Ach tak? Ciekawe czy wogóle dasz rade - zaczął sie ze mną droczyć i uśmiechnął sie.
Założymy sie? - prychneła. Troche poddenerwowana.
O buziaka? - mruknął cicho.
...niech będzie-
Nawet nie dał mi dokończyć zdania a jego lepkie ręce już macały mój tyłek. Chwyciłam go za dutki, zacisnęłam i przekręciłam mocno. Szybko puścił mój tyłek i zaciskał powieki z bólu. Mimo że mnie puścił dalej przekręcałam mu sutki. Chwycił mnie za dłonie i zdjął moje ręce z jego sutków.
Dobra wygrałeś...-westchnął położył dłoń na moim policzku i pocałował mnie w niego znowu.
Nie chciałem buziaka...- mruknęłam
Był zakład o buziaka
Ale jak wygram to go nie chciałam ale w tedy mnie chwyciłeś za tyłek...
I powiem ci niczego sobie ten tyłeczek - trzymając mnie za ręce położył jedną sobie na policzku i uśmiechnął sie do mnie.
A wracając do tematu...to troche mnie twoje zachowanie dziwi, wydaje mi sie że nie interesujesz sie dziewczynami. I jak masz rozpuszczone włosy to wyglądasz całkiem jak dziewczyna. Dziwne to troche że chłopak wygląda jak dziewczyna. Wiem że tacy istnieją...
Dobra...mniejsza już z tym skończmy ten temat może lepiej, co?- schowałam twarz w jego klate.
Noo okej haha
Podparłam sie na łokciach i spojrzałam na niego. "Traktować go ja brata...?" Troche wydawało mi sie to dziwne ale końcowo tęskniłam za swoim bratem i rodzicami. Spojrzał na mnie i przyjrzał mi sie uważnie.
Dobra będe cie traktować jak brata...- szepnełam.
Ivan ucieszył sie i uśmiechnął sie- to zdejmiesz tą koszule żebym mógł na własne oczy stwierdzić że nie obiłeś sie całkiem?
Nie ma takiej opcji - mruknęłam i pocałowałam go w policzek po czym wyszłam z pokoju zabierając ze sobą lód. Weszłam do pokoju i usiadłam w kącie na łóżko okładając siniaki lodem. Zdjęłam z siebie gorset i położyłam obok. Od razu było mi lepiej. Nie podobało mi sie chodzenie w tym gorsecie. Położyłam sie na łóżko i rozejrzałam sie po pokoju. Były tu jakieś pudła. Nie chciałam naruszać prywatności ani nic takiego ale kusiło mnie do nich zajrzeć. Wstałam z łóżka i otworzyłam jedno z nich. Było tam dużo książek historycznych z wojen i inne nowoczesne. Pszejżałam wszystkie co zajeło mi naprawde dużk czasu a potem wybrałam kilka które mogłam bym przeczytać. Gdy położyłam sie na łóżko, usłyszałam pukanie do moich drzwi.
Chwilke! - wystraszyłam sie i szybko chwyciłam gorset, założyłam go. - prosze.
Mama Ivana weszła do pokoju. - hej Kuro.
D-dzień dobry...
Chciałam cie zapytać, chcesz chodzić na jakieś dodatkowe zajęcia?
A...didatkowe zajęcia - zastanowiłam sie głęboko.- nie będzie problem jeśli będą to 2 zajęcia?
Nie, nie będzie problem. A więc co to za zajęcia?
Chodzenie na muzyke i granie na pianie a drugie...to sztuki walki aikido.
Dobrze, nie ma sprawy poszukam coś. - kobieta spojrzała na msiążki na moim łóżku. - oh widze że znalazłaś nasze stare książki
Ah...tak nie ma pani mi za złe że je czytam?
Nie, śmiało czytaj. I nie Pani a mamo - zaśmiała sie cichutko.
Dobrze przepraszam...mamo...
Nie podobało mi sie to zbytnio że jakby "podmieniam " sobie rodziców. Ale czółam ulge na sercu.
A i mam dla ciebie prezęt haha
Prezęt?
Tak - wyciągneła ze swojej torepki nowy telefon z słuchawkami - zaraz ci przyniose jeszcze żeczy które ci kupiłam do szkoły. Myśle że ci sie spodobają.
Bardzo dziękuje - Wziełam prezent i uściskałam mame.
Kobieta poszła po papierową torbe i przyniosła mi żeczy. - zamówiłam już szafke, komode i biórko do twojego pokoju. Oczywiście łóżko też zmienimy
Mama chyba za dużo na mnie pieniędzy wydaje...
Po to pracuje do puźna, na Ivana też czasem wydam nie mało. Kupie jutro farbe i pomalujemy ci pokój w któryś dzień, tyle tylko że musisz mi powiedzieć jaka farba.
Może być ciemne kakao? - cieszyłam sie bardzo i położyłam rzeczy na łóżko.
Tak może być, jutro załatwie ją- uśmiechneła sie do mnie szeroko i wyszła zamykając za sobą drzwi.
Wyciągnełam ubrania z torby i zaczełam układać je do małej szafeczki nocnej obok łóżka. Bo oprycz niej, łóżka i kartonów książek nie było nic więcej. Zora wskoczyła na łóżko i położyła sie. Pocałowałam na szczęście medalik mamy który ciągle wisiał mi na szyi. Wyciągnełam telefon z pudełka i naładowałam go. Nie mogłam sie doczekać odpalenia go. Gdy tylko sie uruchomił, już wiedziałam jak nim sterować. Po jakimś czasie do mojego pokoju zapukano. Zaprosiłam do środka i Ivan wszedł spokojnie przez drzwi zamykając je za sobą. Leżałam na brzuchu na łóżku, podszedł do mnie i usiadł na łóżko. Byłam tyłem do niego więc wiedziałam dokładnie że zachwyca go widok mojego tyłka. Położył sie na mnie, ale biodrami został na moim tyłko. Czółam jak jego biodra topią sie w moim tyłko. Westchnełam cicho. Głową był na moim ramieniu.
Co chcesz? - zapytałam cicho.
A nic takiego, chciłem zobaczyć twój telefon i słuchawki, a co?- uśmiechnął sie.
Tylko tyle?
M-mhm
Podałam mu swój telefon żeby se sprawdził go. Gdy mi oddał miałam już zapisany numer do niego i do mamy. Szybko kliknął na ekranie w moich rękach słuchawke i zadzwonił sam do siebie. Jego telefon zaczął mu brzęczeć w kieszeni. Rozłączył słuchawke na moim telefonie.
I po sprawie. - spojrzał na książki.
Czyli jednak coś jeszcze...
Obioł mnie w pasie rękoma i przytulił do siebie od tyłu. - zamierzasz je czytać?
Spojrzałam na 3 książki które znalazłam - a czemu nie?
Mhm...są spoko, powinny ci sie spodobać - uśmiechnął sie lekko.
Czytałeś je?
A kiedyś
Wstał ze mnie, i oczywiście nie obeszło sie bez klapsa - mmm już wiem co poczół Niko - szepnął cicho.
Wkurwiło mnie to troche i wstałam z łóżka - żebyś znowu nie przeżywał bolących sutków - włożyłam ręce pod jego koszule i chwyciłam jego sutki i dwlikatnie ścisnełam.
Wyciągnął moje ręce z spod swojej koszuli i pocałkwał mnie w czoło. - będe uważać - po czym wyszedł z mojego pokoju.

CZYTASZ
Ptak za niewoli
LosowePrzepraszam za ortografię, ale mam dysortografię. Wybaczcie, staram się nie popełniać błędów Może pierwsze rozdziały nie są najlepsze, ale im dalej w las tym więcej się dzieje i tym bardziej lepsza ortografia (Opowieść nie jest jeszcze ukończona) Dz...