Ivan zebrał razem z psem przedmioty i zaczął je odkładać na miejsca. Ja wróciłam do swojego pokoju, odłożyłam rogi na miejsce i założyłam swój naszyjnik. Zdjęłam kaptór i wypuściłam skrzydła, moje rogi już były widoczne. Miałam długo spokój, w tym czasie uczyłam się. Jednak w pewnym momęcie wszedł Kai do pokoju cicho i spokojnie. Podszedł do mnie, zdjął słuchawki z moich uszu a ja zatrzymałam piosenkę.
Spojrzałam na niego- czego chcesz?- ozięble mruknęłam
...chciałbym...nie wiem sam...- mruknął cicho i oddał mi słuchawki.
Chciał mojej uwagi, mojego poświęcenia mu czasu. Zrozumiałam to po emocjach jakie po nim czułam. Westchnęłam cicho.
Zajęta jestem- mruknęłam- ty też powinieneś sprawdzić czy nie masz zadań domowych do szkoły
Przeciesz wiem już to i jako demon w królestwie studiowałem takie sprawy na wszelki wypadek gdybym miał się pojawić na ziemi i gdyby ludzie mnie widzieli
To ić robić coś byle nie przeszkadzać mi bo ja jakoś tego nie studiowałam w pałacu
...rozumiem- mruknął i wyszedł z pokoju
Długo go nie było, nie wrócił prawde mówiąc. Skończyłam wreszcie i wstałam z biórka, zeszłam po schodach na dół zmęczona nauką. Zora już spała przy kanapie, a Kai pomagał Ivanowi w nauce przy stole. Przeszłam obok nich jak cień. Dostałam się do kuchni i zrobiłam coś do jedzenia sobie. Czułam na swoich plecach wzrok Kaia, westchnęłam cicho i zjadłam w kuchi opierając się o blat. Przesunęłam się w miejsce gdzie nie było mnie widać z ich punku siedzenia. Ivan poszedł do góry po jakieś notatki. W tym momęcie Kai wszedł do kuchni i spojrzał na mnie. Odwróciłam głowę i zmierzyłam go wzrokiem. Zobaczył że jem kanapkę.
Mogę gryza?- zapytał
Nie
Przechylił słodko głowę- czemu?
Bo jestem na ciebie wkurwiona za dzisiaj
A co takiego zrobiłem...?
Ta sytuacja z dziewczynami na korytarzu
Przecież sama powiedziałaś " to twoje życie, rób z nim co chcesz"
...tak ale...- mruknęłam- nie wkurwiaj mnie jeszcze bardziej
Podszedł do mnie z cichym mruknięciem, spojrzałam na niego a on złapał moją kanapkę i ugryzł z tej samej strony co ja. Spojrzałam na niego uważnie. Chciałam mu ją zabrać jednak odsunął się, po czym zatrzasnął mnie w rogu blatu blokując mi sobą przejście.
Jesteś zazdrosna o to że przytuliłam tamtą i spędziłem z nią więcej czasu?
Oparł się dłońmi z obu moich stron, o blat. Zgiął kolano i wcisnął je między moje kolana, uniemożliwiając mi jaki kolwiek większy ruch nogami
Ja mam być zazdrosna o ciebie,?- warknęłam cicho i groźnie spojrzałam mu w oczy z pełnym wrogim nastawieniem
Uśmiechnął się i znowu zobaczyłam ten sam zapał w jego oczach, złapał mój policzek jednak odepchnęłam jego ręke. Gdy widziałam jego dominujący wzrok moje ciało drżało i traciłam kontrolę. Zobaczyłam zachwycenie na jego twarzy gdy moje skrzydła opadały delikatnie przez niego. Zbliżył usta do mojego ucha i warknął cicho. Moje skrzydła natychmiast opadły szybciej.
Miko nie rób tak bo będe uważał cię jeszcze za słodką- gardłowym głosem szeptał mi do ucha
Drzałam i nie umiałam powstrzymywać swojego daru.
To przestań to robić...- mruknęłam cicho
Chciałbym ale twoja złość i granie nie dostępnej, aż chętnie się na to patrzy- mruczał mi gardłowo do ucha
CZYTASZ
Ptak za niewoli
RandomPrzepraszam za ortografię, ale mam dysortografię. Wybaczcie, staram się nie popełniać błędów Może pierwsze rozdziały nie są najlepsze, ale im dalej w las tym więcej się dzieje i tym bardziej lepsza ortografia (Opowieść nie jest jeszcze ukończona) Dz...