Kanato/Lemon/Pożyczka

4.1K 142 47
                                    

Zadedykowane dla NIEWOLNICA_PANA

(Z/i) - Zdrobnienie imienia

(K/b) - Kolor bielizny

(K/o) - Kolor oczu

- Laito zabije cię! - Właśnie się do wiedziałaś że wszystkie twoje ubrania są mokre i nie masz w co się ubrać.

- Ale ja nic nie zrobiłem Bitch-Chan. - Usłyszałaś jego głos od razu przy uchu.

- Nie. Kąpletnie nic nie zrobiłeś... Poza zmoczeniem moich ubrań! - Kopłaś go w nogę jak najmocniej mogłaś.

- Aj! Uważaj co? Idź do Kanato i weź od niego jakieś ubrania. - Przez chwilę stałaś jak wryta i gapiłaś się na niego zdziwionym wzrokiem.

- Czemu mam iść do Kanato i ubrać się w jego ubrania?

- Ponieważ macie takie same rozmiary ciuchów. - Westchnęłaś cicho i poszłaś do wcześniej wspomnianego wampira po jakieś ciuchy.

Ubrałaś się w jego mundurek szkolnym, gdyż nie chciałaś mu robić rozpiździelu w szafie. Ubrałaś mundurek i przyglądnęłaś się w lustrze.

- Kurwa! Jaki ciasny! - Jeśli chodzi o to gdzie był ciasny to w okolicy klatki piersiowej. Inaczej na biuście. Rozpiełaś kilka guzików, przez co było widać twój biust. - Ech... Trudno. Najwyraźniej Laito będzie się do mnie dobierał.

Zeszłaś na dół na śniadanie. Gdy tylko weszłaś do jadalni przywróciłaś uwagę każdego wampira.

- (Z/i)-Chan... Czemu masz na sobie mój mundurek? - Popatrzyłaś się na Laito który posyłał Ci serdeczny uśmiech. Spojrzałaś na Kanato.

- Ponieważ... Twój kochany brat czyli Laito zmoczył wszystkie moje ubrania i musiałam wziąść od ciebie, ponieważ mamy taki sam rozmiar ubrań. - To go chyba nie do końca przekonało.

- Umm... Okej... - I wrócił do jedzenia, tak jak wszyscy.

Time Skipe

Już po obiedzie. Spokojnie szłaś do swojego pokoju gdy tu nagle coś, lub ktoś, zaciągnęło cię do ciemnego pokoju (Dobrze że nie do piwnicy he he 😈). Zaczęłaś się szarpać i kopnęłaś napastnika w nogę.

- Auł! Uważaj! - Odwróciłaś się i zobaczyłaś fioletowłosego.

- Kanato? Jezu... Wystraszyłeś mnie!

- Nie chciałem... Chciałem z tobą pogadać. - I się zaczął gapić na twój biust.

- O czym pogadać? - Czułaś się nie komfortowo gdy tak patrzył na twój dekolt.

- Wiesz... Całkiem ładnie wyglądasz w moim mundurku. - Czy on się rumieni? Podeszłaś do niego bliżej i spojrzałaś mu głęboko w oczy.

- Miło to słyszeć. - Uśmiechnęłaś się do niego szczerze. Nagle poczułaś jak wampir wpija się w twoje usta.

Zdezorientowana nie wiedziałaś co zrobić. Lekko to odwzajemniłaś, ale gdy tylko to się stało zostałaś przyciśnięta do ściany, a wampir próbował wejść językiem do twojej jemy ustnej. Po czasie gdy miałaś dość opierania się, odpuściłaś i pozwoliłaś na sprawienie sobie większej przyjemności.

- Dzisiaj staniesz się tylko moja. - Spojrzałaś w jego fioletowe oczy, które wręcz lśniły.

Poczułaś jak jego zimna dłoń lądują na twoim brzuchu. Przez całe twoje ciało przeszły miłe dreszcze. Kanato szybko ściągnął koszulę i zaczął całować twój dekolt. Pomrukiwałaś czasami, a po chwili zajęłaś swoje ręce rozpoznaniem koszuli wampira. Po chwili koszula leżała koło twojej nogi. Kanato wziął cię w stylu panny młodej i przeniósł cię tak na łóżko. Gdy dopiero leżałaś on ściągnął z ciebie spodnie i buty, przez co zostałaś w samej (K/b) bieliźnie. Ty natomiast pozbyłaś się jego spodni i został w samych fioletowych bokserkach. Wampir zaczął jeździć językiem po całej powierzchni twojego brzucha. Sprawiło Ci to przyjemność wiec lekko poruszałaś biodrami na boki. Nawet nie poczułaś jak zostałaś pozbawiona majtek. Kanato oblizał palce i powoli włożył Ci je do twojej szparki. Jęknęłaś głośno, wiec chłopak uznał to za znak do dalszego działania. Zaczął porusza nimi, a ty nie wytrzymując sama zaczęłaś poruszać biodrami do ruchów palców wampira. Powoli place przyspieszały przez co nie wytrzymywałaś i jęczałaś nieopanowanie. Kanato szybko pozbył się bokserek i zawisł nad tobą.

- Chcesz abym wszedł czymś większym? - Na jego twarzyczke wdarł się zboczony uśmieszek.

- Tak... - Ciężko dyszałaś. Dłońmi chwyciłaś kołdrę i czekałaś na ruch chłopaka.

Wampir wszedł jednym ruchem, a ty poczułaś straszny ból. Pokazałaś dłońmi, aby chłopak na razie się nie ruszał. Po przyzwyczajeniu się kiwnęłaś głową, i Kanato zaczął się poruszać. Na początku czułaś jeszcze ból, ale potem każde pchnięcie wydawało się być kluczem do rozkoszy. Gdy miałaś dość tego że to wampir jest na górze, szybko przewróciłaś go tak aby on był teraz pod tobą. Nabiłaś się na jego członek ponownie i zaczęłaś poruszać biodrami. Słyszałaś jak wampir cicho pojękiwał, a ty razem z nim. Po kilkunastu minutach pieprzenia się doszłaś. Zeszłaś z wampira i czekałaś aż jego penis wytryśnie białą cieczą. Nie musiałaś długo czekać i gdy spermy była już na wierzchu zlizałaś ją całą. Gdy skończyłaś położyłaś się koło fioletowłosego i wtuliłaś się w jego tors.

- To był twój pierwszy raz...

- Mhm... - Wtuliłaś się w niego bardziej.

- To całkiem dobrze Ci poszło... - Pocałowałaś go w policzek i zamknęłaś swoje piękne (K/o) oczka.

Usłyszałaś jak wampir cicho śpiewa, wiec wsłuchałaś się w niego. Po mimo tego że był zmęczony, tak jak ty, to jednak śpiewał płynnie i wyraźne.

Jupi! Jedziemy dalej! Kurwa... Powoli robie się zmęczona.

Diabolik Lovers ♡One Shots♥ [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz