WHO I AM? #2

3 1 0
                                    

Siedziałam przy biurku i głowiłam sie nad zadaniami. Nagle poświata z za ona została przerwana, spojrzałam na ciało Kaia które powoli wchodziło przez okno do mojego pokoju.

Co sie stało Miko?- zapytał i czekał na parapecie okna, siedząc na nim

...chyba będziesz mi potrzebny w zadaniu- mruknęłam zawstydzona troche, bo jednak głupio mi prosić o pomoc

Uśmiechnął sie delikatnie, zsunął sie z parapetu i podszedł do mnie. Oparł sie dłonią o biurko. Spojrzał w książki.

Z czym masz problem?

Z tym zadaniem- podniosłam długopis i wskazałam

Przeczytał szybko polecenie- musisz to przekształcić i odwzorować z głowy. Wiesz tak jak obracanie sześcianu w głowie

...no tak...tylko że przekształcanie to moja najsłabsza strona- mruknęłam zawstydzona dalej tym faktem

To nic dziwnego, dużo osób i demonów ma z tym problem. Jednak demony mają to inaczej tłumaczone i lepiej

Spojrzałam na niego uwarznie, jego oczy szybko powędrowały za moimi i też na mnie spojrzał.

Wytłumaczysz mi to...tak jak demony to tłumaczą?

Uśmiechnął sie delikatnie, zabrał dłoń ze stołu, przysunął sie do mnie. Złapał mnie za biodra i obrucił kszesło troche. Szybko na nim usiadł i posadził mnie między swoimi nogami na krześle. Mruknęłam cicho gdy zdjął dłonie z moich ramion i przysunął bliżej zeszyt. Chwycił ołówek z mojego piórnika. Spojrzałam na niego, jednak drugą ręką, chwycił mnie za podbródek delikatnie, i odwrócił w strone szkicu który tworzył w zeszycie. Odłożyłam dłogopis i przysunęłam do siebie dłonie, opuszczając je między swoje kolana. Przyglądałam sie szkicowi uwarznie.

Co to jest...?- zapytałam cicho

Zaczął mi tłumaczyć, szybko zaczęłam pojmować o co chodzi w tym przekształceniu. Tak dobrze i jasno tłumaczył że trudno było sie zgubić czy nie zrozumieć. Gdy skończył i odłożył ołówek, tłumaczył mi teorie kształtowania. Westchnęłam cicho gdy mi tak tłumaczył, oparłam sie powoli o jego tors i patrzyłam na kartkę, słuchając go uwarznie. Przerwał nagle i spojrzał na mnie, usłyszałam jego delikatny uśmiech.

Co? Za dużo? Czy zmęczona?- zapytał spokojnie

Nie nie wszytko okej, po prostu cie słucham

Dobrze, to mówić dalej? Czy mała przerwa dla twojej głowy?

Mów dalej, nie stresuj sie moją głową- uśmiechnęłam sie delikatnie.

Westchnął cicho, chwycił dłonią mój policzek i głaskał go delikatnie gdy tłumaczył mi dalej. W którymś momencie przestał głaskać i złapał moje splecione dłonie spokojnie, i je trzymał na moich kolanach. Co jakiś czas głaskał chwile, kciukiem moją skórę dłoni. Skupiałam sie na jego głosie i teori, ale jego bliskość troche mnie rozpraszała bo czułam że mogę zasnąć i być spokojną. Gdy skończył mi tłumaczyć, chciał żebym sama zrobiła to zadanie. Podniosłam się z jego torsu i spojrzałam na zadanie. Mruknęłam cicho pod nosem, analizując całą wypowiedź demona. Chwyciłam długopis i zrobiłam zadanie.

Spojrzał na zadanie i uśmiechnął sie delikatnie -dobrze, to zrub jeszcze to zadanie, podobne

Wskazał mi drugie, zaczełam je robić i w połowie zadanie zatrzymałam długopis w miejscu. Złapał moją dłoń razem z długopisem i zaczął prowadzić moją ręką długopis. Skończyliśmy zadanie i szybko wytłumaczył mi czemu tak powinno być.

Zrozumiałam- spojrzałam na niego chwile po małej ciszy jak skończyliśmy

Uśmiech wpłynął na jeg twarz- to bardzo dobrze, czy z czymś jeszcze masz problem?

Ptak za niewoliOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz