Yui |Kawiarenka|

1.6K 52 14
                                    

Zadedykowane dla mojej przyjaciółki @Gabyui_chan

(T/i) - Twoje imię

(S/l) - Smak lodów

(S/p) - Smak polewy

(R/c) - Rodzaj ciasta

(K/w) - Kolor włosów

Szłaś właśnie na spotkanie ze swoją kumpelą, czyli Yui! Gdy z daleka zauważyłaś jak Yui już siedzi przy waszym ulubionym stoliku, i w waszej ulubionej kawiarence, to aż serce Ci się radowało.

- Yui-chan! - Krzyknęłaś z daleka i podbiegłaś do niej.

Blondynka szeroko się uśmiechneła i wstała, aby móc cię przytulić. Przytuliłaś ją z całej siły o mało nie łamiąc jej drobnych kości.

- No dobrze (T/i)-chan. Nie musisz mi zgniatać kości. - Odsunęłyście się od siebie i zajęłyście swoje miejsca.

- No dobrze Yui! Zamawiamy coś? - Wzięłaś karte z deserami i zaczęłaś ją przeglądać.

Dziewczyna zrobiła to samo i między wami nastała krótka cisza. Kelnerka podeszła do was i obie podniosłyście wzrok z nad kart.

- Więc tak... Ja bym chciała zamówić lody o smaku truskawkowo-maliwony! Z polewą czekoladową a do tego sernik! - Yui spojrzała na ciebie. - A co ty zamawiasz?

- Ja bym wzięła lody (S/l) z polewą (S/p) i do tego (R/c). - Kelnerka wszystko zapisała i odeszła od waszego stolika.

- No dobra. W ogóle co u ciebie? Wszytsko okej? Nie pisałaś do mnie nic, a nic! - Różowo oka udawała obrażoną, a tak naprawdę to w taki sposób wyciągała z ciebie informacje.

- Wiesz no... Zajęta byłam i dlatego prosiłam cię o to spotkanie. Chciałam z tobą chwile pobyć. - Posłałaś jej promienny uśmiech.

- Ty nawet nie wiesz jak jest strasznie u tych Sakamaki! Nawet chcieli aby Laito ze mną poszedł, abym im gdzieś nie uciekła. - Już wiele słyszałaś o tych braciach. I nawet wiesz, że są wamiprami.

(Ech... Te damskie plotki)

- No, ale... Fajnie by było gdyby Laito tu był. Lubię jego poczucie humoru. - Yui spojrzała na ciebie przerażonym wzrokiem.

- Ja wiedziałam, że za dużo spędzasz czasu z tym całym Laito, ale... Żaby mi mówić coś takiego?! Jesteś chora! - Puknęła cię w czoło.

Jeszcze chwile tak narzekała na ciebie po czym kelnerka podeszła do was z waszymi zamówieniami. Od razu zabrałyście się za jedzenie lodów. Rozmawiałyście na różne tematy, przy okazji jedząc lody. 

- A jak tam u twojego ojca? Utrzymuje z tobą kontakt? - Zapytałaś po chwili. Zauważyłaś, że mina Yui lekko posmutniała.

- Nie mogę do niego zadzwonić, a Laito cały czas mi wmawia abym o nim zapomniała, bo to przez niego tu jestem... - Spuściła wzrok, a na stół zaczęły skapywać jej łzy.

Krzesłem przesunęłaś się tak aby siedzieć obok niej i mocno ją przytuliłaś. Wtuliła się w twoje miękkie, (K/w) włosy. Odsunęła się od ciebie.

- Dziękuję (T/i)-chan... Nie wiem co bym bez ciebie zrobiła. - Otarła swoje łzy i wrociłyście do jedzenia lodów.

Gdy skończyłyście, to przyszedł czas na ciasta. Poniekąd chciałaś je zjeść, ale bałaś się, że wybuchniesz.

- Wiesz co...? Może weźmiemy te ciasta na wynos? Bo ja wybuchnę, jak to zjem.

- No... Tak będzie najlepiej. - Poprosiłyście kelnera aby zapakował wam ciasta, a gdy już były one zapakowane to zostawiłaś pieniądze na stole i wyszłyście z kawiarni.

- Którędy idziemy? - Spojrzałaś w prawo po czym w lewo. Dwie drogi prowadziły przez miasto.

- Chodźmy parkiem! - Na przeciwko was był taki jeden park.

- Okej! - Uśmiechnęłaś się, przeszłyście prze ulice i przeszłyście prze główną bramę.

W parku nie było za wielu ludzi. Niektórzy byli z dziećmi, niektórzy z psami, a niektórzy kąpletnie sami. Szłyście tak kilka minut w kąpletnej ciszy, aż w końcu zatrzymałyście się.

- Hę? Co się stało, (T/i)-chan? - Zapytała blondynka patrząc na ciebie.

- N-nic! Tylko... - Złapałaś ją za rękę i pociągnęłaś ją trochę dalej.

- Auć! (T/i)-chan nie tak mocno! - Rozluźniłaś trochę uścisk.

W końcu znalazłaś miejsce z dala od innych ludzi. Nikt nie mógł was zobaczyć. Puściłaś jej rękę, ale złapałaś ją za ramiona.

- Yui-chan! Wiesz, że jesteś moją przyjaciółkę, prawda? - Zapytałaś patrząc w jej duże, różowe oczy.

- Tak.

- I wiedz, że nie ważne co się stanie... Ja cie nie opuszczę! Nigdy. - Przysunęłaś ją bliżej siebie i namiętnie pocałowałaś usta.

Yui wydawała się być bardzo zdziwiona. Upuściłaś swoją siatkę ze swoim ciastem aby móc obiąć twarz blondynki. Po chwili i dziewczyna przytuliła cię mocno odwzajemniając pocałunek. Całowałście się z wielką namiętnością. Po chwili oderwałyście się siebie i spojrzałyście sobie w oczy.

- Kocham cię, Yui. - Pocałowałaś ją w czoło.

- Ją ciebie też, (T/i).

*timeskipe*

- Czemu wolisz ją, a nie Ore-sama?! - Znów słyszałaś jak Ayato wydziera się na Yui.

Podeszłaś do dziewczyny i chwyciłaś ją za rękę.

- Czego ty od niej chcesz, leszczu? - Zapytałaś warcząc na niego.

- Jak mnie nazwałaś?! - Wampir podniósł głos na ciebie.

- Tak jak słyszałeś, ale mogę Ci przeliterować. L-E-S-Z-C-Z-U - Ułożyłaś palce na znak "L" i przyłożyłaś dłoń do czoła.

Wampir stał chwilowo osłupiały, a wy w tym czasie zdążyłyście odejść gdzieś dalej.

- Dziękuję... (T/i)-chan. - Widziałaś rumieńce na twarzy blondynki.

- Nie ma za co, Yui-chan. - Cmoknęłaś ją w policzek. Na waszych twarzach pojawił się delikatny uśmiech.

A teraz tak coś z Yuri. Na razie to bo się męczę nad 3 częściowym shotem więc... Więc... Czekajcie i nie nażekajcie 👉( ˘ω˘ )👈

Diabolik Lovers ♡One Shots♥ [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz