Nieistniejące słowa miłości

3 1 0
                                    

Gdy Miko miała zajęcia, ja rozmawiałem z Urtusem o nowym jelenim strażniku i jaka jest sytuacja w lesie. Ludzi dalej nie zapuszczają się do tego lasu i las może spokojnie przeżyć kolejne 100 lat. Dowiedziałem się też że moc Miko jest powiązana nieco z lasem. Przez to że jako jedyna uważała ten las za normalny i zapuszczała się do niego bez żadnych obaw. Dar jest mocniejszy i silniejszy dzięki duszom i strażnikom żyjącym w tym lesie. Moc dostała genetycznie więc jest ona w jakimś stopniu silna. Dodatkowo ja, jako król demonów, najsilniejszy dodaje mocy i siły tej mocy. Dziewczyna mimo że ma tak bardzo poranioną dusze, ma naprawde mocną siłe woli i siłę duszy. Zacząłem rozumieć jaka ona naprawde może być silna. Może być najsilniejszą w histori całego rodu Yukishi.

To nie wszystko szlachetny królu- mówił dalej jeleń- podejrzewam że może mieć w sobie dusze pierwotnej właścicielki mocy. Yuki która zapoczątkowała tą moc. Mówiłem ci już o historii mocy prawda?- spojrzał na mnie jeleń

Zakryłem dłonią usta i zacząłem naprawde rozumieć jak silna jest. Chwyciłem się za głowe obiema rękami. To znaczyło ciężką i bolesną droge żeby wykształcić taką moc.

To będzie normalne że będzie sie kaleczyć własną mocą, Królu- schylił delikatnie poroża- prosze nie prubuj jej zatrzymywać przed tym bo nigdy się nie nauczy i nie wykształcie odpowiednio mocy

Wiem Urtusie...- mruknąłem cicho nie chcąc widzieć jak się okalecza.

Oparłem się plecami o pobliskie drzewo i patrzyłem jak dziewczyna samotnie maluje na płutnie krajobeaz który widziała wokół siebie.

Jeleń na mnie spojrzał i zaczął znowu mówić- Królu demonów...jeśli moge spytać...łączy cie coś więcej z Miko?

Spojrzałem na niego tak nagle że nawet nie zdołałem opanować swojego delikatniego uśmiechu na ustach.

Czemu to sugerujesz jeleniu?

Ponieważ, pozwala Pan jej mówić do siebie po imieniu jakie sama Panu nadała- popatrzył na nią- pozwala Pan jej robić wszystko na co ma ochote. Widział nawet ją Król nago, i nie raz. Pomaga jej się szlachetny ubrać. Całuje ją pan i stara się o nią dbać wasza wysokość- uniżył poroża do mnie- wie król że nie jest-

Przerwałem mu- że niejest mi to wskazane? Wiem bardzo dobrze- mruknąłem groźnie- jeżeli mam z nią być całe życie to musimy mieć jakiekolwiek relacje prawda?

Królu, zaproponowałeś sobie na miejsce duszy, tego chłopaka, Ivana. Czy ma Pan zamiar te relacje poprowadzić drogą mił-

Znowu mu przerwałem - przestań! Nie chce tego słyszeć. Nie interesuje mnie to co moge czego nie. Wreszcie znalazłem jakiś cel po 1018 latach!

Przepraszam...szlachetniego króla- uniżył po raz kolejny głowe

Mruknąłem cicho, spojrzałem na nią. Zastanawiałem się jak mam się do niej zachowywać.

Potem trening żeby rozruszać kończyny od siedzenia. Śmiałem się cicho przy niej, gdy ona robiła dzwine pozycje które poprostu mnie rozśmieszały. Uśmiechała się delikatnie i spoglądała na mnie. Miałem wrażenie że chce mnie chwycić i wymordować za moje zachowanie, ale tylko bardziej mnie to zachęcało. Gdy nachyliła się do kolejnej rozciągającej pozycji, która wyglądała jakby łamała kości. Zauważyłem że jest mało osób które dają rade wykonywać te ćwiczenia. Nachyliłem się i przykucnąłem przy niej. Jej delikatnie czerwona buzia uśmiechała się za każdym razem gdy wybuchałem śmiechem. Jeleń stał nie daleko i obserwował nas uważnie. Miałem wrażenie że zgadza się ze swoimi myślami.

Zostałem w pozycji kucającej i spojrzałem wysoko w niebo zakrywające się gałęziami drzew. Dziewczyna zauważyła że się już nie śmieje, i nie patrze na nią. Miałem poważną i zamyśloną mine.

Ptak za niewoliOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz