Carla /Lemon/"Ciszej się nie dało?!"

4.2K 135 65
                                    

To coś jest dla Sleepy_Nanako

(T/i) - Twoje imię

(K/o) - Kolor oczu

Byłaś w łazience. Miałaś zamiar się umyć wiec byłaś już całkowicie naga. Nagle usłyszałaś jak drzwi od łazienki się otwierają i do łazienki wchodzi Carla.

- Carla wypieprzaj z mojej łazienki!!!!! - Szybko zakryłaś się ręcznikiem, a zawstydzony wampir jak najszybciej wyszedł z łazienki. - Co znowu strzeliło mu do głowy?

Szybko się wykąpałaś i ubrałaś w jakieś luźne ciuchy. Jak najszybszym krokiem poszłaś do pokoju Shina. Wparowałaś do niego bez pukania.

- A pukać się nie--

- Nie! Nie umiem pukać! - Przerwałaś mu jak najszybciej.

- O Jezu... Księżniczka okresu dostała?

- Nie jestem Księżniczką! I nie mam okresu! - Uderzyłaś go poduszką.

- To co się stało, bo chyba drzesz się na całą rezydencje. - Wzięłaś kilka wdechów i zaczęłaś mówić.

- Czemu twój brat zachowuje się tak dziwnie? Od tygodnia jest dość nieśmiały gdy tylko jestem koło niego. Gdy chce pogadać ze mną to się po jakiś 5 sekundach wycofuje się, a dzisiaj wparował mi do łazienki. - Gdy skończyłaś mówić Shin roześmiał się w niebo głosy. - Co cię tak śmieszy?

- Jesteś dziewczyną, a tego nie zaczaiłaś? On jest w tobie zabujany po uszy! - Zdębiałaś. Carla jest w tobie zabujany? To wyjaśnia czemu tak się dziwnie zachowywał.

- To... Co ja mam zrobić? - Shin wzruszył ramionami, a ty prychnęłaś i wyszłaś z jego pokoju. - Może lepiej od razu do niego pójdę.

Skierowałaś swoje kroki w stronę boku białowłosego. Gdy stanęłaś przed nimi bez wahania i pukania, weszłaś do jego pokoju.

- (T/i)?! Co ty tu robisz? - Podeszłaś do niego i spojrzałaś w jego złote oczy.

- Czy to prawda że się we mnie zabujałeś? - Ten zaczął oglądać się na wszystkie strony. - Ale chcę znać prawdę.

- No... Tak... Z resztą jeszcze Ci tego nie powiedziałem wiec skąd to wiesz?

- Wiem to dzięki Shinowi. - Carla mocno zacisnął dłoń w pięść.

- Zabije go kiedyś... - Przewróciłaś oczami i pocałowałaś go namietnie.

- To przy najmniej wiem dlaczego tak się dziwnie zachowywałeś. - Zawiesiłaś się mu na szyi.

Nagle twoje myśli zrobiły się bardziej niegrzeczne (Zua dziewczynka!). Ściągłaś z szyi wampira szalik, a po chwili zaczęłaś rozpinać jego koszulę.

- Eee... Jesteś tego pewna? - Uśmiechnęłaś się zboczenie.

- A czy byłam kiedyś niepewna? - Rozpiełaś mu całkowicie koszulę i rzuciłaś gdzieś w kąt. Znów wpiłaś się w usta wampira, a ten wykorzystał okazję i zaczął rozpinać twoją koszulę by ta mogła po chwili leżeć na podłodze.

Swoje dłonie zajęłaś tak że zaczęłaś rozpinać spodnie wampira. Ściągnęłaś je razem z bokserkami. Szybko zdjęłaś swoją spódniczkę i dopiero po chwili się spostrzegłaś że już nie masz na sobie stanika.

- Szybki jesteś. - Ten się uśmiechnął zadziornie i momentalnie przyssał do jednej piersi.

Wywołało to u ciebie nie ciche piski. Chwyciłaś jedną dłonią jego członek i zaczęłaś nią poruszać. Carla na chwile oderwał się od jednej piersi, a po chwili przyssał się do drugiej. Oderwał się i popchnął cię na łóżko po czym zawisł nad tobą.

- To Ci nie jest potrzebne. - Zdarł z ciebie twoje majcioszki (Kurwa... To jest zaraźliwe).

Nic nie zdążyłaś powiedzieć gdyż Carla wszedł w ciebie jednym, zdecydowanym ruchem. Pisknęłaś z bólu i pokazałaś mu żeby na chwile stał.

- Boli co? - Teraz zabrzmiał dość sadystycznie.

- Boli... Ale już przeszło... - Chłopak powoli zaczął się poruszać tak abyś mogła się przystosować.

Powoli zamiast bólu zaczęłaś odczuwać przyjemność. Carla starał się jak najczęściej przyspieszać. Choć i czasami zwolniał. Co cię lekko wkurzało.

- Przyspiesz rzesz, kurwa! - Wampir lekko się uśmiechnął i przyspieszył.

Czułaś się wspaniale. Nie chciałaś aby przestawał. Jednak w pewnym momencie poczułaś jak wampir wychodzi z ciebie.

- No i czemu przerwałeś? - Zapytałaś zawiedziona.

- Obracaj się i nie gadaj. - Spełniłaś jego prośbę, a ten wyszedł w ciebie drugim wejściem.

Znów poczułaś ból, ponieważ odbyt jest trochę ciasny, a przy wielkim rozmiarze członka Carly nie łatwo będzie uniknąć bólu.

Chwycił cię za biodra i zaczął mocniej pieprzyć. Na początku było to do nie zniesienia, ale w końcu przeszło i rozkosz znów triumfowała. W sumie to koniec rozkoszy gdyż powoli czułaś jak dochodzisz.

- Carla... Dochodzę... - Na znak tego że doszłaś jęknęłaś głośno i przeciągle.

- Ja... Też... - I Carla doszedł. Poczułaś w sobie ciepłą ciecz. Wampir wyszedł z ciebie umożliwiając wpłynięcie całej spermy z twojej dziurki (OMG! Co ja kurwa pisze 😖).

Chłopak położył się koło ciebie i pogłaskał cię po plecach. Cicho mruknęłaś z zadowolenia i przysunęłaś się do niego bliżej.

- Mam nadzieje... Że Shin niczego nie... Słyszał...

- Ciszej się nie dało, co?! - Usłyszałaś głos Shina zza ściany.

- Słyszałeś wszystko?! - Oboje z Carlą byliście zdezorientowani.

- No... Ale nie przyszłem do was tego nakręcić. Co było błędem... - Cała zaczerwieniona przytuliłaś się do białowłosego.

- Masz szlaban na orzechy do końca miesiąca!

- Co?! - Nie było słychać aby był zadowolony. - Ale... Ale... Mam focha!

- A niech ma focha. Będzie cicho. - Usiadłaś na brzuchu wampira po czym położyłaś się na jego brzuchu.

Carla przykrył was kołdrą. Przez chwilę wpatrywałaś się w jego złote oczy, ale po chwili zamknęłaś swoje (K/o) oczy i odpłynęłaś do krainy Morfeusza.

Dzisiaj będą same Lemony Hue Hue. A dlaczego? Bo rano spadłam na głowę... Nie pytajcie jak to się stało.

Diabolik Lovers ♡One Shots♥ [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz