Martwa miłość

3 0 0
                                    

Obudziłam się zawinięta w koc, ciężko było mi się z tamtąd wydostać. Zaczęłam się bójać na obie strony aż wreszcie wywruciłam się w kocu. Przeturlałam się, rozwijając się z ciężkiego koca, położyłam się na chwile zmęczona na kocu. Dyszałam cicho, było tam strasznie gorąco i duszno. Wreszcie udało mi się wyleść stamtąd. Zamknęłam na chwile oczy gdy dyszałam. Słyszałam jak metalowe ostrza uderzają o siebie i jak giną walczący żołnierze. Zdałam sobie szybko sprawę gdzie jestem. Otworzyłam oczy i rozejrzałam się po pokoju.

Kai?- szepnęłam

Był ze mną, zabrał mnie stamtąd. Przewrażliwiłam się na gwizdek który Han urzył do powiadomienia innych żołnierzy o niebezpieczeństwie lub pomocy. Gdzie on jest...? Dopadli go? Czy wszystko z nim dobrze? Powinnam go szybko odnaleść, już wszystko było ze mną dobrze. Krew z uszu też przestała lecieć, miałam tylko zaschniętą krew w uszach. Podniosłam się szybko, wybiłam szybę skrzydłem i wyleciałam z budynku szybko. Zaskoczyło mnie to że nigdzie nie widziałam szukających żołnierzy. Nagle moje serce zaczęło bić szybciej z paniki.

"Kai, czy nic ci na pewno nie jest?"- przemknęła mi myśl przez głowę

Szybko zaczęłam przeszukiwać okolicę. Dość szybko usłyszałam głośne sapnięcia i jęknięcia z bólu i wyczerpania. Słyszałam kopaninę i różne inne ruchy bijące i znęcające sie. Słyszałam jak żołnierze śmiali się i chałasowali. Dostrzegłam na dole Kaia bitego przez anielskich żołnierzy. Leżał ledwo żywy pod ścianą w ciężkiej grubej siatce. Stracił dużo krwi przez rany, zadrapania i wszelkie inne rany. Zobaczyłam jak po jednym kopnięciu upadł na ziemię. Był już od jakiegoś czasu tak bity. W jednej chwili runęłam na ziemię jak kamień podnisząc dym dookoła. Usłyszałam jak mój ojciec rozkazał żołnierzą to sprawdzić i wysłać posiłki. Żołnierze którzy znęcali się nad demonem, spanikowali trochę i szykowali się do ataku na mnie. Kryłam się w chmurach dymu. Usłyszeli tylko jak ostre brzeki mojej katany wysuwają się z plastikowej zabezpieczającej ostrze, części. Rogi uderzyły o siebie, wydając głuchy i pusty dźwięk. Komunikowali się między sobą i stali w pozycji obronnej jakby bronili Kaia. W jednej chwili ruszyłam na nich.

W dymie zcięłam głowę 4 żołnierzą. Na dwójkę trafiłam specjalnie, widzieli mnie. Podskoczyłam i jednego uderzyłam w twarz a z drugim szybko wyminęłam jego ostrze, nachyliłam się od jego dłońmi i wbiłam pewnie ostrze w jego brzuch, przekręciłam ostrze i dokończyłam cięcie. Ostrze tak dobrze i pięknie się posówało, jak po masełku, że przy okazji zcięlam głowę drugiemu który wstawał z ziemi po kopniaku. Szybko dobiegli do nich kolejni dwoje. Podkosiłam nogi jednemu z nich, przewrócił się na drugiego, janszybkim jednym, precyzyjnym i czystym ruchem. Przecięłam ich na pół na ukos. Minęłam martwe leżące ciała na ziemi. Stanęłam przed przed leżącym na ziemi Kaiem. Podniusł oczy i spojrzał na mnie. Dym ulotnił się szybko i zobaczył mnie całą. Moje smutne i zatroskane oczy, prłne bólu, spotkały się z jego zmęczonymi, obolałymi i ledwo żyjącymi oczami. Zobaczyłam jednak w jego oczach małe szczęście i troskę. Uśmiechnął się delikatnie i próbował się podnieść na rękach. Szybko klęknęłam przed nim i pomogłam mu się podnieść. Miecz na jego plecach nie pozwalał mu się oprzeć o ścianę. Moje oczy zalały się łzami.

Kai wyciągnę je- szepnęłam - będe ostrożnie to robić

Mruknął cicho i zgodził się kiwając głową delikatnie. Położyłam go na boku ostrożnie na ziemi. Chwyciłam miecz na jego udach i zaczęłam powoli je wyciągać. Warknął cicho z bólu, zaciskał pięści. Szybko wyciągnęłam ostrze z uda. Krew powoli zaczęła się wylewać. Chwyciłam bandaże na swoich rękach które były moim zabezpieczeniem, które Agel zawiązała mi na rękach przed bitwami. Szybko chwyciłam je i zaczęłam zdejmować z rąk. Szybko obwiązalam bandaż wokół rany żeby uciskał ją. Krew przestała wyciekać z rany i zatrzymała się. Chwyciłam powoli kolejne ostrze i wyciągnęłam. Demon znowu warknął i westchnął z bólu. Zrobiłam to samo z bandażami i raną.

Ptak za niewoliOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz