Ayato/Lemon/W klasie

7.3K 240 215
                                    

Ten shot jest przeznaczony dla Luca_Sakamaki12

(K/r) - Kolor róż

(K/s) - Kolor stanika

(T/i) - Twoje imię

(K/o) - Kolor oczu

Siedziałaś w sali lekcyjnej. Ponoć Ayato miał przygotować dla ciebie jakąś niespodziankę, tylko że musiałaś poczekać aż wszyscy opuszczą teren szkoły. Nagle poczułaś jak ktoś zasłania Ci oczy.

- Ayato... To ty, prawda? - Zapytałaś niepewnie, a chłopak ściągnął ręce z twoich oczu, i przed twoją twarzą pojawiła się twarz Ayato... Tylko do góry nogami.

- Pewnie. A spodziewałaś się kogoś innego? - Nie chciałaś mu odpowiadać i pocałowałaś go w usta. - Uznam że czekałaś na mnie. Proszę.

Przed tobą pojawił się bukiet (K/r) róż. Przyjęłaś bukiet i zachwycałaś się jego kwiatami.

- Piękne... To może powiesz dlaczego się tutaj spotykamy... Bo coś czuje że nie tylko po to aby wręczyć mi kwiaty. - Znalazłaś Ayato. Jest podstępny, ale jednak ty potrafiłaś się domyśleć o co mu chodzi.

- Eee... Przed tobą nic się nie ukryje. - Wampir wziął cię na ręce po czym usiadł na tym samym krześle, a ty na jego kolanach.

- To o co chodzi?

- Wiesz że cię kocham... Chciałem to jakoś Ci udowodnić. I chciałem abyś była tylko moja.

- Ale ja cię kocham głupku, ale o co Ci chodzi z tym abym była twoja? - Chłopak chyba nie znalazł sensownej odpowiedzi, wiec zaczął cię całować po całej szyi.

Czasami to sprawiało u ciebie ciche jęknięcia. Powoli chłopak zaczął wędrować swoją ręką po twoim ciele. W końcu jego dłoń znalazła się pod twoją bluzką i zmierzała ku górze. Jego dłoń była zimna przez co miałaś gęsią skórkę. Ayato po której chwili obrócił cię do siebie twarzą i pocałował cię w usta. Po chwili poczułaś jak wampir rozpina Ci koszulę. Zaczęłaś się lekko wiercić i sama nie wiedziałaś z czego.

- Siedź spokojnie... - Powiedział, a po chwili twoją koszula była całkowicie rozpięta.

- Ayato... - Cicho powiedziałaś gdy chłopak zaczął całować twój dekolt. Na całej szerokości dekoltu, obojczykach i szyi pozostawiał różowo-czerwone punkty.

- To Ci nie będzie potrzebne... - Powoli zaczął ściągać ramiączka twojego (K/s) stanika, ale ty go odepchnęłaś gdy ramiączka spadły. Chłopak spojrzał na ciebie zdziwionym wzrokiem.

- Ayato... Nie jestem na to gotowa...

- Postaram się być delikatny. - Ayato uśmiechnął się nawet przekonująco.

- Ciekawe w jakim sensie "delikatny"? - Wampir się uśmiechnął i pocałował cię w usta. Poczułaś jak górna część bielizny znika z twojego ciała, a chłopak zaczyna pieścić twoje piersi liżąc je i całując. Co chwilę jęczałaś z przyjemności i nie mogłaś się powstrzymać od wiercenia się.

Nie chciałaś zostać w bez ruchu i zaczęłaś rozpinać koszulę wampira. Chłopakowi się to chyba spodobało i dłońmi zaczął zjeżdżać niżej. W końcu jedną dłonią zsunął się bardzo blisko twojej kobiecej strefy. Nagle poczułaś jak Ayato wsadził Ci palca w ciebie. Głośniej jęknęłaś i bardzo szybko ściągnęłaś z chłopaka koszulę i po chwili mogłaś wędrować palcami po jego torsie. Po chwili poczułaś jak wampir ściąga z ciebie spódnice, dlatego właśnie specjalnie wstałaś i pomogłaś chłopakowi ściągnąć mu spodnie. 

- Zaraz! Przecież tutaj są kamery.

- Spokojnie (T/i)... Zająłem się tym. - Tym razem Ayato jakby "rzucił" cię na ławkę i oglądał cię całą. 

- Możesz przestać się tak na mnie gapić? - Zapytałaś spuszczając wzrok z wampira.

- Ale czemu? Jesteś piękna. - Ayato zdarł z ciebie twoje majtki i bez ostrzeżenia wszedł w ciebie. Głośno krzyknęłaś, a twoje (K/o) zalały się łzami. Nagle poczułaś jego oddech na swoim policzku po czym jego język. Ayato zlizał twoje cieknące łzy, a po chwili zaczął ruszać biodrami do przodu i do tyłu.

Jęczałaś to coraz głośniej, ale nie z bólu tylko z przyjemności. Czułaś jak powoli dochodzisz, ale tak było Ci dobrze że nie powiedziałaś tego swojemu partnerowi. Po chwili poczułaś jak stajesz się mokra w środku. Zdyszani, próbowaliście złapać trochę powietrza.

- Zapomniałem powiedzieć... Że dochodzę... - Wymamrotał pod nosem po czym delikatnie się na tobie położył.

- Też zapomniałam... Ale to nic... - Pocałowałaś chłopaka w głowę i się delikatnie uśmiechnęłaś. - Przez ciebie... Baka... Nie mam majtek...

- Obejdziesz się bez... - Uśmiechnął się zboczenie po czym wstał i zaczął się ubierać. Zrobiłaś to samo i po chwili wyszliście z sali poprawiając się. Dość dziwnie się czułaś bez dolnej bielizny więc cały czas ciągnęłaś spódnice w dół. Ayato chyba to zauważył gdyż podszedł do ciebie od tyłu i przerzucił przez ramie.

- Ayato! - Krzyknęłaś i zaczęłaś kopać chłopaka.

- Przestań mnie kopać. Bo będzie kara. - Fochnęłaś się na chłopaka i nie odpowiadałaś na jego próby podjęcia rozmowy aż do przyjścia pod limuzynę. Chłopak otworzył drzwi i rzucił cię na fotele po czym nad tobą zawisną. Za nim zdążyłaś coś powiedzieć, wampir złączył wasze usta w namiętny pocałunek. - Kocham cię (T/i)...

- Ja ciebie też, baka. - I przytuliłaś się do niego.

Jestem, nie umarłam. Nie planuje swojej śmierci. Nie wiem dlaczego wam to mówię. Jestem rąbniętym człekiem. Pewnie dla tego.

Diabolik Lovers ♡One Shots♥ [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz