Ruki/Lemon/Ruki Junior

2.5K 111 21
                                    

Z dedykacją dla @judmag

(T/i) - Twoje imię

(K/s) - Kolor stanika

Biegłaś jak najszybciej tylko mogłaś. Padało, a nawet była burza. Niestety z miasta do rezydencji Mukami nie można się od tak dostać! No chyba, że jest się wampirem i można się po prostu prze teleportować. Gdy w końcu udało Ci się dobiec do rezydencji, szybko weszłaś do środka i zdyszana oparłaś się o drzwi.

- (T/i), a co ja Ci mówiłem?! Abyś wróciła zanim zacznie się-- Przed tobą pojawił się Ruki.

Zamilkł gdy tylko zobaczył co trzymałaś w dłoniach. Z uśmiechem na ustach wyprostowałaś się tak, aby czarny kot był bardziej widoczny.

- Nie mogłam go tak zostawić! - Delikatnie przytuliłaś kotka, który zaczął głośno mruczeć.

- Ech... Na cholerę przyprowadziłaś tą przybłędę...? - Nie lubiłaś gdy twój chłopak mówił do ciebie z takim tonem i zrezygnowaniem w głosie.

- Mówię Ci, nie mogłam go zostawić! A jak Ci to przeszkadza to trudno, możesz dzisiaj spać u siebie! - Z oburzeniem na twarzy, poszłaś do swojego pokoju.

Gdy już tam dotarłaś, zabrałaś jakiś ręcznik o zaczęłaś wycierać kiciusia. Kot co chwilę albo głośno mruczał, albo miauczał. Gdy skończyłaś go wycierać, popatrzyłaś na niego z troską w oczach.

- Hmm...? Przydałoby Ci się nadać jakieś imię, nie sądzisz? - Kot wystawił delikatnie swój języczek, po czym zaczął się lizać po łapie. - Wiem! Skoro Ruki cię nie za bardzo polubił, ale że go przypominasz, to będziesz się nazywać Ruki Junior!

Kot popatrzył na ciebie zdziwiony, ale i tak po chwili podszedł do ciebie bliżej i zaczął ocierać się o twój policzek. Cichutko się zaśmiałaś, po czym zaczęłaś go drapać za uchem.

- Serio? Nazwałaś kota moim imieniem? - Spojrzałaś w stronę swojego chłopaka.

- Tak! W końcu jest podobny do ciebie! - Uśmiechnęłaś się szeroko.

- Ech... Czasami jesteś niemożliwa. - Wampir podszedł do ciebie, po czym złapał cię za nadgarstki i podciągnął do góry.

- Auć! Ruki ile razy Ci mówiłam, żebyś mi tak nie robił?! - Wyrwałaś nadgarstki z jego dłoni i zrobiłaś ofucaną minę.

- No wybacz, ale nie możesz tak paradować w mokrych ubraniach. - Kompletnie o tym zapomniałaś.

Spojrzałaś w dół i zauważyłaś, że twoja bluzka prześwituje. Ale to i tak było nic w porównaniu do tego, że miałaś naprawdę przemoknięte ubrania. Poczułaś jak dłonie wampira oplatają cię w talii, po czym przyciągają je do torsu wampir. Po chwili chłopak zaczął zdejmować z ciebie koszulkę, a gdy nie miałaś już jej na sobie to zabrał się za twój (K/s) stanik. 

- Ruki... Sama umiem się rozebrać. - Choć w sumie nie przeszkadzało Ci to, że to on cię rozbierał. Zdjął twój stanik i spojrzał na ciebie wzrokiem pełnym pożądania.

- Wole to sam zrobić~ - Zsunął twoje spodnie i już pozostałaś tylko w majteczkach. 

Zarumieniłaś się lekko, a twoje dłonie samowolnie zaczęły odpinać każdy guzik od jego koszuli. Zdjęłaś jego koszule, a potem zaczęłaś rozpinać rozporek od jego spodni. Nagle poczułaś jak Ruki łapie cię za pośladki, po czym podnosi do góry. Położył cię na łóżku, a sam zawisł nad tobą.

- Ruki! Właśnie miałam ściągnąć twoje spodnie! - Oburzyłaś się lekko. 

- Oj no! Nie przesadzaj... - Wampir od razu przyssał się do jednej z twoich piersi, a drugą zaczął ugniatać dłonią.

- Ach~! - Wygięłaś się lekko. 

Palce wplotłaś we włosy chłopaka i delikatnie je zacisnęłaś. Gdy Ruki skończył zabawę z twoimi piersiami, przewróciłaś go tak abyś to ty była na górze. Zdjęłaś mu spodnie wraz z bokserkami i usiadłaś mu między nogami. Chwyciłaś jego członka w dłoń i od razu wzięłaś go do ust. Chłopak cicho jęknął, a to był dla ciebie znak, że możesz zacząć poruszać głową. Poruszałaś głową do góry i do dołu, a z sekundy na sekundę przyspieszałaś. Po chwili poczułaś w swoich ustach ciepłą, a zarazem słodko-słoną substancję. Połknęłaś cieczy i wyjęłaś jego penisa z ust. Wampir podniósł się na łokciach, a ty usiadłaś mu na brzuchu i pocałowałaś go namiętnie. Oderwałaś się od niego po chwili, po czym zdjęłaś swoje majtki i nabiłaś się na jego penisa.

- Ach! Kurwa! Mogłam się tak nie nabijać... - Jego członek jest dość sporych rozmiarów, a ty wolałaś gdy wampir stopniowo w ciebie wchodził.

Powoli zaczęłaś unosić biodra i gwałtownie je opuściłaś. Zaczęłaś się tak poruszać powoli, a potem dopiero zaczęłaś przyspieszać. Aby dodać trochę szybkości twoim ruchom, Ruki położył dłonie na twoich biodrach i sam zaczął Ci trochę pomagać. Z czasem sama zaczęłaś szybko poruszać biodrami. Podskakiwałaś, po czym uderzałaś swoim ciałem o jego. Jęczałaś dość głośno i przez to nie wiedziałaś, czy wampir też jęczy czy tylko pojękuje. Po pewnym czasie czułaś bliskie szczytowanie. Po paru razach doszłaś. Zeszłaś z wampira i dłonią chciałaś dokończyć to co zaczęłaś. I po chwili Ruki doszedł, a cała jego sperma poleciała na twój biust oraz szyję. Wytarłaś to szybko i położyłaś się koło wampira, a on objął cię w talii. Nagle poczułaś jak coś puchatego, wypcha się miedzy was. Spojrzałaś w dół, a tam był oczywiście kot Ruki Junior!

- To on tu był cały czas?! - Zdziwienie wampira było takie samo jak twoje.

- Na to wychodzi. - Kot wtulił się w twoje piersi, a ty się lekko uśmiechnęłaś. - Patrz! Nasze dziecko mnie kocha!

- Nasz... Dziecko?! Uderzyłaś się w głowę czy co? - Zaśmiałaś się cicho.

- No przecież to jest twój synuś! - Kot odwrócił się w stronę chłopaka, po czym zaczął go lizać po nosie. - Aww! Ciebie też kocha.

Ruki cicho westchnął i zamknął oczy. Kot zaczął go naśladować i również zamknął swe oczka tym samym zapadając w sen. Oboje szybko zasnęli, a ty wtuliłaś się w wampira również przytulając kota. Po chwili i ty zasnęłaś.

Lemonik coś nie pykł, ale fabuła już lepsza. Wybaczcie, za tą... Chwilową nieobecność, ale nu... Tak jakoś wyszło. Wybaczycie tej swojej głupiutkiej autorce? *robi słodkie oczka*

Diabolik Lovers ♡One Shots♥ [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz