Reiji/Lemon/"Już...? Za szybko...!"

4K 120 30
                                    

Zadedykowane dla panienki  @KitsuneKichiku666

(T/i) - Twoje imię

(U/ś) - Ulubione śniadanko

(U/k) - Ulubiona książka

(K/s) - Kolor stanika

(K/w) - Kolor włosów

Obudziłaś się w swoim pokoju. Słońce świeciło Ci prosto w oczy. Leniwie otworzyłaś swoje powieki i zaczęłaś się rozglądać. Nie było przy tobie Reijiego. Najwyraźniej wstał wcześniej. W sumie nie dziwić się... On jest taką zastępczą matką dla wszystkich braci więc...

Wstałaś z łóżka i bez przebierania się w normalne ubrania, zeszłaś na dół do kuchni. Okazało się, że w kuchni już operuje Reiji. Podeszłaś do niego od tyłu i mocno go przytuliłaś.

- Już wstałaś (T/i)? - Wampir delikatnie ujął twoją dłoń i ją ucałował.

- Mhm... - Reiji odwrócił się do ciebie przodem i zlustrował cię caluśeńką.

- Nie powinnaś była chodzić po rezydencji tak ubrana. Jeszcze Laito cię zauważy, a wtedy będziesz miała przerąbane. - Objął cię czule w talii. Położyłaś swoje drobne i blade dłonie na jego torsie.

- Blee! (T/i)-chan znów obściskuje się z Reijim! - Odwróciliście wzrok od siebie i popatrzyliście się na Kanato.

- Można się dołączyć~? - Po chwili cała piątka się na was gapiłam.

- Nie macie nic innego do roboty? Już! Siadać do stołu. - Popatrzyłaś się na nich lekko matczynym, a poniekąd władczym wzrokiem.

Choć te wampiry nie lubią nikogo słuchać, to ciebie od czasu do czasu posłuchają. Tak i teraz. Posłuchali się i każdy z nich zajął swoje miejsce przy stole.

- Usiądź przy stole. Zaraz przyniosę śniadanie. - Reiji ucałował cię w policzek, a ty z uśmiechem na twarzy poszłaś do jadalni.

Zajęłaś swoje miejsce i razem z resztą czekałaś na śniadanko. Po chwili każdy dostał to co właściwie chciał. Ty dostałaś (U/ś) dlatego też bardzo się cieszyłaś.

*timeskipe*

Siedziałaś sobie w bibliotece i czytałaś (U/k). Reiji zaraził cię pasją do czytania, dlatego też często razem czytaciem (zajebiste zajęcie... Naprawdę 😒). Nagle poczułaś jak ktoś zasłania Ci oczy.

- Reiji... Wiem, że to ty. Nie musisz mi zasłaniać oczu. - Wampir zdjął swoje ręce z twoich oczu, a ty mogłaś ujrzeć okularnika.

Wampir gestem ręki pokazał Ci abyś zeszła z fotela. Zdziwiło cię to jednak wykonałaś jego polecenie. Wstałaś, a chłopak cię podsiadł, ale jednak usadowił cię na swoich kolanach. Oparłaś się plecami o jego tors. Poczułaś jak jego dłonie lądują na twoich biodrach. Mruknęłaś zadowolona.

- Reiji~ A kiedy my ostatnio się jakoś zabawialiśmy~? - Popatrzyłaś na niego. Po jego minie mogłaś stwierdzić, że się zastanawia.

- Chyba jakieś... Trzy dni temu. - Usiadłaś na jego kolanach, przodem do niego.

- Tak dawno?! Powinniśmy to nadrobić! - Oplotłaś dłońmi jego kark po czym spojrzałaś mu głęboko w oczy.

- Wcale nie tak dawno... No, ale skoro tak tego pragniesz. - Objął cię w talii i namiętnie pocałował.

Odwzajemniłaś ten gest i jeszcze bardziej go pogłębiłaś. Czułaś jak jego dłonie jeżdżą po twoich plecach, aż w końcu wchodzą Ci pod koszulkę przez co przechodzą cię dreszcze. Swoimi drobnymi dłońmi zaczęłaś rozpinać koszule Reijiego. Po chwili koszula zniknęła z torsu wampira, a ty mogłaś się nim zachwycać.

- Podniosłabyś te ręce... - Przez chwilę patrzyłaś na niego jak na debila, ale po chwili zrozumiałaś o co mu chodzić i podniosłaś ręce dzięki czemu chłopak szybko pozbył się twojej bluzki.

Jego dłonie jeździły po twoich plecach, kierując się ku górze. Nie zwracałaś jednak na nie uwagi i zajęłaś się powolnym rozpinaniem rozporka od spodni. Po chwili nie miałaś na sobie swojego koronkowego, (K/s) stanika. Reiji momentalnie przyssał się do twojej lewej piersi i zaczął ją ssać, gryźć, całować i miętosić. Potem zrobił to samo z drugą. Jęczałaś co chwile i za każdym razem głośniej. W końcu oderwał się od twoich piersi, a ty mogłaś na chwilę odetchnąć. Wampir przewrócił cię tak abyś ty usiadła w fotelu, a on stanął przed tobą. Szybko pozbył się twoich spodni i majtek po czym zrobił to samo ze swoimi spodniami i bokserkami. I znów widziałaś jego wielkiego członka. Odwróciłaś się tyłem do niego i wypięłaś. Chłopak z uśmiechem na twarzy podszedł do ciebie, złapał za biodra i gwałtownie wszedł.

- Ach! - Jęknęłaś i mocniej złapałaś się oparcia fotelu.

Zaczął się w tobie poruszać. Najpierw powoli, a potem szybko. Jęczałaś głośno i non stop, a wampir od czasu do czasu pojękiwał. Wbijałaś pazury w oparcie, za każdym razem gdy ten przyspieszał. Powoli zaczęłaś czuć, że dochodzisz. Każde jego pchnięcie było krokiem do twojego szczytowania. Po chwili doszłaś, a oznaką był twój głośny i długi jęk.

- Już...? Za szybko...!  - Reiji nawet nie miał zamiaru kończyć.

Pchnął cię jeszcze kilkanaście razy za nim doszedł. Wyszedł z ciebie i spuścił Ci się na dupę i plecy. Zdyszeni próbowaliście uregulować oddechy.

- Reiji... Czy ty zawsze... Musisz tak późno... Kończyć...?! - Spytałaś po chwili ciszy.

- To nie moja wina... Że... Tak szybko... Dochodzisz! - Wziął cię na ręce i teleportował się z tobą do waszej sypialni.

Położył cię na łóżku, a sam ułożył się obok ciebie. Wtuliłaś się w jego zimny i blady tors.

- Jesteś idealny na ciepłe dni... - Zaśmiałaś się.

- Ha ha ha... Bardzo śmieszne. - Objął cię w talii i wtulił nos w twoje (K/w) włosy.

Kolejny shot. Jak ja nienawidzę pisać lomonów. Wychodzą... Dziwnie... I tyle

Diabolik Lovers ♡One Shots♥ [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz