Ayato|Galeria|

1.9K 121 22
                                    

Z dedykacją dla @Diaboliczna_Dama

(K/s) - Kolor swetra

(U/c) - Ulubiony cytat

Ciągnęłaś Ayato w stronę galerii. Ta uparta istota nie chciała z tobą iść, nawet jak mu Reiji kazał. Mieliście zrobić zakupy, ale też mogliście sobie coś kupić. I na szczęście w drodze powrotnej nie musieliście iść na nogach tylko limuzyna po was przyjedzie. 

- No chodź rudy leniu! - Weszliście do galerii i od razu udaliście się w stronę jakichkolwiek sklepów.

- Czemu musiałem iść z tobą? Będziemy tak chodzić z dwieście lat! - Czasami masz ochotę przyjebać temu narcyzowi w twarz, ale i tak się powstrzymujesz. 

- Nie będzie to trwało dwieście lat, spokojnie... Tylko 199 i jeden dzień. - Zaśmiałaś się, choć wampirowi nie było do śmiechu. - No dobrze. Potem Ci to wynagrodzę.

Na chwilę stanęliście w miejscu i zaczęłaś się zastanawiać, od czego by tu zacząć. Po chwili uznałaś, że najpierw pójdziecie na ubrania, a potem do sklepu kupić to co potrzeba. I w ogóle nie martwiłaś się o to, że może nie starczyć, ponieważ i tak macie sporo pieniędzy. Mama Reiji poratuje piniążkami.

- Choć Ayato! Kupimy Ci jakąś fajną koszulę. - Zaciągnęłaś go do pierwszego lepszego sklepu z ubraniami. 

- Nie potrzebuje nowej koszuli! - Wampir stanął w miejscu, przez co o mało się nie wywróciłaś. 

- To kupimy nową bluzę, okej? - Wampir pokręcił głową na nie. - Zaraz cię będę za ucho ciągnęła, jeśli po dobroci ze mną nie pójdziesz!

Już i tak większość ludzi patrzyła na was jak na idiotów. Nagle zauważyłaś jak jakieś małe dziecko ciągnie mamę za rękaw i pokazuje na was palcem.

- Mamo? Cemu tamta pala się tak kłóci? - Gdy to usłyszałaś zrobiłaś się momentalnie czerwona.

Kobieta powiedziała coś do dziecka i poszła gdzieś dalej. Wy również ruszyliście dalej, gdyż nie chcieliście aby wszyscy cały czas się na was dziwnie patrzyli. Weszliście do sklepu i musiałaś łazić z Ayato po męskiej stronie sklepu.

- No to może ta? - Pokazałaś wampirowi czerwoną bluzę z czarnymi dodatkami.

- Nie. - Chyba się obraził za to, że mu ubrania wybierasz.

- Ech... To w takim razie sam sobie wybierz ubrania! Ja idę a damską stronę. - Odeszłaś od niego zaledwie kilka kroków, po czym się odwróciłaś.

Zauważyłaś, że wampir jednak zaczął przeglądać jakieś koszulki. Może serio sam sobie coś wybierze. Bo jak zgadujesz... To ubrania musiał kupować mu Laito. Tak... Tak na pewno było i jest. Odwróciłaś wzrok i zaczęłaś przeglądać jakieś swetry. Nagle do rąk wzięłaś sweter w kolorze (K/s) i z napisem (U/c). Od razu Ci się spodobał i nie było mowy o tym, abyś go odłożyła. Wzięłaś sweter i podeszłaś do wampira, gdyż nic innego nie wpadło Ci do oka (Nie dosłownie oczywiście).

- No i? Wybrałeś sobie coś? - Zapytałaś ściskając w dłoniach swoją zdobycz.

- Nie... - Popatrzył na ciebie. - Idź do kasy, a ja poczekam przed sklepem. 

Wyszedł ze sklepu, a ty od razu udałaś się do kasy. Zapłaciłaś za swój zakup i wyszłaś ze sklepu. Niestety, ale... Wampir cię wykiwał. Nie czekał przed sklepem tylko sobie gdzieś poszedł. 

- Nie wierzę... - Już chciałaś zacząć się drzeć na całą galerie, ale co by to dało?

Postanowiłaś poszukać wampira. Chodziłaś tak już z 15 minut gdy nagle dostrzegłaś znaną Ci, czerwoną czuprynę. Gdy podeszłaś odrobinę bliżej, zauważyłaś, że Ayato nie jest sam. Jakaś blondynka uczepiła się, a jemu najwyraźniej przeszkadzało jej towarzystwo. W sumie... Mogłaś go tak zostawić, za to, że tak Ci nagle uciekł, ale... Nie dobrze Ci się robiło gdy widziałaś jak ta flądra kładzie na jego ramionach swoje dłonie. Postanowiłaś zainterweniować.

- Och! Ayato~! - Podeszłaś do niego i ucałowałaś go w policzek. - Wszędzie cię szukałam, skarbię!

- S-skarbie...? - Zapytała z niedowierzaniem.

- No tak! - Odepchnęłaś blondynkę od wampira i rzuciłaś się mu na szyję. - I nie waż mi się go więcej dotykać, jasne?

Dziewczyna szybko od was odeszła, a gdy straciłaś ją z pola widzenia, odsunęłaś się od wampira. Który cały czas milczał.

- Następnym razem mnie się trzymaj! - Złapałaś go za dłoń i pociągnęłaś w stronę sklepu,  którym już mieliście zakupić jedzenie.

Weszliście do sklepu i zaczęliście chodzić między alejkami, szukając przy tym rzeczy napisanych na liście. O dziwo całkiem szybko obskoczyliście ten sklep. Zakupy były? Były! Wyszliście z galerii i od razu zauważyliście, że limuzyna już na was czeka. Wsiedliście do auta i ruszyliście w stronę rezydencji. Byłaś lekko zmęczona dlatego też oparłaś głowę na ramieniu wampira i przymknęłaś oczy. Nagle poczułaś jak zimna dłoń Ayato ląduje na twojej talii. Właściwie to nic sobie z tego nie zrobiłaś, ale i tak się lekko uśmiechnęłaś.

Dobra... Czas na nowinę! Nie przyjmuje już zamówień! Nie! Koniec!

Diabolik Lovers ♡One Shots♥ [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz