Dedykowane dla Evie_Neko_chan
(T/i) - Twoje imię
(K/w) - Kolor włosów
(K/d) - Kolor diamenciku
Siedziałaś sobie na kanapie i spoglądałaś na brzuch. Wczoraj okazało się że jesteś w ciąży. Nie zdążyłaś powiedzieć tego Kou gdyż on cały dzień lata tu i tam i nie ma czasu na ciebie (Kou jest twoim chłopakiem).
- Jak się... Trzymasz... (T/i)...? - Wszyscy bracia Mukami już wiedzą że jesteś w ciąży... No prawie wszyscy bo Kou nie wie.
- Dobrze. Ciesze się że jestem w ciąży. - Uśmiechnęłaś się szczerze.
- Nie zdążyłaś... Powiedzieć... Kou o... Ciąży, prawda...? - Pokiwałaś głową na tak.
- Pewnie musi coś załatwić. A gdzie jest Ruki i Yuma? - Ich też nie widziałaś od rana.
- Też... Musieli coś... Załatwić... - Bardzo się zdziwiłaś. Czyżby wszyscy zaczęli cię unikać?
- Może jeszcze powiesz mi że ty też musisz coś załatwić. - Powiedziałaś pół żartem.
- Nie... Ja dzisiaj... Cię pilnuje... - Zdziwiły cię jego słowa. Nagle twój telefon zawibrował. Szybko po niego sięgnęłaś i zobacz co Ci przyszło.
- "Witaj moja droga ^^ Mam nadziej że jesteś wyspana. Ponieważ dzisiaj wieczorem zabieram cię w niesamowite miejsce, wiec się przygotuj!" - Na twoją buzię wkradł się mały uśmieszek.
- Kto... Napisał?
- Kou! Powiedział że wieczorem zabierze mnie w niesamowite miejsce. Nie mogę się doczekać. - Wstałaś z kanapy i wtedy sobie przypomniałaś że przecież jest dopiero południe. Do wieczora jeszcze daleko.
Time Skipe
Chodziłaś po salonie tak jakbyś widziała w tym jakiś cel, ale tak nie było. Po prostu czekałaś, a nie miałaś co robić. W końcu usłyszałaś dźwięk otwierających się drzwi. Po chwili w salonie pojawił się Kou. Od razu rzuciłaś mu się na szyję.
- Aż tak się stęskniłaś? - Wampir objął cię w tali.
- Tak! W końcu cały dzień cię nie widziałam. - Pocałowałaś go w usta. - To gdzie mnie zabierasz?
- W piękne miejsce. - Chwycił cię za dłoń i wyszliście z rezydencji. - Najpierw mały spacerek po lesie.
- No dobrze. - Uśmiechnęłaś się i przybliżyłaś się do chłopaka.
Chodziliście tak po lesie i się śmialiście. Nagle zeszliście na mało widoczną dróżke. Lekko się wystraszyłaś, ale wiedziałaś że gdyby coś się stało to Kou cię obroni.
- Zaraz dojdziemy w takie miejsce które będziesz pamiętać, a następnie pójdziemy dalej.
- Zaraz... To my nie idziemy od razu na zaplanowane miejsce przez ciebie?
- Nie. Musimy jeszcze tan na chwile pójść. - Nagle wyszliście z lasu i byliście na urwisku. Teraz sobie przypomniałaś.
To właśnie w tym miejscu Kou powiedział Ci że cię kocha i to właśnie tutaj zostałaś jego dziewczyną.
- Woo... Jest nawet pełnia jak za tamtym razem. - Podeszłaś bliżej krawędzi. Kou mocno cię przytulił tak abyś nie spadła.
Księżyc oświetlał wasze twarze, a delikatny wiatr tańczył w twoich (K/w) włosach.
- Idziemy dalej? - Zapytał po chwili ciszy.
- Pewnie. - Znów weszliście do lasu.
Szliście już inną ścieżką. Patrzyłaś na wszystkie drzewa i próbowałaś wyszukać w nich jakąś różnice. Czasami też widziałaś wiewiórki i małe ptaszki.
- Długo jeszcze? - Już nogi cię bolały od tego chodzenia.
- No trochę, a co?
- Nogi mnie bolą... - Stanęłaś w miejscu i patrzyłaś się na blondyna słodkimi oczami. - Weź mnie na barana. Plose!
- No dobrze. - Wskoczyłaś na plecy wampira i ruszyliście dalej.
Na chwile zamknęłaś oczy. Czułaś tylko że Kou idzie, ale nic poza tym. Słyszałaś tylko szelest liści i świerkotanie ptaków.
- No... Już jesteśmy. - Otworzyłaś oczy.
Byliście na polanie która była oświetlona przez lampiony, które wisiały na gałęziach drzew. Na środku był kocyk z przeróżnymi smakołykami. Zeszłaś z pleców Kou i pokierowałaś się w głąb polany.
- To wszystko... Przygotowałeś sam? - Byłaś bardzo zachwycona widokiem.
- Nie. Bracia mi pomogli.
- A to wyjaśnia czemu dzisiaj byliście tak zajęci. - Oglądałaś każdy lampion z osobna. - Ale to jest... Piękne.
- Może być jeszcze piękniej. - Odwróciłaś się do chłopaka przodem.
Kou ukląkł na jedno kolano i wyciągnął do przodu ręce z pudełeczkiem które otworzył. Był tam pierścionek zrobiony ze srebra, a na górze miał mały (K/d) diamencik.
- Czy ty (T/i) zostaniesz moją żoną? - Starałaś się nie płakać ze szczęścia wiec podeszłaś bliżej wampira.
- Oczywiście! - Kou z radością założył na twój palec pierścionek po czym wstał, objął cię w tali i namietnie pocałował. - A to nie koniec niespodzianek.
- Jak to?
- Muszę Ci coś powiedzieć... Jestem w ciąży! - Wampir na chwile stał jak słup, a po chwili wziął cię na ręce i zaczął z radości skakać.
- Będę ojcem! Będę ojcem! - Oboje byliście szczęśliwi.
Time Skipe
Minęło ponad 7 lat od tamtego zdarzenia. Teraz właśnie siedziałaś na kanapie i oglądałaś telewizję gdy tu nagle... Poczułaś jak zostajesz uderzona poduszką.
- Bitwa na poduszki! - Kou razem z waszą córeczką bili cię poduszkami, aż w końcu zabrałaś im bronie i uderzyłaś ich poduszkami po głowie.
- Wygrała mama! - Uśmiechnęłaś się i wzięłaś małą na kolana, a po chwili Kou usiadł koło ciebie i objął cię ramieniem.
- Kocham was! - Powiedziała wasza córcia i przytuliła sie do ciebie.
- My ciebie też skarbie. - Pocałowałaś małą w główkę.
- A ja? - Zapytał blondyn spoglądając na was. Przewróciłaś oczami i pocałowałaś go w policzek.
To dość inny shot... Ale mam nadzieje że wam się podoba. Do następnego shota, część!
CZYTASZ
Diabolik Lovers ♡One Shots♥ [ZAKOŃCZONE]
RandomTutaj będą pojawiały się one shoty z anime Diabolik Lovers. Pewnie się już do myśleliście po tytule. Będą tu pojawiały się takie postacie jak: Na pierwszym miejscu ty 😘 ❤Shuu Sakamaki ❤Reiji Sakamaki ❤Laito Sakamaki ❤Kanato Sakamaki ❤Ayato Sakamaki...