Reiji |Lekcja gotowania|

1.9K 143 48
                                    

Z dedykacją dla @wampiwariatka

(U/d) - Ulubione danie

(T/i) - Twoje imię

Mieliście właśnie lekcje gotowania. W klasie trzeciej liceum to całkiem normalne, a zwłaszcza, że uczęszczasz na te lekcje ze swoim sztywnym przyjacielem. Reiji co prawda uważa, że te lekcje nie są aż tak przydatne, gdyż może ciebie uczyć w domu gotować (Ja bym na to poszła ). Jednak ty wolałaś chodzić na szkolne zajęcia. 

- No dobrze. - Nauczycielka podniosła wzrok znad dziennika i uważnie wam się przyjrzała. - Dzisiaj sami zdecydujecie co chcecie przygotować, ale! Macie pracować w parach!

Momentalnie pojawiłaś się koło okularnika, tak żeby nikt Ci go nie zajął. Spojrzał na ciebie, ale nawet się nie uśmiechnął po mino tego, że cały czas się do niego uśmiechałaś. Pani ogłosiła jeszcze ile macie na to czasu i zabraliście się do roboty. No... Inni się zabrali, a wy kłóciliście się o to co macie przygotować.

- Robimy  carbonare. Bez dyskusji! - Oznajmił chłopak, poprawiając swoje okulary.

- Nie! Robimy (U/d)! Nie będę robiła twojej pasty! - Założyłaś dłonie na piersiach i nadymałaś policzki.

- Czemu mamy niby to robić?! - Kątem oka zauważyłaś, że niektórzy wam się uważnie przyglądają.

- Bo jest to o wiele prostsze! - Odwróciłaś się do niego tyłem, co było już wiadome... Że się na niego fochasz.

- Wszystko tam okej? - Nauczycielka spojrzała na was.

- Tak... Po prostu nie możemy się zdecydować co zrobić. - Wampir spojrzał na ciebie. - Dobra... Robimy to całe twoje (U/d)... A niech stracę.

Odwróciłaś się do niego i od razu rzuciłaś się mu na szyję. Delikatnie całując go w policzek. Odsunęłaś się od niego po czym zaczęłaś przygotowywać składniki na (U/d). Nawet nie zauważyłaś jak wampir lekko się zarumienił. Ale tylko lekko. Po chwili dołączył się do ciebie i zabraliście się za przygotowywanie dania.

*timeskipe*

- I...! Koniec czasu! - Wszyscy odłożyli wszystko na bok i patrzyli na nauczycielkę.

Kobieta wstała i zaczęła chodzić między stolikami, oglądając przy tym każde danie wykonane przez uczniów. Gdy doszła do was, przez chwilę patrzyła na wasze danie po czym popatrzyła na was. 

- A wy? Jakie danie wymyśliliście? 

- No... (U/d). - Odparłaś dość niepewnie, gdyż nauczycielka patrzyła na was bardzo dziwnie. 

- Hm? No dobrze. Teraz każdy z was może odejść od swojego dania i spróbować tego co przygotowali wasi koledzy i koleżanki.- Wszyscy odeszli od swoich stolików i zaczęli chodzić po klasie. 

- To co Reiji? Idziemy zdegustować dania innych? - Uśmiechnęłaś się.

- Nie. Nie chce się otruć. - Prychnęłaś cicho.

Czemu on zawsze musi być taki. Albo to mu nie pasuje, albo tamto, a jak przyjdzie co do czego to będzie stał na uboczu. Bo jeszcze się mu coś stanie! Postanowiłaś jednak zostać przy nim. Już dotrzymasz mu towarzystwa. Co możesz stracić? 

*timeskipe*

Nareszcie wróciliście do domu. O dziwo w rezydencji było cicho. Pewnie każdy jest zajęty czymś innym. 

- Chodź (T/i). - Reiji udał się w stronę kuchni, a ty poszłaś za nim.

Gdy tylko weszliście do kuchni, wampir oparł się o blat i patrzył na ciebie. Splotłaś dłonie za plecami i zaczęłaś się rozglądać po kuchni. Byłaś ciekawa co takiego chłopak chciał Ci powiedzieć, ale jak na razie milczał. 

- Przygotuj mi carbonare. - Popatrzyłaś na niego zdziwiona. - No nie patrz tak na mnie tylko rób. Chce sprawdzić jak sobie poradzisz. 

Mruknęłaś coś pod nosem po czym przygotowałaś składniki i zaczęłaś robić to co wampir kazał Ci zrobić. Co prawda robiłaś to dość niechętnie, ale cóż. Jak nie zrobisz, jest źle, ale jak zrobisz z błędami to też jest źle. Dla niego nawet czasem perfekcyjnie to też jest źle. Nagle poczułaś jak jego dłonie oplatają cię w talii. Spojrzałaś na niego przez ramię i od razu dostrzegłaś, że jego twarz jest bardzo blisko twojej. 

- Nie zwracaj na mnie uwagi tylko rób. - Momentalnie odwróciłaś głowę, aby nie było widać twoich rumieńców.

Coraz ciężej było Ci robić to całe danie, gdyż wampir bardzo cię rozpraszał. Czułaś na swoim karku jego oddech, a jego dłonie wcale nie zmieniały swojego miejsca położenia. Byłaś skazana na to, żeby to jakoś wytrzymać.

- Reiji... - Cichutko szepnęłaś jego imię.

- Hm? Coś się stało? - Spojrzał na ciebie swoimi czerwonymi oczami. 

- Jesteś... Za blisko... - Przerwałaś swoją czynność i spojrzałaś na niego ukradkiem. 

- Mnie tam nasza bliskość nie przeszkadza. - Wampir odwrócił cię przodem do siebie, po czym złączył wasze usta w namiętny pocałunek. 

Zdziwiona nic nie zrobiłaś. Nawet nie mrugnęłaś. Reiji oderwał się od ciebie i patrzył na ciebie ze zdziwieniem, ale i też zirytowaniem w oczach. Tym razem agresywniej pocałował cię, ale żeby nie pogarszać sprawy odwzajemniłaś pocałunek. Objęłaś jego kark, a pocałunek z sekundy na sekundę stawał się coraz bardziej namiętny. Po pewnym czasie oderwaliście się od siebie, a ty zdyszana próbowałaś uregulować swój oddech. Chłopak przyciągnął cię jeszcze bliżej tak, abyś wtulała się w jego tors. Lekko się uśmiechnęłaś, ale i tak byłaś jeszcze w szoku. 

Oki. Shot mamy za sobą, a ja o mało co dziś na zawał nie padłam! Wyszłam z zagrożenia! Z chemii!

Reiji: Nie wierzę... Jak można być zagrożonym z takiego przedmiotu!

Autorka: Przymknij japę! 

Diabolik Lovers ♡One Shots♥ [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz