Kanato/Lemon/Kochasz mnie?

5K 163 97
                                    

To jest dla Nighty6858

(T/i) - Twoje imię

(K/o) - Kolor oczu

(K/b) - Kolor bielizny

Chodziłaś sobie po rezydencji tak... Bez celu. Gdy se tak chodziłaś nagle poczułaś jak coś zimnego łapie cię za dłoń. Odwróciłaś się i zobaczyłaś Kanato.

- Ooo... Cześć Kanato. - Z nim masz w sumie najlepszą relacje. Możesz mu zaufać i zawsze się ciebie spytam czy może się napić twojej krwi, a nie jak inni piją bez pozwolenia.

- (T/i)-Chan... Mogę zadać Ci bardzo ważne pytanie?

- Pewnie! - Uśmiechnęłaś się do niego szczerze.

- Kochasz mnie? - Jego pytanie cię zamurowało. Nie wiedziałaś czy to żart czy nie.

- To żart? Bo jeśli tak to bardzo śmieszne. Kto go wymyślił? Laito, Ayato, a może ty? - Od ponad tygodnia ta trójka robi Ci niezłe psikusy. Gdy tylko Kanato chce z tobą pogadać to wtracają się oba rudzielce.

- To nie żart! Pytam się na serio! - Wkurzył się. To było po nim widać.

- Umm... Okej. - Uspokoiłaś się. - Po co Ci to wiedzieć?

- Bo musze wiedzieć... Czy odwzajemniasz moje uczucia, albo jak to tam nazywacie. - Zaraz... Kanato kocha cię?!

- Czekaj... Czy odwzajemniam twoje uczucia? To oznacza że... Jesteś we mnie zabujany! - Kanato się lekko uśmiechnął po czym do ciebie podszedł i delikatnie pocałował cię w usta.

Potem się odsunął, ale ty stałaś jak wryta. Pod twoimi (K/o) oczami były rumieńce które było bardzo mocno widać.

- Ładnie się rumienisz. - Nawet u Kanato były widoczne rumieńce. - To odpowiesz mi na pytanie?

- Ja... Kanato... Jesteś najbardziej uroczym wampirem ze wszystkich braci, wiec moja odpowiedź jest oczywista! - Przytuliłaś chłopaka tak mocno jak to on zazwyczaj robił.

Kanato odwzajemnił uścisk, po czym prze teleportował was do swojego pokoju gdzie położył cię na łóżku i zawisł nad tobą.

- Mam nadzieje że twoi bracia nie przerwą nam zabawy. - Uśmiechnęłaś się zadziornie i objęłaś kark wampira.

- Nie przerwą... Obiecuje Ci to. - Kanato zaczął całować cię po całej szyi, przy okazji robiąc malinki.

Pojękiwałaś czasami, no ale jakby ty tego nie robić? Po chwili przewróciłaś chłopaka tak aby był pod tobą, usiadłaś mu na biodrach i powoli zaczęłaś rozpinać mu koszulę. Po chwili mogłaś się zacząć wpatrywać w jego blady tors. Przejechałaś po nim językiem z jakiejś trzy razy, i ci jakiś czas słyszałaś jak chłopak cicho jęknął. Zjechałaś niżej i tak do spodni chłopaka. Zdjęłaś mu spodnie i delikatnie palcami jeździłaś po jego kroczu.

- Też musisz się rozebrać, jeśli chcesz się bawić. - Kanato się zboczenie uśmiechnął, a ty na to przystałaś po czym zacząłaś ściągać z siebie swoje ubrania. W końcu zostałaś w samej (K/b) bieliźnie.

Tym razem usiadłaś na podłodze po czym zdjęłaś mu jego fioletowe bokserki i zaczęłaś lizać, całować i ogółem pieścić jego przyjaciela. Kanato pojękiwał czasami. W końcu ściągłaś z siebie całkowicie bieliznę i usiadłaś na wampirze i poczułaś jak coś (Eee... Kanato jest mały, ale czy to musi oznaczać że ma małego? Chyba nie... Mam dylemat!) wchodzi w ciebie. Jego członek nie był ani za mały, ani za duży. W sam raz. Kanato chyba miał dość tego że to ty jesteś na górze więc przewrócił cię tak że ty leżałaś pod nim. "Położył" twoje nogi na jego ramionach i zaczął się poruszać.

- Ach! - Podobało Ci się to że Kanato teraz rządzi. Jego pchnięcia były mocne i stanowcze.

Zacisnęłaś dłonie na kołdrze i odchyliłaś głowę do tyłu. Mogłaś rozkoszować się w przyjemności. Kanato po chwili zaczął ugniatać twoje piersi, aby czymś zająć ręce. Czasami robił to delikatnie, a czasem mocno i mocniej, jednak i tak Ci się podobało.

- Mógłbyś... Trochę szybciej? - Zapytałaś się go po tym jak jego tępo już Ci się znudziło.

- Pewnie... Że mógłbym... - Przyspieszył, i to sprawiło Ci bardzo dużo przyjemności. Po chwili czułaś jak dochodzisz, ale nie zdążyłaś o tym mu powiedzieć gdyż doszłaś, a przy tym głośno jęknęłaś. Po chwili i wampir doszedł.

Zdyszeni rozłożyliście się na łóżku, i próbowaliście uregulować swoje oddechy. Poczułaś jak chłopak wtula się w twój dekolt.

- Podobało Ci się, (T/i)?

- Bardzo... A tobie? - Pogłaskałaś go po jego fioletowych włosach.

- Mi też... - Wtulił się bardziej. - Jesteś strasznie wygodna... - Zarumieniłaś się i przytuliłaś wampira.

- Chyba lepiej by było... Gdybyśmy się... Ubrali... - Próbowałaś wstać, ale Kanato Ci na to nie pozwalał.

- Nie... Zostańmy tak... - Kanato mocno cię przytulił przy tym uniemożliwiając jaki kolwiek ruch.

- No dobrze, ale masz mi po śpiewać... - Wampir przytaknął i zaczął śpiewać piosenkę.

Bardzo wsłuchałaś się w jego głos, i nic poza nim nie słyszałaś. W miedzy czasie przykryłaś siebie i chłopaka kołdrą, aby nie było wam zimno. Gdy chłopak skończył śpiewać ty cicho zaklaskałaś i ręką przeczesałaś jego włosy. Chyba to lubi. Po jakiś 10 minutach wpatrywania się w siebie zasnęłaś, i prawdopodobnie wampir zasnął po tobie. To było całkiem miłe przeżycie.

Okej... Ja mam do was malutką prośbę... Czy moglibyście chwilowo u mnie nie zamawiać shotów? Bardzo was proszę, bo mam do napisania z... *Cisza* 44 shoty!!! Więc jeśli wam to nie sprawi kłopotów, to nie dawajcie mi zamówień przez kilka rozdziałów. Z góry dzięki!

Diabolik Lovers ♡One Shots♥ [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz