Dedykuję mój pomysł ILoveAnimeLevi
(T/i) - Twoje imię
(K/w) - Kolor włosów
(K/o) - Kolor oczu
Strasznie się martwiłaś. Yuma był twoim najlepszym przyjacielem i zawsze zwieżałaś mu się ze swoich problemów. Dwa tygodnie powiedziałaś mu że masz chłopaka. I od tego czasu nie odzywa się do ciebie, a kiedy chciałaś do niego zagadać na przerwie to od razu mówił że musi coś załatwić, a od tygodnia nie chodzi do szkoły. Dzisiaj wyjątkowo przyszedł, ale omija cię cały czas. Usiadłaś na ławce, a koło ciebie siadł twój chłopak.
- Witaj skarbie. - Chłopak pocałował cie delikatnie w policzek. - Co masz taki grymas?
- Martwię się o Yume. Nie odzywa się do mnie już od dwóch tygodni, boje się że ma mnie dość.
- Olej go. To dupek i tyle. - Lekko wkurzona spojrzałaś na chłopaka.
- On nie jest dupkiem! To mój przyjaciel!
- Przyjaciel który w ogóle się nie przejmuje swoją przyjaciółką. - Tego już miałaś dość. Wstałaś i poszłaś bez słowa.
Strasznie Ci to e zrobiło smutno. Jak twój chłopak mógł tak powiedzieć. Zamyślona szłaś przez korytarz. Nagle przed tobą pojawiła się osoba twoich zmartwień. Yuma spojrzał na ciebie po czym chciał cię ominąć, ale chwyciłaś go za rękę i zaczęłaś go ciągnąć. Prowadziłaś go na dach szkoły. Kiedy już dotarliście spojrzałaś na niego po czym zaczęłaś mówić.
- Czemu cały czas mnie unikasz? Zrobiłam coś albo coś powiedziałam? Nie wiem powiedz! - Lekko przytuliłaś się o niego i go nie puszczałaś.
- Nie o to chodzi. Tylko o to że ty masz chłopaka. No i wiesz... Teraz on jest całym twoim światem.
- Czyś był zazdrosny? - Zapytałaś lekko uśmiechając się.
- No tak trochę... - Odparł rumieniąc się na twarzy.
- Ale dla was obojga jest miejsce w moim sercu. Nie bój się. Postaram się trochę więcej czasu z tobą spędzać. W końcu jesteś moim najlepszym przyjacielem. - Bardzo mocno go przytuliłaś. Chłopak odwzajemnił uścisk. Nawet nie zauważyłaś że ktoś was obserwuje. Twój chłopak nie wyglądał na zadowolonego. Gdy tylko przestaliście się tulić oznajmiłaś że musisz iść na lekcje. Szybko podeszłaś do klatki schodowej i poczułaś jak ktoś łapie cię za rękę. Twój chłopak zaczął ciągnąć cie w głąb korytarza.
- Co to miało być? Jesteś moją dziewczyną, a nie jego! - Twój chłopaka dalej się oburzał. Nawet nie rozumiałaś czemu tak zareagował.
- Ale chodzi Ci o to że przytuliłam Yume? Tylko pogodziłam się z moim przyjacielem. - Nawet nie zauważyłaś kiedy to chłopak stracił cierpliwość.
- Posłuchaj mnie (T/i)! Jesteś moją! I tylko moja! - Zatrzymał się i ścianął bardzo mocno twoją rękę.
- Auł. To boli. Puszczaj! - Odepchnęłaś chłopaka i szybko się odsunęłaś. Koło was zrobił się mały tłum.
- Co puszczaj? Co PUSZCZAJ? - Chłopak już stracił cierpliwość. Chłopak chwycił gaśnice i rzucił w ciebie. Zakryłaś rękami swoją twarz. Zdziwiona że nie poczułaś bólu, otworzyłaś swoje (K/o) oczy. Widok zwalił cię z nóg.
- Y-Yuma! - Chłopak obronił cię własnym ciałem. - Jezu Yuma nic Ci nie jest? - Szybko spojrzałaś na jego plecy. Miał ranę otwartą. Krew powoli wchłaniała się w jego mundurek. - Yuma musisz iść do pielęgniarki!
- Nic mi nie jest...
- Jakie nic! Idziemy do pielęgniarki i to bez gadania! - Szybko chwyciłaś chłopaka za ramię i zaczęłaś go ciągnąć. Ciągnęłaś go tak długo aż w końcu dotarliście do gabinetu. Pani zaczęła oglądać ranę po czym powiedziała żeby ściągnął mundurek. Strasznie się za wstydziłaś, bo nigdy o nie widziałaś bez koszulki. Zanim jednak chciałaś zakryć oczy chłopak ściągnął koszule. Stałaś się pod kolor krwistej czerwieni.
- Co tak się rumienisz? - Zapytał Yuma uśmiechając się.
- A jak myślisz? - Chłopak spojrzał po sobie i się spostrzegł o co Ci chodzi.
- No mogę dać tylko mały opatrunek gdyż się skończyły zapasy. Może masz jakieś opatrunki w domu? - Kobieta się spytała na co przytaknęłaś. Kobieta was wypuściła ze zwolnieniem. Cieszyłaś się bardzo gdyż lekcje wam miną i jeszcze Yuma przychodzi do ciebie. Dotarliście do twojego domu bez żadnych problemów.
- Nie ma nikogo w domu?
- Nie. Rodzice na delegacji i przyjadą dopiero za tydzień. - Powiedziałaś rzucając torbę w kąt. - Siadaj gdzie chcesz. Ja zaraz przyniosę jakieś bandaże. - Chłopak usiadł na kanapie, a ty poszłaś szukać jakiś bandaży. W końcu po kilku minutach znalazłaś to czego szukałaś. Wróciłaś do salonu. Yuma oglądał twoje zdjęcia z dzieciństwa.
- Yuma ściągaj koszule bo muszę cię opatrzeć. - Yuma usiadł na kanapie i rozpiął koszule. Gdy już koszula leżała na oparciu zajęłaś się raną. Najpierw ją oczyściłaś ją, a potem założyłaś opatrunek. - Możesz już się ubrać. - Odpowiedziałaś idąc powoli w stronę kuchni. Nagle poczułaś czyjąś rękę na swoim brzuchu która bardzo mocno pociągnęła do tyłu. Otworzyłaś oczy i ujrzałaś twarz Yumy. - Y-Yuma? Co ty robisz?
- Byłem zazdrosny gdyż chciałem cię mieć tylko dla siebie.
- Co? - Zdziwiona nie spuszczałaś wzroku z chłopaka. Jednak było Ci niewygodnie wiec wstałaś i uklękłaś pomiędzy kolanami chłopaka, ale na kanapie. Chłopak delikatnie położył swoją rękę na twoich plecach i delikatnie cię przybliżył do siebie. - Ale ja nie mogę... Mam...
- Masz chłopaka który o mało cię nie zabił. - Yuma poprawił twoje (K/w) włosy. Po czym delikatnie pocałował cię w usta. Na początku chciałaś odepchnąć chłopaka, ale dałaś się ponieść chwili. - A ja przecież mogę zapewnić Ci bezpieczeństwo.
- To prawda. Możesz... A zresztą! Skoro byłeś tak o mnie zazdrosny to czemu nie poprosisz o to abym została twoja dziewczyną?
- Bo przez pocałunek to zrobiłem. - I znowu cię pocałował. I na takiego chłopaka życia czekałaś.
Time Skipe
Wróciłaś do szkoły w towarzystwie nowego chłopaka. Nagle przed wami pojawił się twój Ex.
- (T/i) możemy pogadać?
- Nie, nie mamy nawet o czym gadać.
- Proszę nie złość się na mnie. Zostań ze mną. - Chłopak błagał litościwie, ale to mu nic nie pomogło.
- Nie. Bo właśnie z tobą zrywam. A to za to co wczoraj odwaliłeś. - Chłopak dostał z liścia. Gdy tak przyglądał się temu co właśnie mu zrobiłeś, poszłaś se dalej. Nawet nie zwracałaś na niego zbyt wielkiej uwagi. Byłaś szczęśliwa z dwóch powodów.
Po pierwsza: Masz wspaniałego chłopaka
Po drugie: Twój ex dostał to na co zasłużył.Helo everybody. Nowy spot już wyszedł, a ja muszę zabrać się za kolejne. Boje się że zaraz się nie wyrobie. A do tego to jeszcze trochę czasu. Czekam na komentarze i tym podobne. I już zaczęłam coś planować, ale wam nie powiem. To dopiero wtedy kiedy będą wszyscy w mej miłosnej księdze.
CZYTASZ
Diabolik Lovers ♡One Shots♥ [ZAKOŃCZONE]
RandomTutaj będą pojawiały się one shoty z anime Diabolik Lovers. Pewnie się już do myśleliście po tytule. Będą tu pojawiały się takie postacie jak: Na pierwszym miejscu ty 😘 ❤Shuu Sakamaki ❤Reiji Sakamaki ❤Laito Sakamaki ❤Kanato Sakamaki ❤Ayato Sakamaki...