirodztwo, a poza tym... Jesteśmy facetami! - Mocniej ścisnął moją koszule.

- I co z tego? Nie obchodzi mnie to, że jesteśmy braćmi. Poza tym faceci też uprawiają sex! - Przeniósł się na moje kolana i ponownie wpił się w moje usta.

Przez chwilę nie reagowałem na to, po czym jednak jakoś tak wyszło, że odwzajemniłem ten pocałunek. Wsunąłem dłonie pod jego koszule, a on pozbył się mojej koszuli. Oderwaliśmy się od siebie i Shin usiadł między moimi nogami. Powoli zaczął rozpinać rozporek od moich spodni. Po chwili ściągnął już nie potrzebny mi ciuch i przy okazji pozbył się bokserek (Bokserek Carli oczywiście 😉). Wziął w dłoń mojego członka i od razu włożył go sobie do ust.

- A-ach... - Oparłem dłoń na jego głowie i sam starałem się nim kierować, choć to było trudne.

Czasami przyspieszał, a czasami zwalniał. On wie jak mnie porządnie wkurwić... Po chwili poczułem szczytowanie i doszedłem w jego usta. Grzecznie połknął ciecz i wyciągnął mojego penisa z ust.

- Jesteś... Nieznośny... - Ciężko dyszałem.

- Wiem~! - Wstał ze swoim wielki uśmiechem.

Pociągnąłem go, dzięki czemu wylądował na łóżku koło mnie. W ciągu kilku sekund zdarłem z niego ubrania.

- Ej! Tak się nie bawię! - Krzyknął niezadowolony.

Zawisłem nad kiedy on nawet nie zdążył jeszcze się odwrócić na plecy. Chwyciłem za jego biodra i pociągnąłem je do góry. Nawet nie protestował, więc bez ostrzeżenia wszedłem w jego odbyt. Powoli zacząłem się w nim poruszać.

- Kurwa...! Shin ciasny jesteś jak cholera...! - Chciałem trochę przyspieszyć, ale było to nie możliwe przy tej ciasnocie.

- Nie dziw się...! Przecież nie robiłem tego z innym... Facetem! - Wysunął ręce na przód i złapał za kołdrę. Po chwili mogłem spokojnie zacząć się poruszać. Na początku powoli, a potem dopiero z każdym pchnięciem coraz szybciej. - Carla~! Szybciej!

- Nie da się! Jesteś za ciasny...! - Już zacząłem pieprzyć go coraz to mocniej i szybciej. 

Jęki mojego brata były odrobinę głośniejsze od moich, dzięki czemu zagłuszały one dźwięki uderzających się ciał. Moje dłonie coraz mocniej zaciskały się na jego biodrach. Po pewnym czasie doszedłem, a Shin zaraz po mnie. Zdyszany oparłem się o brata i starałem jakoś zebrać siły.

- Robimy powtórkę...? 

- Powariowałeś...? - Wyszedłem z niego i położyłem się obok.

- Nie! Ja chce jeszcze raz! - Usiadł na moim brzuchu, a łokciami oparł się o mój tors.

- Później... - Zamknąłem oczy. 

Ostatecznie poczułem jak Shin całuje mnie po czym kładzie się na mnie. Objąłem go i starałem się jakoś zasnąć, ale przez taki ciężar to było to dość trudne.

Witam, witam! Wybaczcie najmocniej za to, że wczoraj rozdziału nie było, ale... Nie miałam siły na to. W sumie dalej nie mam, ale dobra... Cii! 

Diabolik Lovers ♡One Shots♥ [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz