Zmęczeni, całą czwórką poszliśmy do pokoju. Chłopacy wzieli prysznic razem, bo były trzy kabiny prysznicowe. A ja poczekałam spokojnie i wolałam nie kąpać sie z nimi. Gdy sie wykąpałam, położyłam sie koło Niko tak jak było ustalone. Po jakimś czasie nagle poczółam na sobie jego ręce. Już wiedziałam o co mu chodziło z tym zginaniem palcy na znak miękkości. Chwycił mnie za tyłek i mordował go, poczółam na tyłku jego biodra. Zarumieniłam sie lekko. Spojrzałam na niego obracając sie brzez ramie. Uśmiechnięty i zarumieniony miętolił w rękach mój tyłek, nagle moje piersi też zostały obwmacywane. Wkurzyłam sie troche i zaczełam sie szarpać. Ivan i Jeffrey już praktycznie spali. Nagle Niko usiadł na moich biodrach i przytrzymał moje nadgarstki. Dotknął piersi i masował, nagle wsunął swoją dłoń pod moją koszulke nocną i prawie dotknął mojego białego gorsetu. Szarpałam sie mocniej i pisnełam z strachu. Niko jak na chudego był naprawde silny. Przybliżył swoje usta do mojej szyi. Nagle Ivan chwycił go za koszule i wyciągnął go z łóżka przewracając go na ziemie.
A więc chodziło ci o macanie tak? - warknął na Niko.
Podniosłam sie na rękach i siedziałam na łóżku z ulgą, nabrałam powietrza do ust.
To nie tak...to tylko zabawa hah - podniósł sie na nogi ale nagle Ivan uderzył go w brzuch. Przez co chłopak znowu sie położył.
Jeszcze raz sprubój mi brata tknąć tymi łapami, a zabije - zagroził mu, a jego oczy atraciły blask, były ciemne i groźne jednak dalej piękne, zdawało mi sie nawet że były jeszcze piękniejsze. - Kuro, śpimy razem od dzisiaj
Dobrze, dziękuje - szybko przeniosłam swoje rzeczy na łóżko Ivana i wskoczyłam na nie.
Niko troche obolały, wszedł na swoje łóżko z małym smutkiem. Ivan położył sie obok mnie i obrucił sie do mnie przodem. Z tej perspektywy jak tak na niego patrzyłam to delikatnie sie rumieniłam. Wtuliłam sie w niego i drzałam troche.
Ivan przytulił mnie i spojrzał na mnie, podniosłam głowe gdy warknął gardłowo do mnie - nic ci nie jest Kuro?
Policzki mi poczerwieniały, ten cudny głos zalał moje serce. Schowałam głkwe w jego piersi i wydobyłam z siebie tylko żałosne - nie...nic mi nie jest
Uśmiechnął sie lekko i pocałował mnie w policzek, całkiem jak młodszego braciszka. Zasneliśmy przytuleni do siebie. Jednak rano był odsunięty odemnie. Obudziłam sie pierwsza. Wstałam do siadu i spijrzałam na niego, delikatnie sie uśmiechnełam. Wstałam z łóżka i jako pierwsza skorzystałam z toalety. Niko jeszcze spał, a Jeffrey już stał na nogach i szorował zęby w umywalce. Przyłączyłam sie do niego i oboje patrzyliśmy na swoje twarze. Gdy skończyliśmy, spojrzałam na godzine. Zaraz mieli otwierać stołówke czyli musimy sie powoli zbierać. Spojrzałam na Ivana śpiącego. Wskoczyłam na łóżko, a dokładniej na niego. Szybko sie obudził, spojrzał na mnie, siedziałam na jego kroczu. Z szerokim uśmiechem popatrzyłam jak sie przeciąga. Dotknełam jego nie upożądkowane włosy i uśmiechnełam sie troche bardziej. Spojrzał na mnie ale przestał gdy tylko go poczochrałam po włosach. Westchnął cicho, usiadł na łóżku. Zarumieniłam sie delikatnie bo zauważyłam w jakiej sytuacji sie postawiłam. Chwycił mnie za policzki, i rozciągał je. Schylił moją głowe delikatnie w dół i pocałował mnie w czoło. Po czym wstał szybko, nawet nie zauważyłam kiedy wziął mnie na ramie. Wisiałam przez jego ramie a on mnie podtrzymywał ręką za nogi. Poszedł do toalety i zaczął myć zęby, zdałam sobie sprawe że przez część jego czynności porannych, będe wisieć na ramieniu. Potem gdy Jeffrey obudził Niko i ten przyszedł też umyć zęby. Ivan skończył i w lustrze spojrzał na mój tyłek. Sprzedał mi klapsa w tyłek gdy wyszedł z toalety, a ja mu sprzedałam gonga w łep. Zaśmiał sie cicho i postawił mnie na ziemi po czym zaczął sie przebierać. Chwyciłam swój plecak i wyciągnełam z niego to co będzie dzisiaj potrzebne.
Jeffrey pojrzał na mnie i na Ivana - westchnął cicho- gdybym tylko ja miał rano podobną pobudke od mojej młodszej siostry...
Hah, może weś ją namów na takie coś- zasmiał sie cicho Ivan.
Usiadłam spokojnie na łóżku, byłam już przebrana więc widok jak Ivan sie przebierał troche przybierał mnie o gęsią skórke. Jego pięknie wyrzeźbione ciało, jak na 15 latka przystało. Spkojnie sie poruszało. Opuściłam troche głowe i spojrzałam w podłoge cicho wzdychając. Coraz bardziej rozumiałam czemu ma tyle fanek. Zaśmiałam sie cicho. Wyszliśmy w 4 na stołówke i zjedliśmy śniadanie spokojnie. Tam też spotkałam Kanari. Zjadłam z nią śniadanie, nie jedliśmy przy chłopaka a prawie sama na samą. Śmiałyśmy sie i rozmawiałyśmy radośnie. Czółam sie przy niej jak dziewwczyna, jak Miko a nie jak Kuro. Potem gdy skończyłyśmy, i szliśmy spokojnie na park linowy, bo taki był nasz dzisiejszy plan zielonej szkoły. Nagle Mariko przewineła sie obok mnie, chwyciła mnie za ręke i zaczeła biec. Pociągneła mnie za sobą, sopjrzałam na Kanari, a przy niej stała Suzuki i Teresse. Kanari spojrzała na nich wystraszona i zdezorientowana. Wyrwałam sie Mariko z uścisku dłoni, szybko pojawiłam sie przy kanari i gdy Suzuki miałam ją chwycić za nadgarstek, chwyciła mnie. Spojrzała na mnie zaskoczona.
Kuro...- szepneła Suzuki.
Chcemy cie uratować przed nią! - oznajmiła mi nagle Teresse
Wiesz jaka ona jest fałszywa i toksyczna!? - prubowała mi sklamać - nie chcemy żebyś przechodził to samo co ja!
Nie słucham głupot, szukajcie innych naiwniaków - złapałam Kanari za ręke i poszłam z nią dalej na park linowy.
Widziałam jak dziewczyny za nami wzdychają i kłopoczą sie. Na miejscu przywiązali nas do prząszy i dali kaski. Na miejscu byli wszystcy więc Ivana, Niko i Jeffreya możma było sie tam spodziewać. Weszliśmy na park linowy. Podałam Kanari ręke żeby pomóc jej wejść wyżej. Chwyciła mjie a ja ją podciągnełam do góry. Skoczyłam spokojnie przez opony i trzymałan sie liny czekając spokojnie na dziewczyne. Bała sie więc nie było to dla niej łatwe, dla mnie jednak to było proste i fajne. Ivan nagle stanął za nią. Był następny, spojrzała na niego Ivan zadziałał na nią jak sprey na komary. Szybko sie koło mnie znalazła. Spojrzałam na Ivana który sie troche bał nie chciał iść do przodu nawet za namową Jeffreya. Westchnełam cicho i podeszłam do Ivana od drugiej strony, od tej po której miał przejść.

CZYTASZ
Ptak za niewoli
DiversosPrzepraszam za ortografię, ale mam dysortografię. Wybaczcie, staram się nie popełniać błędów Może pierwsze rozdziały nie są najlepsze, ale im dalej w las tym więcej się dzieje i tym bardziej lepsza ortografia (Opowieść nie jest jeszcze ukończona) Dz...